Na pewno te jakże tragiczne wydarzenia miały fatalny skutek na dziewiczą psychikę Frytki. Nigdy bym na to nie wpadł ;-)

Podziwiam niebywala przenikliwosc Twojego umyslu. A drwiny ze smierci jej ojca i dziadka sa nie na poziomie.

Frycia, czy to Ty? ;-)) A czy ja drwię z jej rodziny? Otóż nie, z niej samej oczywiście, ale nie wspomniałem o jej rodzinie nic co mogłoby kogoś urazić.

Na nią mogło wpłynąć to, że jest nieślubnym dzieckiem dwójki nastolatków z wpadki, raczej niechcianym. Byli z nią przez pierwsze 2 lata jej życia, potem się rozstali i założyli nowe rodziny, a ona była tylko niewygodną pamiątką po tym związku. Matka wyjechała za granicę, nie interesuje się nią. Ojciec nie żyje. Wychowywała ją babcia.
To musi być trauma- praktycznie nie mieć rodziny, być zdaną sama na siebie...

Nie przesadzajmy.
Jak dziadek zginął to jej nie było na świecie, z kolei z ojcem miała słaby kontakt.
Ale o ile dobrze pamiętam jej ojciec zginął w posiadłości Karoliny Wajdy (córki Andrzeja Wajdy i Beaty Tyszkiewicz). Dziadek u Polańskiego, ojciec u Wajdy... Choć nie wykluczone, że na samobójstwo ojca miało wpływ zamordowanie dziadka.
Podziwiam tylko psychikę tej babci. Straciła męża... syna.... Ale się trzyma.

Frytka robi tylko tą rodziną szum wokół swojej osoby. Na szczęście mało kogo ona obchodzi.

Okoliczności śmierci ojca frytki po dziś dzień wzbudzają kontrowersje, są dowody i poszlaki na to, że nie było to samobójstwo. Jest trochę artykułów na ten temat. Np. ten: http://www.rp.pl/artykul/932984.html

dochodzeniami niech sie zajmuje policja...co do niej to takiego zachowania i robienia posmiewiska z siebie oraz naglasnianie patologii rodzinnych nie usprawiedliwia trudne zycie.wiele osob ma podobną sytułację i nie startuje do mediow na gwiazdę(bo talentu u niej nie dostrzegam a to mogą zaprezentowac osoby publiczne , nie tragedie rodzinne i parcie na szklo)
wspolczuje jej , jest moim zdaniem slaba bo silna osoba by potrafila to zamienic w silę co przezyla a nie sie wydurniac w tv....