Nie mogę patrzeć na jej sposób mówienia. Wyuczono ja kiedyś w początkach „ kariery” (jak i in. dziennikarzy czy prezenterów TVN) tego dziwnego „kaczkowatego” sposobu mówienia i tak jej pozostało ( inni zaprzestali tego w miarę upływu lat). Dla mnie jest to nie do zniesienia. Programy podróżnicze w jej wykonaniu są żenujące. Choć nie przepadam za Cejrowskim (poprzez jego poglądy), to Wojciechowska „ do stop mu nie dorasta”. Nie jestem w stanie zrozumieć jakiegoś dziwnego „uwielbienia” większości Polaków a propos tej kobiety. Ani ona mądra, ani ładna, ani z niej dobra dziennikarka, ani alpinistka czy himalaistka, ani podróżniczka ( mamy mniej znanych a dużo lepszych), a ona wynoszona jest na „ piedestał”. W „ kobiecie na krańcu świata” gada do do tych biednych kobiet po polsku, co jest jakimś wielkim nieporozumieniem. Oprócz angielskiego ( tez nie najwyższych lotów) nie zauważyłam, by znała ( jak Cejrowski np) jakies inne języki. Przy wykonywaniu takiej pracy ( mam na myśli całokształt tego co robi), to wypadałoby douczyć się choć językowo. Te ośmiotysięczniki (niektóre podobno po złamaniu kręgosłupa), to tez przegięcie. Nigdy nie uwierzę, ze zdobyła je sama, ale „ wnieść” ja mogli i tak zapewne było. Przy dokumencie „Everest” najważniejsza rzeczą było umycie sobie włosów i manicure przecież. Musi mieć „ mocne” układy, by robić, to co robi i nie dość, ze zwiedza cały świat za darmo, to jeszcze niezłe na tym zarabia. Jakieś adopcje „ pod publiczkę” tez mnie nie przekonają. Niech weźmie przykład z Angeliny Jolie i zaadoptuje i wychowa choć jedno z nich naprawdę. Tym bardziej, ze swoją ma tylko jedna córkę wiec stać ja na wychowanie choćby tej jeszcze jednej-bodajże Kabuli. Wojciechowska nie jest i nie będzie profesjonalistka w żadnej dziedzinie choć zachowuje się jak jakieś „ guru” i jakby „ wszystkie rozumy pozjadała” . Gdy włączam TV i ja widzę, to natentychmiast przełączam program. Od pierwszego wejrzenia- wiele lat temu, gdy objawiła się u Wielkiego Brata za nią nie przepadałam i najzwyczajniej jej nie lubię. Na koniec szczerze choć trochę pokory zycze tej pani.