Obejrzałam wszystkie 30 filmów w których zagrała MM i do moich ulubionych należą:
- All About Eve
- The Asphalt Jungle
- Don't Bother to Knock
- Niagara
- Gentlemen Prefer Blondes
- The Seven Year Itch
- Bus Stop
- Some Like It Hot
- Something's Got to Give
A najgorszym filmem jest według mnie There's No Business Like Show Business. Film kompletnie o niczym, bez fabuły, niektórych piosenek nie da się słuchać bo po prostu bolą uszy. Za to dobrze przygotowane były sceny rewirowe, Marilyn wyglądała pięknie i to by było na tyle z zalet tego filmu… Jeśli ktoś nie oglądał to naprawdę niczego nie stracił.
Jeśli chodzi o grę aktorską MM to według mnie od filmu Bus Stop wyraźnie widać dużą poprawę i zupełnie inną Marilyn - czyli od momentu kiedy zaczęła się uczyć w Actors Studio. Najlepszą według mnie zagraną przez nią rolą jest ta w The Prince and the showgirl. Sam film mnie nie porwał i czasami przeciągające się sceny po prostu nudziły, ale sposób w jaki swoją rolę zagrała MM to dla mnie mistrzostwo świata i dowód na jej talent komediowy. Bez niej ten film zostałby już dawno zapomniany. Natomiast najgorzej zagrała w filmie Let's Make It Legal, nie mogłam znieść jej miauczenia i głupich min i chciałam żeby ktoś ją w tym filmie utopił w basenie.
Podsumowując: rezygnując z nauki aktorstwa u Natashy Lytess i wstąpienie do Actors Studio wyszło Marilyn na dobre. Wielka szkoda, że nie zdążyła zrealizować swoich planów i pokazać się jako wybitna aktorka dramatyczna. Mam nadzieje, że kiedyś zostanie uhonorowana Oscarem za całokształt twórczości.
Cóż... Też fascynuje mnie MM, ale jeszcze nie zdobyłem się na obejrzenie z nią filmu - raczej tematyka filmów mnie nie pociąga. Może, gdyby zagrała w jakimś dramacie i udźwignęła to - co prawdopodobnie, by zrobiła. Oglądałem "Mój tydzień z Marilyn" i gorąco polecam ten film - chociaż stwierdziłem po tym seansie, że rola Marylin jest nie do udźwignięcia, mimo wielkiemu profesjonalizmowi.
Naprawdę wielki podziw za obejrzenie tych wszystkich filmów.
Pozdrawiam.
Ja nie oglądałam "Mój tydzień z Marilyn" z dwóch powodów: bo nie jestem w stanie patrzeć na kogoś kto wciela się w rolę Marilyn. Nikt nie jest w stanie jej skopiować, a druga Marilyn Monroe nie istnieje i istnieć nigdy nie będzie. Musieliby zrobić film o niej chyba za pomocą jakiś nowoczesnych technologii żeby ją "przywrócić do życia". Tylko wtedy jestem w stanie coś o niej obejrzeć :) (nie licząc filmów dokumentalnych). Druga sprawa jest taka, że film "Mój tydzień z Marilyn" został nakręcony na podstawie książki Colina Clarka, który napisał swoje wypociny dla pieniędzy. Przedstawione w książce fakty nijak się mają do tego co było w rzeczywistości, a jego książka została nawet skrytykowana przez żonę Miltona Greena, która była przyjaciółką Marilyn i była również obecna podczas kręcenia filmu "Książę i aktoreczka". Książki nie można brać na poważnie dlatego też i film przeinacza fakty, a bzdur o Marilyn oglądać nie chcę.
Dziękuje za uznanie :) Obejrzenie wszystkich filmów zajęło mi prawie 2 lata. Zwłaszcza te pierwsze ciężko było zdobyć.
Za to również masz mój podziw... Jak udało ci się zdobyć te wszystkie filmy?
Coraz bardziej napalam się na film z MM ale czuje, że wpadnę po nim w jakąś melancholie. już samo "Mój tydzień z Marilyn" było melancholiczne, a co dopiero obejrzeć prawdziwą MM... Mimo wszystko w tym tygodniu zmuszę się do "Some like it hot" - mam nadzieje, że to dobry wybór.
