zawsze jak go oglądam i słucham to mam wrażenie, że mi się podlizuje tzn stara się być bardziej miły i uprzejmy niż to jest konieczne czy nawet możliwe,
mam tu na myśli np jego "kłaniam się nisko", jakby nie mógł się po prostu zwyczajnie pożegnać, a tak w ogóle to znam go od bardzo dawna (jeszcze z
pracy w wizji tv) i twierdze, że nie ma zielonego pojęcia o dziennikarstwie, a tym bardziej o sporcie