Oglądam jednocześnie Six feet under i Dextera i widzę dwóch zupełnie innych aktorów, i to
nawet pod względem fizycznym. Świetnie wcielił się z każdą z tych ról.
Ja najpierw obejrzałem 3 sezony "Dextera" a potem "Six feet under" no iw tym drugim oczekiwałem, że będzie miał on podobny charakter co Dex, a tymczasem był płaczliwym, tchórzliwym pedałkiem(bez urazy geje), jakoś bardzo mnie to irytowało, no ale właśnie oznacza to, że jest dobrym aktorem. Nie jak np Stallone, który w każdym filmie jest taki sam.
To, że ktoś świetnie potrafi zagrać jakąś rolę, nie musi oznaczać, że jest "kameleonem", może oznaczać, żepotrafi się bardzo dobrze wczuwać w różne sytuacje i przygotowuje się do roli sumiennie, bo to przecież jego praca.
Na przykład, gdy przygotowywał sie do roli Dextara, to między innymi bardzo uważnie oglądał wywiady z seryjnymi modercami, a także zabawiał się w śledznie ludzi (!), do tego drugiego przyznał się, goszcząc w programie rozrywkowym "Rove L.A.. Nie mam bladego pojęcia, jak przygotowywał się do roli w SFU, ale nie wiem też, czy chciałabym to wiedzieć :))).
Ja jak ogląd teraz Six feed under, to myślę sobie: Co ty Dexter Kur.. robisz? Moim zdaniem najlepiej oglądać te dwa seriale w takiej kolejności. Six feet under i potem Dexter.