Na koniec pytanie. Czy MM grała z Elvisem?
Te wszystkie filmy to efekt żmudnych, codziennych poszukiwań, ale strasznie chciałam obejrzeć całość więc nie mogłam się poddać.
MM nigdy w swoim życiu nie spotkała się z Elvisem. Nie słuchała nawet jego muzyki, była fanką Franka Sinatry. Na internecie można znaleźć mnóstwo zdjęć Marilyn z Elvisem ale są to fotomontaże.
"Some like it hot" to najpopularniejszy w Polsce film z MM, myślę że ci się spodoba bo to bardzo dobra komedia, ale też i trudny film dla Marilyn ponieważ w czasie kręcenia go była między innymi w ciąży, którą straciła. Jednak mimo sporych trudności na planie, uważam że była rewelacyjna i za swoją rolę zasłużenie otrzymała Złotego Globa. Inne dobre filmy wymieniłam w pierwszym poście :)
Kurde... niedługo zaczaję się na jej filmy. Zawsze myślałem, że te filmy są sławne, bo jest tam MM, a sama fabuła kuleje, ale skoro mówisz, że nie pożałuje...
Ps. Słyszałem, że MM poznała Sinatre - co w gruncie rzeczy nie wyszło jej na dobre - a nawet zagrała - lub miała zagrać - z nim w filmie i o ile się nie mylę, to właśnie w "Some Like it Hot", ale myślałem, że słuchała muzyki klasycznej...
MM oprócz Sinatry lubiła jazz i słuchała Louisa Armstronga, Ellę Fitzgerald, a także lubiła muzykę Beethovena i Mozarta.
Też słyszałam, że Sinatra miał zagrać w "Pół żartem pół serio" i była to rola, którą ostatecznie dostał Jack Lemmon.
Wie ktoś może coś o relacji Marilyn Monroe z Marlonem Brando? Poszukuje informacji na ten temat. Z góry dziękuje za odpowiedź
MM i Marlon przyjaźnili się. Spotkali się w 1951 roku na planie filmu "As Young As You Feel" w którym grała MM. Mają wspólne zdjęcia z 1954 roku. W 1955 MM była gościem na premierze filmu "The Rose Tattoo" po którym pojawili się wspólnie na kolacji. Milton H. Greene zrobił im w swoim studio piękną sesje zdjęciową. W 1961 roku Marlon wysłał do MM telegram aby wesprzeć ją podczas pobytu w szpitalu. To by było na tyle.
Marilyn była dobrą aktorką komediową, ale moim zdaniem najlepszą rolę stworzyła w "Skłóconych z życiem".
Dziękuje! Chciałabym aby w polskiej TV częściej pokazywali różne filmy z nią. Przeważnie leci "Pół żartem pół serio" i czasem "Słomiany wdowiec", a jest o wiele więcej filmów z jej udziałem wartych uwagi.
ja znalazłam na tym portalu gdzie rządzi pewien gryzoń :) nie mogę podać nazwy bo mi automatycznie wypowiedź blokuje :)
Uwielbiam "Wszystko o EWIE", za pojedynek BETTE z ANNE BAXTER - ta ten jeden raz mówi światu, że jest najlepszą aktorką na świecie, lepszą nawet od BETTE DAVIS. A zaczynała skromnie m.in. jako czarująca Lucy we "WSPANIAŁOŚCI AMBERSONÓW". Kto by pomyślał, że wyrośnie na taką aktorską lwicę. Fenomenalna aktorka.
Scena, gdy siedzi na schodach i opowiada co to znaczy dla niej aktorstwo, co to znaczy sława: o tym, że brawa są jak skrzydła, płaszcz, w którym można się ogrzać, wywołuje wręcz dreszcze. Podobnie, gdy przed lustrem kłania się samej sobie w sukni Bette Davis. To jej film. Wręcz go zdominowała. I dobrze. W końcu to "Wszystko o Ewie", a to ona gra Ewę.
No i ten piorunujący epizod MM - rewelacja!
https://www.youtube.com/watch?v=SKhyLCjIpvw