Michael jak zwykle przeszedł samego siebie :) Cheer w jego wykonaniu sprawil, ze nie mogłam przestać się smiac.
Jest rewelacyjny zarowno w scenach komediowych, jak i w graniu czarnych charakterow.
Zgadzam się z Tobą ;)
Choć przyznaję, że bałam się podjąć te wyzwanie i obejrzeć ten film,
po tym, jak widziałam Michaela w The Practice, The Inside, Saw i oczywiście w Lost. Wiem, że najgorsze dla aktora jest szufladkowanie go i przypisywanie stałej maski, ale mimo, że zagrał rewelacyjnie w Ready? Ok! Osobiście najbardziej zachwycam się jego warsztatem i kunsztem aktorskim, kiedy gra enigmatycznych psycholi :D . Z wariacją i zafascynowaniem oglądam sceny, gdzie ma coś do powiedzenia, wzrok, uśmiech, barwa i ton głosu, gesty, mimika nadają postaci wyrafinowany zarys, można rzec wirtuozeria ...
W zasadzie już pierwsza scena ze spodniami jest komiczna :P
I oczywiście :
"-I've got spirit - yes I do,
-I've got spirit, how 'bout you?!" :D