Już dawno nie byłem tak bardzo zachwycony żadnym aktorem! Ba, nigdy nie byłem tak bardzo zachwycony żadnym aktorem. To co wyprawia na ekranie i jakie emocje wywołuje przekracza ludzkie pojęcie. Postacie jakie wykreował w "Six Feet Under" i "Dexterze" już przeszły do historii telewizji i mam nadzieję ,że jego przyszłe role tym razem na dużym ekranie również będą znakomite i zapisze się złotymi głoskami również w filmie.
Byle by było to coś ambitniejszego niż taka gniotowata "Zapłata" :)
A na dzień dzisiejszy nie pozostaje nic lepszego niż cieszyć oczy na "Dexterze" :)
A najbardziej mnie smuci fakt, że on chyba kariery nie zrobi... Co mnie dziwi, bo to zdecydowanie jeden z najciekawszych aktorów amerykańskich i taki np. Brat Pryszcz to mu może buty szorować... On jest niesamowity! A tak mało roli na koncie :( Ale czytałem o nim wiele dobrego jeśli chodzi o udział w sztukach teatralnych. Nawet widziałem kiedyś parę fotek, podobno grał raz kobietę, albo transwestytę, nie wiem ;) W każdym razie to musiało być coś ultrazabawnego w jego wykonaniu :D
Obyś się mylił Albertino, obyś się mylił :), choć mam niestety to samo przeczucie co Ty :(
Nawet jak zrobi jakąś karierę w Hoolywood to raczej jako zaszufladkowany czarny charakter bo takiego ma grać choćby w następnym filmie kinowym i takiego grał w Zapłacie.
Nadzieja, że może kiedyś przypomni się Ballowi bądź Cuestcie w jakiś przyszłych ich projektach bądź znów zagra w jakimś niskobudżetowcu choć ranga i renoma C.Halla jako aktora rośnie wraz z kolejnymi odcinkami Dextera :)
Oglądałeś najnowszy (piąty) odcinek drugiej serii "Dextera"? Tam dał niesamowity popis! Na pewno będziesz wiedział w której scenie :)
Co do jego kariery, hmmm... No właśnie. Wiele osób się nad nimz achwyca, nie tylko ja, a gra jakieś role drugoplanowe. W tym najnowszym filmie przecież też.
On jest taki sympatyczny, ja chce go w jakiejś komedii ;) Najlepiej braci Coen, to moje marzenie jest :D
Niemniej jednak jest szansa, że ta nowa "Gra" będzie dobrym filmem i odniesie sukces... A od tego już nie będzie mu tak daleko do lepszych ról.
Hail Caesar czy Suburbicon jeszcze nie obsadzone więc kto wie a w Burn After Reading zagra owy Brat Pryszcz :)
C. Hall u Coenów, zbyt piękne by było prawdziwe :)
Mój angielski jest tak znakomity, że Dextera oglądam z 2 dniowym poślizgiem więc 5 odcinek obejrzę pewnie w środę - ależ mi chrapki narobiłeś no... :)
Co do filmu "Gra" to nie zapowiada się to za dobrze a po twórcy Adrenaliny jakiegoś dobrego filmu raczej nie oczekuję ale ile to kiepskich
filmów dobrze się sprzedało.
No, w sumie dobry film to może nie będzie (choć kto wie? Obsada dobra), ale Butler jest teraz modny, więc powinien przynieść dobrą kasę...
A Hall w 5 odcinku jedną scenę zagrał niesamowicie, ja to tylko mogę porównać z ostatnim odcinkiem pierwszego sezonu. Przy najróżniejszych Złotych Globach i innych Emmach za sezon drugi, zapewne tą scenę będą brali pod uwagę najbardziej ;) Chyba, że coś jeszcze lepszego nas w tym sezonie czeka :)
A że Brat Pryszcz gra u Coenów to ja wiem... Choć akurat może u nichw ypaść bardzo dobrze, bo oni słyną z tego, że potrafią wykreować fantastyczne postacie - McDormand w "Fargo" czy Big Lebowski to jedne z wielu przykładów ;) Nawet Clooney, za którym nie przepadam był w ich filmach całkiem sympatyczny ;)
Aaaaa, właśnie! A co powiesz o Julie Benz? Bo ona również od bardzo dobrej strony pokazała się w tym serialu :) Ją już bardziej posądzam o jakąś karierę, jest bardzo ładna, a już jedną zauważalną rolę będzie mieć na koncie, bo niedługo zobaczymy ją w "John Rambo" (kto zobaczy, ten zobaczy, mi się nie chce oglądać tego tasiemca, chyba, że dla niej). W ogóle cała obsada pokazuje się tu od bardzo dobrej strony, tylko ta nieszczęsna Jaime Murray (Lily) mi nie podchodzi ciągle, chociaż w odcinkach 4 i 5 wypadła już lepiej. Czy naprawdę nie było lepszych aktorek z UK? Ja myślę, że niemało było gorących brunetek, które by chciały w "Dexterze" zagrać ;)
Pod twoim tematem przy Julie Benz napisałem ,że Rita i Dexter to moja ulubiona serialowa para i słowa te nadal podtrzymuję :)
Julie Benz jest naprawdę znakomitą aktorką. Jako Rita gra niesłychanie naturalnie i przekonywująco - na pozór śliczna, sympatyczna blondyneczka ale pazur też czasem pokaże. Benz znam tylko z Dextera więc wiele o niej nie napisze ale i tak za cały warsztat aktorski jaki prezentuje jako Rita zasługuje tylko na pochwały - mam nadzieję, że czeka ją świetlana kariera i zagra w czymś lepszym niż... mój Boże... kolejnym Rambo. A co do nowej postaci Lily (Jaime Murray) to również miałem kłopoty na jej zaakceptowanie (ten akcent) ale już jest dobrze i myślę, że sporo jeszcze w serialu namiesza. Co do jej gry żadnych zastrzeżeń nie mam(akcent już mi się nawet podoba) ale jakoś szczególnie to ona nie błyszczy.
