Problem z Luckiem polega na tym, że on kilka ze swoich najbardziej znanych filmów "oparł" (żeby nie powiedzieć zerżnął) z historii wymyślonych przez kogoś zupełnie innego, bez wiedzy tego kogoś. Dlatego też, mimo że byłem przez czas pewnien miłośnikiem jego twórczości, wstrzymałem się z oceną jego filmów. Oczywiście można powiedzieć że nawet najlepsi tak robili ale nie wiem czy w tym przypadku jest to usprawiedliwienie.
We Francji jest trochę inna kultura niż u nas, tam ludzie (wydaje mi się) bardziej interesują się komiksem i na pewno takim człowiekiem jest Luc. Jeżeli chcesz konkretnych przykładów to porównaj sobie np. Piąty element i Incal, Leon zawodowiec i Battle angel Alita. Oczywiście fan Luca zaraz powie że to nieprawda, ja też sam nie wiem czy on robi to świadomie czy nie, tak czy inaczej same zarysy historii są dalekie od oryginalności. Nie on pierwszy i nie ostatni w sumie, są bardziej znani ludzie "zainspirowani" czyimiś dziełami.
Nie zrozum mnie źle, nie jestem żadnym hejterem ale żeby go nazywać człowiekiem orkiestrą to lekka przesada.
Ok rozumiem, muszę się temu głębiej przyjrzeć. Też nie uważam, żeby Luc był człowiekiem orkiestrą, ale moim zdanie robi swoją robotę, ma na swoim koncie kilka klasyków kina, a jako scenarzysta filmów akcji(niektórzy mówią, że pisanych na jedno kopyto) sprawdza się wybitnie i zawsze mogę liczyć, że seans nie będzie klapą.