Kara: 10/10
Skazany: dobrze zapowiadający się młody reżyser
Uzasadnienie wyroku:
* robi coś niekonwencjonalnego ze swoim życiem (co w Lublinie jest nielada wyczynem) i nakłania do tego innych z całkiem dobrym skutkiem
* w swoje produkcje wkłada naprawdę dużo zaangażowania i pracy (udało mi sie niestety być tego naocznym świadkiem)
* tworzy kino niebanalne, niekomercyjne (choć jeszcze nie wolne od defektów)
* a poza tym jest ze mną w grupie na prawie (a chciałabym tam jeszcze w październiku wrócic ;)). Sami rozumiecie...
Bez przesady z tym "dobrze zapowiadającym się reżyserem"
Gdyby taką miarą odmierzać,oznaczałoby to,że w Polsce mamy kilkuset lub nawet kilka tysiecy mu podobnych.
Jeszcze dużo pracy przed nim,aby na takie miano zasłużyć.
Oczywiście życzę powodzenia.
Jak pisałam w kontekście "Kredytu", naturalną reakcją jest hiperbolizacja osiągnięć osób, które zna się live, a tym bardziej tych, które spotyka się niemal codziennie. Podobnie jest w tym przypadku. Proszę jednak zauważyć ten drobny, acz istotny, element, czyli żartobliwy ton mojego komentarza i pomyśleć, jaki był cel tej wypowiedzi, a wszystko stanie się jasne ;).
Pomijając te intrygujące ;) zaułki mojego posta nadal obstaję przy tym, co napisałam. Dlaczego? Choćby dlatego, że z kinem niezależnym do czynienia mam już od kilku lat (to mój konik), co skutkuje obejrzeniem setek tego typu produkcji. Rzadko jednak zdarza mi się zobaczyć "debiut", który dostaje ocenę wyższą niż 3. Tu się udało (mimo tego, co napisałam powyżej, starałam się być w miarę obiektywna) i stąd ten komentarz.
Na marginesie, bogactwo filmografii o niczym nie świadczy. Przykładem choćby mój guru, Alejandro Gonzalez Inarritu, który ma na koncie jedynie 3 pełnometrażowe filmy fabularne, a nazywany jest jednym z najlepszych meksykańskich reżyserów w historii.