Mi się nie podoba to co wyprawia z ustami jak mówi (mam na myśli tą Murray). Ale nie peszy mnie już, w sumie też się przyzwyczaiłem.
I to nie kwestia akcentu, bo uwielbiam brytyjski akcent ;) Chociaż w jej wykonaniu nie jest taki przyjemny....
PS - Zboczyliśmy trochę z tematu :D
"Oglądałeś najnowszy (piąty) odcinek drugiej serii "Dextera"? Tam dał niesamowity popis! Na pewno będziesz wiedział w której scenie :) "
A oglądałem. W tym odcinku C.Hall wiele razy się nam popisał, choćby jako nieustraszony "Dark Defender" ale chyba nie o tą scenę ci chodziło :)
Konfrontacja Dexa z mordercą jego matki była wybitna w jego wykonaniu.
Widziałem już ją kilka razy i nadal nie mogę wyjść z podziwu - Oscarowa forma a Złotego Globa który już winien stać na jego kominku powinien dostać już teraz :)- gdzie tam Jack Bauer do Dextera Morgana :)
Przyznawanie nagród takich jak Emmy czy Golden Globe wygląda w ten sposób: Nominowanych wybiera każdy z jakiejś tam Komisji/Stowarzyszenia, ale nie każdy musi widzieć wszystkie seriale (trochę inaczej jest z Oscarami, bo tam nominacje wybierają specjaliści, a dopiero o tym kto wygra decyduje "wielka" Akademia), a Showtime jest stacją o umiarkowanie niskiej oglądalności (HBO ma znacznie więcej abonentów), w związku z czym seriale Showtime mają zdecydowanie najmniejsze szanse, pomimo tego, że są właściwie najlepsze. I dlatego wygrywają "Chirurdzy" i inne shity, już mam nadzieję wiecie ile są warte te nagrody...
"Konfrontacja Dexa z mordercą jego matki była wybitna w jego wykonaniu."
Oczywiście o tą scenę mi chodziło :)
O ile się nie mylę, to grał on dużo w teatrze i w musicalach (m.in. chyba w Rocky Horror Picture Show - stąd ten "tranwestytyzm") - stamtąd wyłowili go też do SFU (początkowo miał grać Nate'a). Zresztą próbkę swoich zdolności wokalno-tanecznych dał też w SFU.
Ja też jestem pod ogromnym wrażeniem!! To niesamowity aktor - gdy oglądam "Dextera" nie mogę oderwać od niego wzroku, każdy odcinek to w jego wykonaniu mistrzostwo, po prostu GENIALNY aktor i mam nadzieję, że zrobi także karierę nie tylko serialową, bo jest cholernie zdolny. Ja jak na razie oglądam "Six feet under", bo dopiero dzięki "Dexterowi" sięgnęłam po ten serial, a skoro Hall tam gra - to na pewno warto obejrzeć i nie można przegapić.
Po zagraniu seryjnego mordercy ciężko będzie go obsadzić w jakiejś lajtowej roli. Bo jeszcze po roli człowieka z zakładu pogrzebowego to miał opcje. Ale teraz?
To tak jak Pacino zawsze się bedzię kojarzył z mafioso. Przynajmniej fanom kina.
Też tak myślałem, że po roli Davida to zostanie zaszufladkowany jako gej. Myślę, że Michael ma niesamowitą zdolność zmieniania się w każdej roli tak, że pasuje do niego jak ulał - choć jest całkiem inna. (Tę zdolność - choć chyba jednak na wyższym poziomie - posiadł też np. Daniel Day-Lewis). Myślę, że i Hall da sobie radę jeszcze z różnymi wcieleniami - jeśli tylko dostanie taką szansę.