Michael C. HallI

Michael Carlyle Hall

8,6
11 495 ocen gry aktorskiej
powrót do forum osoby Michael C. Hall

Jestem wielkim fanem "Six Feet Under" i m.in. chęć zobaczenia Michaela w nowej roli skłoniła mnie do tego, by obejrzeć "Dextera" (chociaż nie przepadam za taką "morderczą" tematyką). Bałem się, że będę wciąż miał skojarzenia z "SFU" i po prostu widział będę Davida w nowej nietypowej roli. Jakże nie doceniłem talentu Michaela! Zagrał w tak przekonywujący sposób, że nawet raz nie przyszedł mi na myśl David! Zastosował całkowicie inne techniki aktorskie, zagrał zupełnie inaczej, a zarazem w pełni przekonująco. I tak jak w "SFU" wszyscy mieli go za geja, tak w "Dexterze" jest rzeczywiście wyprutym z uczuć mordercą. Brawo!

snoopy

Podpisuję się pod twoimi słowami. Rolę Dextera i Davida łączy jedynie to, że obie zostały doskonale zagrane przez Halla. Osobiście wolę go bardziej w Dexterze, chociaż jeśli chodzi o całość to jednak SFU zostało zrealizowane o wiele lepiej. W sensie przedstawienia postaci drugoplanowych. W Dexterze (serialu) wypadają one nieco blado w porównaniu do Dextera (postaci). Ale sam Dexter zasługuje na nieco więcej uwagi niż David... A może po prostu przemawia przeze mnie fascynacja psychiką seryjnych morderców ;) Jeśli chodzi o czarny humor obecny w obu seriach, bardziej do gustu przypadł mi ten w Dexterze.

Olka_pl

Mi się Hall podobał zarówno w roli Davida, jak i Dextera. Jak jeszcze w "SFU" były lepsze kreacje w przypadku Frances Conroy czy Rachel Griffiths, tak w "Dexterze" jest całkowicie bezkonkurencyjny :)

Albertino

Ja podobnie jak snoopy widząc Michael'a C. Hall'a w nowym wcieleniu byłem święcie przekonany, że nie będę mógł myśleć o Dexterze inaczej, jak o nowym wcieleniu Davida :] Po pierwszym odcinku moje zdanie (oczywiście :]) radykalnie się zmieniło i choć próbowałem znaleźć w Dexterze jakieś cechy Davida z SFU po prostu, ku mojemu zdziwieniu, ich tam nie było :] Na początku miałem mieszane uczucia, bo tak bardzo przypadła mi wcześniej do gustu postać Davida, że aż nie chciałem widzieć Hall'a w innym wcieleniu :] Wiem, że to trochę głupie, ale wcześniej miałem takie odczucie :] Jednak im dalej oglądałem Dextera tym bardziej zapominałem o Davidzie i teraz, gdyby ktoś zapytał się mnie o Michael'a C. Hall'a najpierw przypomniałbym sobie ironiczny uśmiech Dextera, a potem jak przez mgłę jego wcześniejsze wcielenie :]


wonchacz

Hmmm :) Ja nie miałem co do Halla żadnych obiekcji. Jakoś nie stała mi kompletnie na przeszkodzie jego stara rola. Przez pięć sezonów "Six Feet Under" udowodnił mi, że jest wspaniałym aktorem, więc jakoś nie przyszło mi na myśl, że będzie dalej tym samym Davidem ;) Jest to tym bardziej dziwne, że każdą postać "Six Feet Under" mogliśmy poznać tak dogłębnie i zostały one odtworzone tak naturalnie, iż każdy powinien myśleć, że aktorzy grali samych siebie. Nic bardziej mylnego.

Ciekawi mnie też jak tak wybitny aktor nie tylko telewizyjny, a także teatralny (kiedyś oglądałem jakieś jego zdjęcia z pewnej sztuki, gdzie grał chyba kobietę;) nie może wybić się do kina (grał jakiś marny epizod w "Paycheck" i nie wiem czemu się na to zdecydował, bo to gówniany film). To samo tyczy się innych aktorów z SFU: Frances Conroy, Lauren Ambrose (która genialnie zagrała skomplikowaną postać nastolatki) albo Rachel Griffiths (która co prawda ma już nominację do Oscara na koncie, ale poza tym nic specjalnego więcej nie zagrała). Dlaczego nikt nie da w kinie szansy tym wspaniałym aktorom? Gdy oglądałem Rachel Griffits w SFU to nachodziły mnie skojarzenia z najwybitniejszymi aktorkami hollywoodu. Nawet taki gościnny występ Kahy Bates wyglądał trochę blado przy tak fascynujących rolach głównych odtwórców, a to do cholery o czymś świadczy!

Podobnie sprawa się ma w wypadku Mary-Louise Parker, która w kinie dostaje epizody (a główne rola grają jakieś beztalencia), a razwinąć skrzydła udało jej się tylko w telewizji... Gdyby nie dostała szansy przy "Aniołach w Ameryce" nie chcę myśleć co by się z nią teraz działo.

Są jednak wyjątki - taka Felicity Huffman stworzyła świetną kreację w DH i nagle posypały się propozycje. Szybko zagrała (jeszcze lepszą rolę) w "Transameryce".

