Gdyby miał chociaż 10-15 centymetrów więcej, to miałby wszystko, a tak jest karakanem z ładną buzią.
Na brak adoracji z pewnością nie narzeka. Poza tym ma chłopięcą urodę i urok i jakoś ten wzrost pasuje do niego. I tak bym brała :D
To ja wiem, że byś mogła biedaka zajeździć na amen. No i właśnie, teraz robi za pretty boya, ale lata przelecą, wejdzie wiek 30 plus i już mu będzie trudno utrzymać się w tej kategorii. Wtedy jakaś Wędzikowska powie, że nie można być męskim z 170 cm wzrostu. Poza tym jak na Filmwebie piszą, że ma 170, to pewnie w rzeczywistości ma ze trzy mniej, bo w dobie szajby na punkcie wzrostu nie wierzę, że ci aktorzy nie dodają sobie.
zajeździć na amen.. hihi dobre, pewnie tak.
A co do wzrostu, to sporo przesadzasz, kogo tam obchodzi co myśli Wendzikowska, jest pełno aktorów niskiego wzrostu, którzy są w aktorskiej czołówce całą karierę. Al Pacino? Tom cruise? Robert DeNiro??? To tylko niewielka część z nich i to ta najbardziej znana, która od razu przychodzi mi do głowy.
McAvoy, E.Wood, D.Hoffman albo W.Allen. Takich aktorów jest mnóstwo. Chłopak zrobi karierę. Ma ten urok. Dawno czegoś takiego nie widziałam u młodego aktora. To jest to coś, co trudno wytłumaczyć. Świat już go kocha, a kamera jest dla niego bardzo łaskawa. Ostatnio oglądałam bardzo głupią komedię Lommbock. Przewija się przez ekran kilka razy, ma chyba ze trzy, może cztery kwestie, ale zapada w pamięć. W Polu Minowym trudno od niego oczy oderwać. Szkoda tylko, że póki co bierze głównie niemieckie produkcje, bo jego angielki jest świetny. Ale może nie spieszy mu się do Hollywood, dobrze mu tam, gdzie jest.