Bez obrazy, ale chyba niedokładnie oglądałeś "Dextera" skoro piszesz, ze łatwo było zagrać "zabójce bez uczuć". Hall GENIALNIE zagrał wewnętrzną walkę i targające Dexterem przeróżne uczucia. Widziałam go jeszcze w "Sześć stóp pod ziemią" i tam nie zrobił na mnie wielkiego wrażenia. "Dexter" to najlepszy serial jaki miałam możliwość kiedykolwiek oglądać i w dużej mierze jest to zasługa M. C. Halla.

Serial jest taki niesamowity, tak wspaniale nakręcony. Ja również przyznaje że to najlepszy serial jaki kiedykolwiek widziałem. Główna zasługa to aktor grający Dextera, jak on to zrobił, taka trudna rola, podziwiam go...

Moim zdaniem zasłużył na najbardziej prestiżową nagrodę aktorską za grę w tym serialu, nie może się równać do takich potęg jak De Niro czy Pacino ale za ten serial powinni go uhonorować raz a dobrze.

również czekam na ten film - mam nadzieję, ze Hall da sobie w nim radę, bo na razie ma łatkę 'serialowego aktora'. najpierw widziałam Dextera, a dopiero potem SFU i bardziej przypadła mi do gustu jego rola jako geja, niż mordercy bez uczuć. aczkolwiek w obu serialach grał na naprawdę wysokim poziomie.