Zgadzam się. Przepiękna dziewczyna z mnóstwem wdzięku.

Szkoda tylko, że nie jest fotogeniczna. Na ekranie śliczna a na zdjęciach poniżej przeciętnej :-( Nie zmienia to faktu, że jest "ładniutka"

Czytając Pani przemyślenia ktoś mógłby dojść do wniosku, że receptą na bycie piękną jest nierobienie makijażu, co oczywiście jest wielką naiwnością. Gdyby to wystarczyło to zdecydowana większość kobiet chodziłaby po ulicy bez make-upu tymczasem jest odwrotnie bo prawda jest oczywiście taka, że odpowiednio wykonany makijaż dodaje urody każdej kobiecie a jednocześnie nic jej nie ujmuje, podobnie jak nikt przy zdrowych zmysłach nie kwestionuje umiejętności kierowców F1 mimo że korzystają w swoich autach z udogodnień i wspomagaczy niedostępnych dla właścicieli popularnych samochodów. To po prostu szlifowanie diamentu.
To że Panna Marine wygląda olśniewająco bez makijażu nie daje gwarancji, że przy innej kobiecie uzyskamy podobny efekt a statystycznie patrząc jest to co najmniej wątpliwe. Podobnie z faktu, że przyłapany przez paparazzi rozmemłany holywoodzki amant z tygodniowym zarostem i przetłuszczonymi włosami nadal może wyglądać atrakcyjnie jeszcze nie płynie wniosek, że taki styl winno się polecać statystycznemu Januszowi.

"Odpowiednio wykonany makijaż dodaje urody każdej kobiecie a jednocześnie nic jej nie ujmuje" jeśli doszedłeś do takich przemyśleń to nie zauważyłeś że wiele kobiet maluje się źle/za mocno/na jedno kopyto? Bycie kobietą nie sprawia że automatycznie ogarniasz magię takiego makijażu który tylko i wyłącznie cię upiększa. Nie :) Ponadto nie dość że wiele kobiet nie potrafi się malować to jeszcze jeśli to robią to wcale nie z faktu że chcą - a jest to już im wpojone kulturowo (bo bez makijażu kobiety są "chore", "nieatrakcyjne", "wyglądają niepoważnie", "tylko w makijażu jest się sexy" itp stereotypy). Więc twoja teza z początku komentarza niestety ale legła w gruzach. A komentarz na górze odnosił się do faktu że aktorka 1) jest po prostu piękna 2) jest jeszcze piękniejsza przez to że naprawdę widać u niej MINIMALNY lub nawet brak makijażu. Gdyby nosiła go więcej, miała zrobione oko, brwi, bawiła się w konturowanie twarzy to może i owszem, dalej byłaby ładna ale to by było tyle. Bez tego świeżego efektu który daje jej wersja saute nie było by tego wow który robi. I o to się właśnie rozbiega - wiele kobiet naprawdę wygląda pięknie w makijażu ale jeszcze piękniej, młodziej, delikatniej i bardziej świeżo bez niego. Ot, cała tajemnica i zagadka rozwiązana.

Przecież nie napisałem o złym, przesadnym makijażu który miałby dodawać urody każdej kobiecie lecz o odpowiednio wykonanym więc nie bardzo rozumiem jak fakt, że wiele kobiet maluje się źle miałby przeczyć mojej tezie, którą nadal podtrzymuje - Doświadczona wizażystka/wizażysta sprawi, że KAŻDA KOBIETA z umiejętnie nałożonym make-upem będzie wyglądać lepiej.
Z tego jeszcze nie wynika, że nieudolny makijaż jest gwarancją korzystnego efektu. Dlatego warto doskonalić umiejętności w tej materii a nie karmić się przeświadczeniem, że jeśli jakaś aktorka bez makijażu nadal wygląda pięknie to jest to recepta dla każdej kobiety.
Jest powiedzenie lepsze wrogiem dobrego. Dla niektórych lepsze kończy się tam gdzie u innych zaczyna się gorsze. Ładnemu we wszystkim ładnie. Stety lub niestety statystycznie większość z nas nie jest ładna lecz przeciętna bądź brzydka.
To trochę tak jakby jakiejś kobiecie ze sporą nadwagą patrząc na zdjęcia Ashley Graham, której seksapilu nie sposób odmówić, przypominało się dlaczego tyje.