Pozostaje mieć tylko nadzieję, że obsada takiego SFU również doczeka się blichtru i sławy. I może kiedyś Sam Mendes nakręcił film z Kate Winslet, a u jej boku nie zagra Leonardo DiCaprio, a Michael C. Hall.
Życzę mu tego z całego serca, bo czuję, że to taki męski odpowiednik Meryl Streep (choć wiem, że jest w tym trochę przesady) - nigdy nie wybiera dwóch takich samych ról i nie gra ich nigdy tak samo, oby tak było.

Albertino

u mnie to było tak, ze z całej obsady SFU Hall przypadł mi do gustu najmniej. dlatego też nie do końca byłem przekonany co do 'dextera' (i tu ukłon w stronę Albertina bo m.in. dzieki niemu jednak za serial się wziąłem:) ). ale musze przyznać ze nie od razu Hall w 'dexterze' mi sie spodobał. na początku cały czas widziałem w nim postać Davida co po prostu mnie drażniło. i nie ilośc odcinków, ale czas spowodował ze tak jak już ktoś wspomniał, teraz jeśli ktoś rzuciłby nazwisko Halla oczywiście powiedział bym: Dexter, a nie David (sam nie wiem czy to dobrze czy źle, bo SFU zapomnieć NIE CHCĘ!)

natomiast co do tego szufladkowania aktorów serialowych.. to najzwyczajniej w świecie brak mi słów. pomijając juz całą świetyną obsadę SFU ( z Griffist i Conroy na czele) to co z przrewelacyjną Mary-Louise Parker!?!?! dla mnie jej rola w "angels in america' był po prostu wspaniała, śmiałbym powiedzieć nawet ze lepsza od rola pacina, streep(!!) czy thompson. potem 'weeds' gdzie tez jest niesamowita i co dalej? kolejny serial tv?
ale takich przypadków znalazłoby się wiecej..

FisherN

Ja też nie lubiłem go najbardziej w "SFU". Miałem tam dwie ulubienice, które wprost uwielbiałem - Frances Conroy i Rachel Griffiths, potem był Peter Krause, a Halla lubiłem na równi z Ambrose ;) Chociaż bywało z tym też różnie, bo pod koniec serialu Krause czy Griffiths zaczynali mi się podobać mniej, a bardziej zacząłem lubić Ambrose czy właśnie Halla... Ja kiedy zobaczyłem Halla w SFU od razu wiedziałem, że "to jest to" i zupełnie nie kojarzył mi się on z Davidem. I właśnie szkoda, że nic się nie dzieje z obsadą SFU, bo oni wszyscy byli genialni, podkreślały to jeszcze występy gwiazd, które nie zdołały być równie interesujące, co główni bohaterowie. Jak jeszcze z Hallem czy Krause się coś dzieje, to z Conroy czy Ambrose nie dzieje się zupełnie nic.

Co do "Aniołów w Ameryce" to i owszem, Mary-Louise Parker była wyśmienita, podobnie jak Justin Kirk. Mnie wcale Pacino nie powalił na kolana w tym miniserialu, to jest specjalista w szarżowaniu rolami, czego u niego za bardzo nie lubię, dla mnie nie jest to wcale taki wielki aktor. Niemniej jednak zaskoczyła mnie Streep w tym miniserialu, bo o dziwo ona również nie zdołała dorównać młodszej obsadzie. Po prostu czapki z głów, już wtedy powinny posypać się propozycję. No, ale Parker pojawia się raz na jakiś czas w kinie, np. teraz grała dużą rolę w "The Assassination of Jesse James", więc nie jest tak źle...

Albertino

ostatnio wróciłem na kilka epizodów do SFU. i byłem zaskoczony. po dwoch serich 'Dextera" byłem pewien ze oglądając Fisherów ten jeden człek zupełnie nie bedzie mi pasował i ze bede utozsamiał go z mordercą:) ale, co mnie zupełnie zaskoczyło, David pozostał David'em. i to od kazdym względem i w kazdej sekundzie. dopiero po kilku dziesieciu minutach uprzytomniłem sobie ze Michael C. Hall jest tym Dexterem.
a zmierzam do tego, ze jednak Hall dobrym aktorem jest. pomyliłem sie co do niego na początku.

Albertino

Dla mnie też absolutnym objawieniem były Frances Conroy i Rachel Griffiths. Po prostu brak słów. Jeśli chodzi o pozostałych członków obsady... Cóż... Niezwykle trudno jest ich porównywać, gdyż obsada w tym serialu jest na wyjątkowo równym i wysokim poziomie. Początkowo rzeczywiście Hall był najmniej sympatyczny, ale z czasem zyskał moją sympatię do tego stopnia, że w pewnym momencie złapałem się na tym, że lubię go bardziej niż... Nate'a (który był przecież kreowany na Pana-Najbardziej-Równego-i-Lubianego). Hall spisał się świetnie jako David (wielu nie mogło uwierzyć, że aktor nie jest homoseksualistą i ma żonę) - a pomyśleć, że w castingu startował do roli Nate'a.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones