Kit Harington

Christopher Catesby Harington

8,2
24 016 ocen gry aktorskiej
powrót do forum osoby Kit Harington

Uwaga do płci męskiej : nie czytajcie bo jeszcze wam sie mózg zlasuje .

A teraz , jak w temacie .
-atletyczna budowa ciała
-zgrabny tyłeczek
-wspaniałe umięśnienie (nie kulturystyczne , nie małe , w sam raz)
-pięknie wykrojone , pełne usta
-ciepłe , brązowe oczy
-spojrzenie w którym można utonąć , w którym jest jednocześnie , siła , delikatność i jakiś dziwny smutek
-ciemne loczki , które dodają jego obliczu ciepła (wiem że wcześniej wypowiadałam się o nich negatywnie , ale w końcu w prostych też wygląda cudownie)

Hmmm , czy coś pominęłam ? A tak , jeszcze wspaniały , ciepły głos którego mogłabym słuchać caaaały dzień .

Podsumowując , mogłabym zabić za randkę z nim . Nooo i może jeszcze za to , żeby mówił po polsku chociaż tak dobrze , jak dżoana krupa

szambelan

Można wiedzieć, co Szanowny Pan ma przeciwko ateistom?
Pozdrawiam serdecznie.

pani_sroka

Jedynie ich upośledzenie intelektualne, proszę Szanownej Pani. Absolutnie nic osobistego.
Pozdrawiam serdecznie.

szambelan

Jedyne upośledzenie intelektualne, jakie tu stwierdziłam, to Pańskie.
Pozdrawiam serdecznie.

pani_sroka

Patrząc przez pryzmat ateickiego spowolnienia, z całą pewnością, proszę Szanownej Pani.
Bardzo serdecznie pozdrawiam.

pani_sroka

Zazdrościć aktorowi ? Czego ? Tego, że całe życie będą wszędzie chodzili za nim i opisywali każdy romans ?
Poza tym ja jestem od niego przystojniejszy. I miąłem wiele pięknych kobiet w swoim życiu przed żoną.
Zgaduje, że znacznie więcej póki co od niego, bo wygląda na niezbyt przebojowego chłopaczka :)

"Pasztet zazdrości Kitowi urody"
A to zdanie tylko wskazuje, że zgodnie z faktami o kobietach ignorujesz brzydszych, a dajesz dupy przystojnym, którzy mogą być byle jacy, aliczają więcej kobiet i traktują kobiety jak k..rwy. Czyli lubisz być darmową ku..wą na jeden raz, kilka razy, układy bez zobowiązań czy romanse.

returner

Przecież napisałam wyraźnie, że urody i powodzenia. Trzeba Ci to jakoś specjalnie wytłumaczyć?

Jak naprawdę jesteś przystojniejszy, to wstaw swoje zdjęcie, ocenię.
A kobiety w formacie jpg. się nie liczą.

Wow, skąd masz takie szczegółowe informacje o moim życiu seksualnym?

pani_sroka

Moja Droga jestem wyższy 1,85cm, lepiej zbudowany,
mam twarz bardzo podobną do aktora grającego Jaimiego Lannistera w GOT więc sądzę, że jestem bardziej męski i przystojny. Mam męską mowę ciała, elegancki styl ubierania i pozytywną energię, którą roztaczam wokół w siebie.
Czy sądzisz, że uwierzę, że ten smutasek jest przebojowy i męski czyli pociągający ? Widziałem nie tylko serial z nim, ale też wywiady i obserwowałem jego mowę ciała, nie ma w nim za wiele seksualnego. Powiedziałbym, że jest raczej aseksualny z niską energią. Ja zawsze podobałem się kobietą, bo jestem przystojny co po pomaga na starcie, ale przede wszystkim jestem bardzo pewny siebie i przebojowy, daje flirt, humor, seksualną wibrację, męskie zdecydowanie, męskie cechy charakteru, emocje, zarażam pasją, energią i kreatywnością, a kobiety zawsze dobrze się przy mnie czuły.
Mam zonę od dawna, ale nie jestem ślepy jakie są kobiety. Obserwowałem dziesiątki tysiące ludzi, rozmawiałem.
Przykre, ale kobiety ciągną od zawsze do najpłytszych i najmniej moralnych facetów -
próżnych przystojniaków lub przebojowych cwaniaków lub zamożnych, a sława to w ogóle afrodyzjak dla kobiet. Czyli ogólnie kobiety uwielbiają najmniej moralnych facetów z powodzeniem, którzy w swoim życiu zaliczają najwięcej kobiet czyli traktują kobiety najbardziej przedmiotowo. Kobiety z takimi typami mężczyzn najczęściej godzą się na seks bez zobowiązań na jeden raz, kilka razy, układy bez zobowiązań, romanse, a potem ukrywają to lub nie chcą być po tym oceniane.
Z takimi najczęściej godzą się na seks licząc na związek i są wykorzystane.
Nie chcą starań facetów z mniejszym powodzeniem, wolą o wiele bardziej same wybierać facetów, którzy im się podobają, a więc starania są już bezcelowe, wręcz same chcą się starać o takich z powodzeniem, których będą im zazdrościły inne kobiety.
Kobiety nie oceniają facetów po przeszłości, nie ma znaczenia czy facet miał 2, 20, 200 czy nawet ponad tysiąc kobiet jeśli kobiecie się bardzo podoba mężczyzna i ona się przy nim świetnie czuje. Wybierają kobiety najchętniej facetów z powodzeniem z dużą tendencją do kłamstw/zdrad, a potem zdziwione zdradą. Potem nierzadko wybaczają im kłamstwa/zdrady tłumacząc czymś tak tandetnym jak kobieca miłość jakby ona była cokolwiek warta. Gdy kobiety dają szanse komuś wartościowszemu, bardziej moralnemu, mniej przystojnemu lub mniej przebojowemu lub mniej zamożnemu to same takiego o wiele częściej/chętniej okłamują, zdradzają czy opuszczają na rzecz przystojniejszych, przebojowszych, bogatszych.
Nie ma możliwości, by kobieta chciała się poznawać z mężczyzną/czyli dać mu seks/dać miłość/dać związek,
jeśli jej nie przyciągnie jedną z 3 rzeczy:
-dobrym wyglądem (próżnością)
-przebojowością i dobrą bajerą (cwaniactwem)
-zamożnością/statusem społecznym/sławą
Miłość kobieca w większości przypadków najłatwiej i najczęściej dostają najpłytsi ludzie.
Czyli kobieca miłość to zwykła fascynacja seksualna – zachłyśniecie się próżnością, cwaniactwem lub egoizmem lub wyobrażeniem jej sobie, szukanie jak najlepszych genów,
kopulowanie najchętniej osobnikami z powodzeniem z najmniej moralnymi jednostkami płci przeciwnej.
Kobiety wydają się dość mocno zaprogramowane od dzieciństwa przez społeczeństwo, że ideałem jest książe - przystojny, wygadany, zamożny, z władzą.
Ale czy ktokolwiek powie nastolatce/kobiecie, że taki książę/król/władca/ktoś sławny/z wysokim statusem społecznym zawsze miał kilkaset kobiet i traktował kobiety jak ku..wy. Wątpię. Kobiety widzą to inaczej :)
Wolą ryzykować i być dla takich szmatą choćby na jeden raz niż umawiać sie z przeciętnymi, a bardziej wartościowymi mężczyznami. Dla większości kobiet wartość facetów to dobry wygląd, przebojowość, kasa, władza.
Kobiety nie mają sentymentów, kierują się próżnością i egoizmem, w drodze selekcji naturalnej zawsze skreślają tych bardziej moralnych i wartościowych facetów, a ciągną do próżnych przystojniaków lub przebojowych cwaniaków z dobrą bajerą lub zamożnych, dla takich najczęściej są tylko zabawkami do seksu lub ewentualnie mają związki, gdzie są dość często okłamywane/zdradzane. Gdy dają szansę wartościowszym to przeważnie wtedy, gdy mają dość niepowodzeń z tymi, którzy im się bardziej podobali. Nie chcą przez tych wartościowszych z mniejszym powodzeniem być oceniane po przeszłości, takich same dość często okłamują/zdradzają/opuszczają, bo są mniej pociągający dla kobiet.
Kobieta Lubi mieć makaron nawijany na uszy - jest podatna na dobrą bajerę, facetów dobrych w tym fachu więc często idzie do łóżka z kimś kto daje jej tylko wyobrażenie.
Kobieta jest istotą emocjonalną i seksualną, więc czuje się kobieco przy mężczyznach przebojowych którzy mają największe umiejętności flirtu, humoru, dawania emocji, są męscy, zdecydowani, a ich cechy męskie są najbardziej pożądane np:
(cierpliwość, wytrwałość, niezależność, dojrzałość emocjonalna, wychodzenie z inicjatywą, nie oddawanie kontroli, pewność siebie, inteligencja, zaradność, ambitność, poczucie humoru, seksualność, mężczyzna z pasjami, z ciekawym stylem życia, z dobrym statusem społecznym, preselekcja - powodzenie u kobiet itp) Do tego elegancja, ładne wysławianie, prezencja, męska mowa ciała, emanowanie pozytywną energią,
otwartość na dotyk to wszystko sprzyja, by zaciągać do łóżka piękne kobiety, mieć w życiu bardzo dużo pięknych kobiet. Mieć ogólnie w życiu wiele kobiet i być mało moralnym draniem, który tak przyciąga kobiety.

Fakty, które pokazują, że kobiety są próżne, płytkie i egoistyczne:
1) Tysiące biografii sławnych ludzi, którzy mieli ponad tysiąc kobiet lub mocne kilkaset
2) Książki uwodzicieli - ludzi, którzy kiedyś byli wartościowi, ale widząc ku..estwo kobiet spasowali. Stali się najlepsi w uwodzeniu, dawaniu emocji, zaskakiwaniu, zaciąganiu do łóżka, bo stworzyli osobowość i ciekawy styl życia znacznie przewyższający 99% facetów . Poznawali ok 5tysięcy kobiet,
zaciągneli do łóżka mocne kilkaset pięknych kobiet. I wiedzą wszystko na temat kobiet, każdego rodzaju kobiet i w ich społeczności przecież są też inni co poznawali dość podobną liczbę więc wymieniają się wiedzą.
Na moje pytanie jeden z nich odpowiedział, że wszystko co zaobserwowałem jest 100% prawdą,ale trzeba prowadzić w pozytywnym kierunku kobiety, przymykać oko na to jakie są, taka ich natura.Mnie zadziwia, że nie mają dobrego wyglądu i kasy, a mają powodzenie porównywalne z sławnymi ludźmi,
bo dają kobietom niesamowity flirt, humor, seksualną wibrację, męskie zdecydowanie, rzadkie i pożądane cechy męskie, emocje itd a większość dzisiejszych facetów jest na ich tle byle jaka.I co ludzie, którzy poznawali ok 5tys kobiet i mają u nich wielkie powodzenie, wiedzą co daje efekty, a co nie mieliby się mylić ? Nie ma najmniejszych szans.
3) Selekcja naturalna na dyskotekach pokazuje, że kobiety ciągną do najbardziej płytkich facetów: próżnych przystojniaków...przebojowych cwaniaków z dobrą bajerą...zamożnych I z takimi się prowadzają i dają im dupy.
4) Już w szkołach można zaobserwować, że kobiety lgną do facetów, którzy wyśmiewają, biją słabszych,
a unikają tych wartościowszych poniżanych, wyśmiewanych, bitych
5) Z wszystkich moich znajomych własnie ci najpłytsi traktujący kobiety jak ku..wy mieli zawsze najwięcej kochanek, dziewczyn na jakiś czas, teraz mają piękne żony, które pewnie nierzadko są zdradzane,
natomiast ci wartościowsi mieli małe powodzenie i mają byle jakie żony z których nie są aż tak zadowoleni.
6) Testy na czacie. Wystarczy napisać do 100 tych samych kobiet z 2 profili.
Z jednego być facetem porządnym szukającym dziewczyny, miłości, związku, a z drugiego być facetem lubiącym seks, dającym flirt, humor, seksualną wibrację - kobiety o wiele bardziej lgną do 2 typu, chcą sie wtedy umawiać, są bardziej otwarte, szczere, są gotowe nawet od razu umówić się na seks. A pierwszy profil ma nędzne powodzenie u tych samych kobiet.
7) Testy na portalach ze zdjęciami. Wystarczy znów napisać do 100 tych samych kobiet z 2 profili. Na 1 profilu mieć ładne zdjęcia, można pisać byle co i ma powodzenie się nawet nie wysilając się,
a na 2 profilu z brzydkimi zdjęciami mona produkować się i ma się marne zainteresowanie.

Najczęściej używane „argumenty” kobiet, kiedy usłyszą nieprzychylną opinię (prawdę) o sobie samych:
1) Jak się nie podoba zostań gejem.
Pomijam już tutaj fakt, że jedynym argumentem kobiet jest snucie teorii na temat osoby, która głosi opinie, jak te zacytowane na początku. Gdyby nie istniało słowo generalizacja i zlikwidowano wszelkie agresywne formy wypowiedzi to przedstawicielki płci żeńskiej nie miałyby ani
jednego kontrargumentu. Dlaczego? A słyszeliście kiedykolwiek coś innego niż „nie generalizuj”, „ja taka nie jestem”, oprócz tego oczywiście snucie chybionych teorii o facecie, że został skrzywdzony, że dostał kosza, że jest frajerem, który nie potrafi zdobyć kobiety? Oczywiście, że nie słyszeliście nic innego.
Odpowiedź dlaczego nie słyszeliście jest prosta.
2) Zraniła Cię kobieta, jesteś frajerem, nie jesteś nic wart i teraz płaczesz.
A kim Ty kobieto jesteś, żeby oceniać kogoś w taki sposób? Nie wiedząc o nim zupełnie nic? Nawet jeśli ktoś dostał kosza, jeśli mu nie wyszło, to nie oznacza, że jest nic nie warty. Nie znacie przyczyn, z których jego związek nie skończył się szczęśliwie, co jednak nie przeszkadza Wam mieszać go z błotem. Przez myśl Wam nie przejdzie, że rozpad mógł nastąpić w wyniku zdrady, bądź płytkim
podłożu relacji. Nie, to musi być wina faceta.
3) Bo to wina facetów, to przez to że jesteście podli, kłamiecie, szydzicie, wykorzystujecie, to wasza wina męskie świnie!
Nasza wina? Siłą was do wyra ciągniemy? Gwałcimy? Nie. Same się na to godzicie, aby móc usprawiedliwić swoje prymitywne żądze i możliwości intelektualne. Ale rozumiem Was, w końcu chodzi wyłącznie o to,
żeby poczuć się czystszą, wybielić. To jest żałosne. Nikt do niczego was nie zmuszał. W czym jest nasza wina? Owszem facet potrafi być świnią, potrafi oszukać. Nie macie mózgów? Nie potraficie kogoś poznać? Bardzo łatwo jest przejrzeć, czy facet oczekuje związku, czy „darmowej ku....wy". I w tym momencie to wy jesteście „frajerkami” i „jesteście nic nie warte”, skoro potraficie tylko płakać i używać wyssanych z palca argumentów, zwalając za swoją ku.....ewską naturę i ułomność winę na facetów.
4) Równouprawnienie ujęte w rozmaity sposób /a jak facet zalicza to mu wolno, tak?
Jeśli dla kobiet równouprawnienie to zaliczanie facetów tak jak oni to robią z kobietami, to nie jesteście nawet godne miana szmaty, która jest w tym momencie komplementem. Facetowi nie wolno zaliczać niczego i nikogo. Tak samo jak wam nie wolno robić tego samego, aby pokazać, że nie jesteście gorsze. Brawo, prześcignęłyście nas, potraficie robić to samo, nawet lepiej niż my. Mam nadzieję, że czujecie się wreszcie docenione faktem, że to wy stoicie na podium, a nie faceci – świnie. Gratulacje. Warto było? Zdeptać marzenia innych, zdeptać uczucia, starania, miłość w imię waszych idei i wypaczonego poczucia równouprawnienia i walki z męskim zachowaniem? Jeśli mnie się coś nie podoba, to nie robię tego samego. Poziom Waszej inteligencji zatrzymał się gdzieś na pograniczu epoki kamienia łupanego. Kiedyś na kobiety puszczalskie mówiło się ku...wy, dzisiaj mówi się, że to kobiety wyzwolone lub celebrytki.
5) Kobieta nie będzie z frajerem, bezdomnym, zaniedbanym, bla, bla, bla / a wy to nie patrzycie na wygląd?!
Oczywiście, że nie będzie. Ale w takim razie dlaczego faceta oceniacie po portfelu i majątku? Dlaczego faceci, którzy zarabiają mało mają być nieszczęśliwi? Dlatego, że wy, księżniczki musicie mieć jelenia, który was utrzyma? Bo szukacie bezpieczeństwa, zapewnienia bytu? To jest równouprawnienie o które tak walczycie?
Same nie potraficie zarobić, utrzymać siebie, wspomóc kogoś? Nie mówię tutaj o
utrzymywaniu nieroba, ale zarobki nie są wyznacznikiem wartości człowieka, tak jak nie jest nim uroda. A dla was jedyne 3 wartości to dobry wygląd (próżność)...przebojowość i dobra bajera (cwaniactwo)...kasa.
Nie ma ktoś dobrego wyglądu jest zerem. Nie ma ktoś przebojowości i gadanego jest zerem. Nie ma ktoś kasy jest zerem. Pomijam już fakt, że faceci przystojniejsi, bardziej przebojowsi czy bardziej zamożni są najczęsciej najpłytsi i traktują kobiety najczęściej bardzo przedmiotowo. Kobieca logika to najchętniej dawanie seksu facetom, którzy traktuja kobiety jak darmowe dz.....wki i imponowanie takim facetom, staranie się o takich.
6) Pewność siebie, bla, bla, bla
Rozumiem… nieśmiałych w kąt, to nie ludzie, to tylko frajerzy. Nie warto nawet myśleć o tym, że może nie umie zaufać, że nie chce cierpieć, widząc wasze jakże wyzwolone zachowanie. Przecież wy macie to gdzieś. Chcecie FACETA… tylko czym dla was jest facet? Bo z tego co słyszę i widzę to musi być to cyborg,
a nie człowiek. Dlaczego bycie dobrym od razu jest równe byciu frajerem?
Kiedy na tym świecie, wszystkie wartości zniknęły?
Żeby jeszcze było mało, na sam koniec całej farsy to facet zawsze będzie ten zły.
Kobieta przeliże się z 5cioma typami na imprezie, na której akurat nie ma faceta i będzie to jego wina. Puści się z połowa osiedla, a będzie to jego wina.
Zawsze wszystko co kobieta zrobi będzie faceta winą.To z faceta będą szydzili, że to ona się puściła.
Taki mały apel. Gubicie się w emocjach, w złości, gadacie bzdury, że to wina facetów, aby móc robić to co najmniej warci przedstawiciele płci męskiej czyli zaliczać w swoim życiu jak najpłytszych facetów i jak najwięcej (czego ja nie pochwalam) i
czuć się rozgrzeszone. Potraficie wręcz zabić swoją logiką. Odrzeć kogoś z godności, zostawić kogoś, bo coś się wypaliło, bo to już nie to, bo jest inny. Dlaczego? Ponieważ nie potraficie używać nawet tych 5% mózgu. I jak tu lubić kobiety, istoty, które potrafią zdradzić z ciekawości, dla przygody, dla kasy,
nawet wtedy kiedy niczego wam nie brakuje, kiedy ktoś stara się jak może, ale nie. Wam jest mało, wam jest nudno, zawsze znajdzie się pretekst, aby zachowywać się jak zwykła ku....wa. Zawsze to wina faceta, bił, pił, nie interesował się. Zawsze to słyszą. Ale kobieta jest święta. Nic nie zrobiła złego. Jesteście gorsze od facetów. Wiecie dlaczego? Nie? To radzę się zastanowić.
Co wam strzeliło do głowy, aby stać się takie same jak ci, najpłytsi mężczyźni? Jaki w tym sens? Nareszcie „wyzwoliłyście się spod męskiego panowania i postanowiłyście zostać wyzwolonymi kobietami, gratulacje, naprawdę w świetny sposób to zrobiłyście,
a z jaką klasą, wasza delikatność i wdzięk z jakim wygrałyście walkę mnie poraża.
Liczna normalnych i wartościowych kobiet w tych czasach jest bardzo znikoma.
Być z kobieta, która przez całe życie najlepiej traktowała najpłytszych facetów, bo przystojni, bo przebojowi, bo zamożni i takim też dawała chętnie dupy bez zobowiązan bo miała ochotę lub liczyła na coś więcej i dawała się takim wykorzystywać,
a potem poznać taką i przymykać oko na całe jej ku....estwo jakie ma w głowie i co mówią o niej jej czyny/wybory.
Nie istnieje choć jeden powód dla którego warto żałować kobiety.
Same dokonywały selekcji naturalnej skreślając zawsze wartościowszych, a wybierając najpłytszych.
Dla kobiet zawsze facet będzie tym złym, frajerem, niegodnym niczego.
kobiety są dużo gorsze od facetów. Mają wredny, dwulicowy charakter, potrafią robić różne żałosne głupoty, byle zaimponować płytkiemu mężczyźnie, którym są zainteresowane. Jeżeli jest na szczycie, będą się miziać do niego,
jeżeli zobaczą że facet jest przegrany, zostawią w mgnieniu oka. Wstyd mi za facetów, którzy tak latają za kobietami, starają się o nie, poniżają swój własny gatunek chcąc zaimponować istocie o wiele głupszej, płytszej, naiwniejszej, słabej i mają i tak dużo mniejsze powodzenie od facetów sławnych/przebojowych z dobrym gadanym/zamożnych/przystojnych, którzy nie muszą się starać wcale lub zwyczajnie zakładać przynęty, które są wabikiem dla każdej kobiety.
Przy anonimowych sondażach ok 30tys kobiet z Europy Zachodniej prawie 95% kobiet zadeklarowało, że zdradzało lub zdradziłoby swego małżonka/chłopaka, gdyby była okazja i nigdy nie wyszłoby to na jaw, duża część z nich stwierdziła, że nawet jakby wyszło na jaw i doszło do rozpadu to nie czułoby żalu, bo faceta co pewien czas fajnie zmienić by było znów ciekawie.
TAK ZWANA MIŁOŚĆ KOBIETY
Kobieta nie ma pojęcia czym jest miłość i na szczęście w ostatnim czasie dochodzi do coraz większego zdemaskowania kobiety i jej "tzw miłości" - być może największego kłamstwa w dziejach świata. O miłości może ona co najwyżej poczytać w książce lub obejrzeć film. I tak jej nie zrozumie. Co do prawdziwego uczucia kobiety można podywagować chociaż próba zrozumienia czegoś co nie istnieje jest jak "taniec o architekturze" a ma sens taki jak pływanie w kałuży lub obieranie gruszki wiertarką. Kobieta myli chemię w mózgu, "motylki w brzuchu" z miłością, które siłą rzeczy mogą u niej trwać co najwyżej kilka lat. Naukowcy nawet obliczyli, że góra siedem. Kobieta oczywiście potrafi popaść w "stan zakochania" gdy władze w pierwszym etapie znajomości przejmują nad nią kontrolę jej substancje chemiczne w mózgu zmiksowane z hormonami i bywa zdolna w takich momentach nawet do "wydrapania oczu" potencjalnej rywalce o względy „księcia”. Natomiast z miłością ma to NIEWIELE wspólnego. Miłość pojawia się lub może pojawić wtedy gdy pojawiają się poważne kłopoty i "rutyna"(współczesna kobieta w takim momencie zazwyczaj ucieka - bo tak jest łatwiej, znajdzie się przecież inny jeleń mający spełniać jej zachcianki – w rezultacie jej genetyczne zapotrzebowanie na spłodzenie dziecka). Prawdziwa miłość pojawia się wtedy gdy zaczyna się wdzierać przewidywalna codzienność. Może zaistnieć, wtedy gdy zaczyna się dostrzegać piękno w codziennym trudzie życia. Przykład twardej kostki masła, którą rozsmarowuje się dzien w dzień na chlebie. W tym, że facet obok którego kobieta budzi się cały czas, jest właśnie tym samym facetem (który teoretycznie nie jest w stanie jej niczym zaskoczyć) i kocha się za to, że po prostu jest. W codziennym schemacie małego "domowego realizmu". Może pojawić się wtedy gdy kończą się tzw "motylki" i tylko wtedy. Inaczej miłości nie ma.
Trudno zresztą o miłość gdy przecież w każdej współczesnej kobiecie działa ten potworny mechanizm rozglądania się za potencjalnie "lepszym" facetem czyli w jej prymitywnym postrzeganiu: bogatszym, przystojniejszym, z większym sprzętem na dole. Nie ma w tym żadnej miłości. Facet potrafi kochać kobietę za to, że jest- tak po prostu bezwarunkowo a tylko w bezwarunkowości istnieje milość.
Tzw "miłość kobiety" jak i cała egzystencja z nią zawsze podszyta jest warunkowością.
Mężczyzna musi cały czas spełniać jakieś warunki, zaczynając od najbardziej idiotycznego "bycia czy bywania właśnie mężczyzną". Co to w ogóle znaczy być mężczyzną? Bycie kobietą usprawiedliwia przecież dokładnie każde, nawet najbardziej podłe nikczemne zachowanie... hmm. Łysiak wspaniale o tych sprawach pisał w „Statku”... Kobieta chce żeby „motylki” nie mijały, ale one zawsze mijają. Muszą mijać, to naturalny mechanizm tak samo jak fakt, że po zimie następuje wiosna, woda jest mokra a doba ma 24 godziny. Nie mniej, nie więcej. Nigdy nie jest tak "jak na początku" – czy gdy zjadasz trzecią kostkę czekolady to ona smakuje tak jak ta pierwsza? O co kobieta zawsze ma pretensje. To tak jakby mieć pretensję do wody o to, że jest mokra. Zresztą teoretycznie nawet gdyby „ motylki” nie minęły (ten fakt zresztą również mógłby "unieszczęśliwić" kobietę przy jej naturalnej tendencji do karmienia swojego kobiecego ciała bolesnego. Polecam książki Eckharta Tolle. Zauważ, że kobieta na najbogatszego faceta na świecie, powie, że np. zamknął ją w "złotej klatce" lub "kochał za mocno lub za słabo ale nigdy nie jest to "w sam raz". Będzie tęsknić za spoconym hydraulikiem, lub ubrudzonym kominiarzem. Żona górnika będzie fantazjować o kolesiu w garniturze a gdyby mąż nosił gajerek i krawat będzie wzdychać do budowlańca w roboczych ciuchach. I to jest fakt. Żaden jeden mężczyzna na świecie nie jest w stanie "uszczęśliwić" kobiety bo to po prostu niemożliwe. Najbardziej pożądani mężczyźni świata - nie są w stanie stworzyć "wiecznej relacji". Kobiety bywają z nimi nieszczęśliwe i odchodzą. Miłość mężczyzny do kobiety jest inna. Prawdziwa. Wystarczy, że kobieta jest przy jego boku i nie zdradza – po prostu. A facet zmuszony jest wpadać ten w gruncie rzeczy straszny mechanizm, że ciagle musi się starać "zaskakiwać", nie wchodzić w rutynę (przy okazji spełniając tysiące sprzecznych, niewykonalnych warunków). To jest coś na dłuższa metę męczącego bo i tak to nie zadowoli trwale kobiety a na początku przecież ona chciała " poczucia bezpieczeństwa" - największy banał i kłamstwo, które sprowadza się do przynoszenia kasy do domu i łożenie na nią i dziecko. Ciągły dramat. Wiedz, że czegokolwiek byś nie zrobił jej i tak długotrwale nie zadowolisz. To niewykonalne. Po kilku, czasami większej ilości latach – gdy poczujesz na sobie jej dłuuugie spojrzenie i zobaczysz jej ściśnięte usta, gdy próbujesz ją przytulić lub pocałować- już wiesz tak? Ona właśnie zaczęła Cie nienawidzić, albo zaczęła już dawno ale już tego nie ma siły dłużej ukrywać. Jej grządką zaopiekował się nowy ogrodnik albo – sasiad lub kolega z pracy… i już masz pozamiatane…
Kobieta która zdradza nigdy nie ujrzy winy w sobie - zawsze to facet jest winny, bo on już tak nie dba itd... - a zwykle nie dba bo "haruje jak wół" i po iluś tam godzinach pracy nie ma już sił na wielkie fajerwerki w domu. Ona oczywiście nie zrobi nic ,żeby poprawić ten stan rzeczy. Starać się masz tylko ty i ty jesteś wszystkiemu winny. Zawsze winny – ona zdradza – więc jego wina. Gdy facet zdradza to też jest jego wina. Ty na prawde pokochałeś bo jesteś mężczyzną i kochać potrafisz bezwarunkowo. Jeszcze nie wiesz, że tzw „miłość” twojej żony skończy się gdy zacznie się Twoje dłuższe bezrobocie. Jeszcze tego nie wiesz bo to Cię nie spotkało.
Kochasz tę kobietę, za sam fakt jej istnienia i niczego nie oczekujesz w zmian poza odrobiną ciepła i zrozumienia. Tyle Ci wystarczy. Wiesz, że będziesz kochał nawet gdyby po wypadku straciła nogę (Tak, w świecie kobiecym coś zupełnie nie do pojęcia) i żadna Angelina Jolie nie byłaby Ci w stanie jej odebrać – a podrywały Cię i dużo ładniejsze i bogatsze itd od Twojej obecnej laski. A kobiety ? Prawie zawsze, gdy młody chłopak/mąż 18-30 lat ulegnie ciężkiemu wypadkowi dziewczyna/żona ucieka daleko, by szukać silnego samca zostawiając bezużyteczną kalekę.
Oczywiście nie przyjmujesz do wiadomości, że gdyby Twojej kochanej małżonce oświadczył się ktoś taki jak George Clooney – wystarczyłoby, że kiwnąłby palcem i Twoja najcudoffniejsza pod słońcem żabcia zapomniałaby i o dzieciach i o Tobie, zobaczyłbyś ślady jej ucieczki gdy smarowałaby ulice wyciekiem ze swojego ogrodu rozkoszy…ale przecież powie Ci, ze byłoby inaczej prawda. Czytasz i zaprzeczasz… Tzw "miłość" kobiety pamiętaj to, powtarzam po raz kolejny zawsze obwarowana jest jakimiś warunkami a cały czas jest to taniec na brzytwie, bo na horyzoncie może pojawić się bogatszy, z lepszym statusem społeczny czyli większą władzą, przystojniejszy, młodszy... czyli dla kobiety "lepszy" facet, który wystarczy, że tak naprawdę powie dobry dowcip - zabawi kobietę lub ją podnieci w odpowiedni sposób i dotychczasowy facet idzie w odstawkę bez najmniejszych skrupułów. Gdzie w takiej postawie jest miłość? W imię jej "zakochania się" - więc chemii i nie ma to nic wspólnego z miłością bo ta prawdziwa pojawia się wtedy gdy pojawia się wspomniana już rutyna, a to jest prawdziwe piękno życia - powtarzalność zjawisk, znajdować miłość w robionej po raz kolejny „jajecznicy”, obserwowanie ukochanej twarzy - obok po raz milionowy, wspólne starzenie się, małe domowe czynności, prawdziwe piękno w powtarzalności codziennych obowiązków. Kobiety wychodzą z założenia, że nic nie muszą bo powiedzą zawsze "kobieta zmienną jest" a facet to ma być facet, ale jakim ma być współczesny facet w dobie feminizmu? Same nie wiedzą jakim ma być mężczyzną. Współczesna kobieta jak już wiesz gdy tylko pojawiają się problemy, codzienność lub możesz stanąć na JEJ drodze do kariery bierze nogi za pas. Ty robisz swoja karierę zwykle dla niej – żeby oglądać jej uśmiechniętą, niegderającą bez sensu twarz. Ona robi swoją karierkę dla siebie – zawsze.
Spróbuj przeszkodzić jej w tym w jakikolwiek sposób. Słodkie - spadaj na do widzenia i pozew rozwodowy oczywiście, zabierając Ci dziecko (mamusia jest przecież najważniejsza a Ty byłeś niegodziwym facetem – swojego diabelskiego egoizmu nie widząc). Na końcu zwykle pozostawiając popioły i złamane serce, a gdy na końcu się jeszcze jakoś "rozkleisz" – gdy zobaczy Twoje łzy - ofiarowałeś jej już przecież całe swoje życie , dałeś się z miłości zmienić według jej oczekiwań traktowany jest jeszcze zwykle jak rzecz od mycia podłogi. Rozumiesz tak – na końcu jeszcze metafizycznie nasika na Twój "grób". Kumasz już? W kobiecie w takich chwilach budzi się demon zagłady. Kobieta potrafi kochać jedynie siebie, bardzo często co najwyżej swoje dziecko. Kobieta co najwyżej - ta obdarzona instynktem macierzyńskim potrafi rzeczywiście kochać bezwarunkowo swoje dziecko - zdarza się, chociaż zwykle chodzi o całkowite przejęcie władzy nad dzieckiem i odepchnięcie ojca, który oczywiście po czasie staje się "nikim", "nie sprawdził" się, bo jest inaczej niż "na początku". Żadna oczywiście nie przyjmie do łba , że robi dziecku największą z krzywd – w imię własnego egoizmu – pozbawiając dziecko pełnej, szczęśliwej rodziny. Oczywiście jedna z druga zaraz spyta – to lepiej żeby rodzice się nie dogadywali – Odpowiadam – Tak , nawet jeżeli się nie dogadują – to w imię poświęcenia dla dobra dziecka należy zapewnić mu pełną rodzinę i zrobić wszystko żeby się „dogadywać”. Poświęcenie w tych zdegenerowanych czasach – obśmiewane przez bezduszne stwory. Poświecenie - hasło z zamierzchłych czasów. Nie ma w poświęceniu niczego złego, niczego wulgarnego , nie oznacza wcale automatycznie wyzbycia się siebie lub własnego „szczęścia”. Pokolenie współczesnych potworów egoistek – odbierze dziecku ojca – bo przecież nie dom i ciepło rodzinne jest najważniejsze ale „KARIERA”, Współczesne Bóstwo współczesnej zdemoralizowanej kobiety.… Wyznawana religia czy jej brak nie ma tu nic do rzeczy.
To ludzkie uniwersalne uczucie. Jesteś pewna , że zrobiłaś absolutnie wszystko? Porozmawiałaś, ale tak szczerze z ręką na „sercu” tak u Ciebie to ten aparat do tłoczenia krwi pod cyckiem… Co to w ogóle znaczy, że się nie dogadują? Zwykle autorytarnie stwierdza to kobieta. W pewnym momencie związku – gdy facet już kocha totalnie, (u bab oczywiście ich tzw. "miłość" z czasem przemija) - zależy wszystko właściwie od kobiety. Prawda jest taka, że jeżeli się nie dogadują, w 95 przypadkach na 100 – to ona nie chce się dogadać… Jak to wygodnie powiedzieć, że się nie dogadują. To bardzo „elegancko” brzmi, prawie zawsze u współczesnej kobiety oznacza to po prostu znudzenie mężem. Jedyną sytuacją w której można odebrać dziecko ojcu – to patologia – pijaństwo, przemoc, wykorzystywanie ale to chyba oczywiste… Wracając do meritum – samotny ojciec jest lepszym rodzicem i powie to każde badanie niż samotna matka, która skazuje dzieci na wychowywanie się w piekle jej szaleńczego zalewu hormonów, histerii, „obłędu” dając bardzo złe wzorce i rujnując dziecku emocjonalnie życie. Wiesz ponieważ poznałeś już klasyczny scenariusz związku z kobietą w tych czasach. Teraz gdy wywalczyły już upragniony od zawsze dostęp do władzy i ukochanej
KASY wygląda to zwykle jednakowo. Ona w Twoim najtrudniejszym momencie, w najciemniejszej godzinie, kiedy potrzebujesz jej właśnie najbardziej. Gdy zmęczony, sponiewierany, smutny i przegrany, kiedy potrzebujesz wsparcia, odrobiny zrozumienia i ciepła – tylko odrobiny od osoby, którą uważasz za najbliższą na świecie dobije Cię najbardziej w najmniej oczekiwanym momencie, strącając w otchłań, chcąc zniszczyć do końca. I choćbyś przeniósł góry i zrobił wszystko co w Twojej mocy, żeby to zmienić, nie zdziałasz nic bo jesteś nieświadomy jednej rzeczy. Tej najbardziej podstawowej. Otóż ona przez cały ten czas który spędziła z Tobą, w każdej sekundzie waszej relacji, gdy było jak myślałeś wspaniale i gdy bywało też trochę gorzej miała Cię głęboko i kompletnie gdzieś.
Nigdy nie liczyłeś się Ty. Ani przez moment nie liczyło się nic innego niż zaspokajanie jej egoistycznych, niedających się zaspokoić potrzeb.
„Miłość” kobiety to zazwyczaj bardzo kiepski żart, kobiety nie potrafią po prostu kochać, dla nich to uczucie zwyczajnie nie istnieje. Tym czym miłość naprawdę jest nie mieści się w możliwościach kobiecych. Oczywiście wmówią sobie zawsze coś zgoła innego.
I jako konkluzja tego punktu, teraz najważniejsza rzecz. Alert! Jeżeli ona ma do wyboru mężczyznę przy dużej kasie (bądź nawet POZORNIE przy kasie!) oraz ubogiego (albo POZORNIE ubogiego!), to zawsze, ale to zawsze - bez względu na pozostałe, najbardziej szlachetne cechy - wybierze właśnie tego zamożnego. Wymyślać będzie zawsze rozmaite preteksty i wymówki mające wybielić ją w oczach innych i przede wszystkim jej własnych. Zawsze zakłamie prawdę, że po prostu popuszcza w majty na myśl o dużym majątku (lub wręcz POZÓR jego posiadania) gdyż to byłby cios prosto w jej zdegenerowane ego.
Jeżeli przeczyta to kochający swą kobietę jakiś mężczyzna to niech uświadomi sobie jedno bądź trwa dalej w swojej iluzji: Twoja kobieta NIGDY ani przez chwilę, przez te wszystkie długie lata ANI TROCHĘ Cię naprawdę nie kochała... TAK... To nie jest pomyłka... ANI „na jotę”, „ani ćwiartkę”. Chcecie czy nie jesteście ze „stworzeniem”, które całe życie kładło Wam do głowy to w co chcieliście wierzyć i to co chcieliście by okazało się być prawdą. Ludzie jako ziemski gatunek lubią oszukiwać samych siebie i są w tym świetni. Łatwiej się żyje w złudzeniach. Kobiety są doskonałe w oszukiwaniu innych, najbardziej siebie oczywiście. Niezależnie od wieku, któregoś dnia pojmiesz cholernie bolesną prawdę, w zależności od "samooświecenia" wcześniej lub później jedną brutalną w swej wymowie rzecz. Mimo tych wszystkich związków tak naprawdę ZAWSZE byłeś sam. Wy również jesteście i ZAWSZE będziecie. Nie trafiliście na wyjątek, bo wyjątków nie ma i nigdy nie było. Kobiece działanie i tok rozumowania determinuje w zasadzie jedno, poza oczywiście nieskończonym egoizmem, brakiem skrupułów, empatii i uczuć wyższych (oprócz śladowych ilości niektórych z nich dla dzieci i zwierząt). Brzmi ono tak: SKORO WSZYSCY ROBIĄ TAK A NIE INACZEJ JA TEŻ MUSZĘ.
Wiesz doskonale, że z niczym nie liczy się tak bardzo jak z opinią o niej innych ludzi. To jest dla niej wyznacznikiem jej wartości. Oczywiście jedna z drugą krzyknie, że to nieprawda. Wiesz, że dla niej liczy się w gruncie rzeczy jedynie to co jest powierzchowne. Stąd ślepe podążanie za każdą, nawet najbardziej kretyńską modą. Szalenie boją się krytyki otoczenia w którym jak w lustrze przegląda się ich potrzeba akceptacji. Sama siebie tak naprawdę nie akceptuje. Problem samoakceptacji jest podstawowy dlatego kolorowe kretyńskie czasopisma które wchłania tępo jak pelikan tak krzykliwie strzelają hasłami typu: „Akceptuj siebie”. „Jesteś wspaniała taka jaka
jesteś” itd. Ona musi to usłyszeć i wmawiać sobie cały czas. Jeżeli nie odczuwają akceptacji popadają szybko w różne stany depresyjne i „czarną rozpacz”. Bycie sobą jest dla niej równoznaczne z ubieraniem się tak jak miliony innych – bo takie się teraz nosi ciuchy, buty… Muszą nieustannie kopiować wszystko: zachowania, zwyczaje, posiadanie plazmowego telewizora, ciuchy i inne gadżety niezbędne dla jej wypaczonego poczucia wartości. Stąd moda na istnienie wszelkich portali społecznościowych. Mają niesamowitą umiejętność adaptacji do nowego środowiska. Potrafią się wstrzelić w panujące zasady i normy społeczne. Jak stado baranów wpasowują się idealnie w tłum. W tłumie czują się bezpiecznie, czują się wkomponowane w otoczenie. Jasnym staje się dlaczego one poszukują sposobów by móc zaimponować swoim znajomym, chwaląc się wszystkim i cieszyć się ich pochwałą i komplementami. Są oczywiście też nieskończenie ciekawskie. Ich ciekawość oczywiście nigdy nie dotyczy tego, co dzieje się w TWOJEJ DUSZY, W Twoim świecie, co zrobić by Tobie pomóc jako partnerowi, byś poczuł się lepiej, by dowiedzieć się jakie masz potrzeby, lęki, obawy, pragnienia, marzenia (chyba, że mogą mieć z tego jakąś korzyść). To wszystko nie dotyczy jednak pierwszej fazy znajomości – „fazy motylków”. Zobaczysz, że bardziej niż Tobą zainteresowane są swoimi znajomymi na Fejsbooku. Fejszbuk to jeden z ich współczesnych Bożków. Nie wierzysz? Jak pisałem, nie dodaj swojej niuni do znajomych na fejsie. Spróbuj wytłumaczyć jej , że można iść pod prąd, zrobić inaczej niż reszta. Wytłumacz jej jak pusty i niebezpieczny w gruncie rzeczy jest ten prąd… Już leżysz. Ona powie kłamliwie jak zwykle, że nie jest uzależniona. Przypatrz się. Zgadnij od czego większość z nich rozpoczyna dzień… Od sprawdzenia fejsa czy czegoś innego w necie. Co nowego u znajomych itd… klikanie kretyńskich lajków, dzielenie się sprawami które jako intymne powinny zostać w domowym zaciszu. To internetowe badziewie w tych chorych czasach zastępuje dla wielu z nich spotkania w świecie rzeczywistym. Jesteś na imprezie, wyjeżdżacie gdzieś razem, robicie zdjęcia na wakacjach. Większość z tych pustych stworzeń jak nie wszystkie robią je po to, nie żeby nacieszyć się z Tobą piękną chwila i utrwalić ją – to nie przejawia wielkiej wartości w jej myśleniu, chodzi o to , żeby pochwalić się internetowym znajomym gdzie była oczekując na lajki itd czyli potwierdzić w ten sposób pojętą „własną wartość”. Ośliniony, otumaniony wielbłąd na pustyni. Słitaśna focia pod piramidą, fotka pod palmą z drinkiem z parasolką na basenie. To tylko się liczy dla pustych stworzeń. FB to mnóstwo strasznych historii. Słyszałeś o tym może nie raz. Może udało Ci się dotrzeć do prawdziwych historii skrzętnie skrywanych przed gawiedzią lemingów… Okradziono i spalono czyjś dom bo wyjechał na wakacje i zamieścił informacje na stronie, ktoś nieopatrznie po kilku drinkach napisał coś o szefie, wyleciał z pracy. Można powiedzieć ignorant – po co zamieszcza takie informacje, ale skoro nie może napisać nawet tego na co ma ochotę na swojej własnej stronie, a musi uważać z każdym najdrobniejszym ruchem to nie jest człowiekiem wolnym. Zgadza się - głupota kogoś takiego wychodzi na jaw tak samo jak ich bladzia natura, z którą już dłużej nie mogą się nawet ukrywać. Gęboksiążka demaskuje wiele a najbardziej te „drogie, uduchowione, wzniosłe i anielskie istoty” jakimi są kobiety ;) Nie chcę zgłębiać fenomenu tego niebezpiecznego internetowego gówienka, które tylko w teorii powstało jako narzędzie do znajdowania znajomych rozproszonych po świecie, a poza byciem narzędziem całkowitej kontroli, którym w istocie jest, stał się już na zachodzie co 3 przyczyną rozwodów. Spytasz jak to? Przecież to od Ciebie zależy co tam zamieszczasz, ale w tych czasach ich podła natura właśnie w fejsie odbija się jak w krzywym zwierciadle. Rodzi się tam najwięcej flirtów. Wystarczy, ,że jakiś płytki przystojny dżolo zagada do xiężniczki, ponawija trochę makraron na uszy (bajera) ,początkowo ona niby niechętna… Mówi: nie wiem kto to jest… Nie misiu, to nie jest nikt ważny, czepiasz się ale wiesz, że raczej gość dopnie swego. Gdy nie posłuchasz któregoś z rozkazów xiężniczki pojawią się potajemnie wysyłane wiadomości. Możesz jeszcze liczyć na jej niezachwianą lojalność i wierność. Tak, jak możesz liczyć na wyjście zwycięsko w starciu z głodnym lwem. Jak ktoś kiedyś napisał: gdy wypuścisz dzikie zwierzę z klatki, nie licz, że samo do niej wróci. Rozumiesz mnie dobrze, wiesz o czym piszę. Spróbuj ją zapytać np. kim jest ten facet, którego dodała do znajomych (rodzi się w Tobie zatrute ziarno zazdrości z czasem) bo wyczuwasz „przez majty” czym to pachnie. Zaczynają do siebie pisać. Nie przyzna Ci się do tego oczywiście spytana wprost. Jak w banku masz to, że zacznie Cię wyzywać od paranoików i zazdrośników. Jej fałszywe koleżaneczki (które w głębi duszy życzą jej źle) już to wiedzą. Zaczynasz ją przecież „kontrolować” i „nie ufasz jej”. Ona może oczywiście od Ciebie wymagać nie dodawania nowych koleżanek do znajomych... Najdalej (jeżeli nie jest finansowo od Ciebie zależna), teoretycznie z innych powodów za rok nie jesteście już razem. Ty jej przecież nie ufałeś… Któryś z facetów z którym wypisywała wiadomości (ten właśnie „Nikt - nieważny") oprowadza ją teraz roześmianą po mieście i ma kolejną zbajerowaną darmową dz...kę. Tak wygląda scenariusz wielu historii. Poznawanie facetów na imprezach lub portalach społecznościowych. To jest dla niej tysiąckroć ważniejsze – świecenie gębą na jakimś gównianym portalu, który jest nową modą a z jej potrzebą bycia „taśmowym produktem jak miliony innych” – jeżeli spróbujesz przeszkodzić jej w tym dążeniu zostajesz na lodzie. Zawsze przegrasz z modą, z „pazłotkiem”. W jej zwierzęcym widzeniu świata jesteś dla niej mniej ważny niż „nowe buty czy torebka.” A zawsze przegrasz np. z brakiem zmywarki czy dobrej plazmy w domu. Wiesz, że dla niej jesteś tyle warty na ile Cię stać w sensie materialnym. Nie będę pisać o samym fejsie czy wszystkich innych portalach społecznościowych, które wiadomo całkowicie obnażyły ku...ewską naturę kobiet. Do niej jak wiesz i tak żaden logiczny argument nie trafi, który stoi w opozycji do jej ślepego podążania za każdą nawet najgłupszą modą, o ile wychwalają ją koleżaneczki, zakłamana tivi i prasa. Coraz więcej kobiet świadomie połyka różne rzeczy, żeby schudnąć lub cokolwiek innego. Której chce się trwale ruszyć tyłek, żeby pobiegać… Zeżrą to, bo tak dyktuje im obowiązująca, nieludzka doktryna mająca zrobić z podążającą nią lemingów bezmózgich, dających się łatwo sterować niewolników. Nie próbuj nawet walczyć z nią w tej sprawie. To skazane na porażkę. Ona tego nie zrozumie. Usłyszysz: Miś, co ty za głupotki wygadujesz… Takie argument trafiałyby tylko do ludzi, którzy potrafią NIEWYBIÓRCZO korzystać z mózgu. Oczywiście wiesz, że ona zawsze będzie wymagać od Ciebie odpowiedzialności zawsze i wszędzie, sama nie potrafiąc się nią kierować chyba, że w grę wchodzi kasa, władza albo jej własna "karierka"…Zostałeś wychowany i wyedukowany w przekonaniu, że to istoty „nie z tego świata”, uduchowione i wrażliwe, skomplikowane, zmysłowe, nieodgadnione i subtelne. Już wiesz ile z tego jest w ich postępowaniu i czym się kierują. Jedyna jaką przedstawiają sobą „wartość”, to ta estetyczna - fizyczna powłoka, uroda, która przecież jest przereklamowana, bo piękno jest powszechne, można się z nim urodzić lub je kupić, niestety poza urodą w kobiecie nie ma jednak nic … Wszystko co ich dotyczy jest z gruntu powierzchowne. Chodzą po świecie i czynią zło. Zastanów się ile tego zła wyrządzają. Pamiętaj, za prawie każdym przypadkiem samobójstwa mężczyzny stoi kobieta. Czy jakiemuś facetowi na świecie wpadłoby do głowy tak jak niektórym wywłokom, żeby wysyłać zdrowe, normalne dzieci na operacje plastyczne?… Inny temat - konkursy piękności małych miss… Widzisz te potworne mamusie malujące swoje córki, które prawdopodobnie również będą w przyszłości wypaczać i robić wodę z mózgu, zaszczepiając niewłaściwe wzorce z kolei swoim dzieciom… że wygląd jest ważny, że faceci przystojni są naj naj i inne żałosne bzdety pustych laluń. Właśnie czytam w necie artykuł o rodzimej „gwieździe” śpiewu, która zostawiła swoje dziecko w kraju i wyjechałą za granicę robić „karierkę” śpiewając mdłe piosneczki do kotleta. Czytam opinię internautek – „No co, to chyba lepiej, że go nie „wyskrobała”. Już wiesz co jest dla bab najważniejsze. Karierka jest najważniejszą życiową podnietą… Kobieta jest złem i w obecnych czasach ostatnie warstwy tej mistycznej walki o kobiecej „dobroci” same z siebie ściągają. Upadek wszelkich wartości ludzkich zaimplementowały kobiety. Wiesz o kobietach z portali społecznościowych. Wiesz o kobietach z imprez. Wiesz o studentkach. Wiesz o galeriankach. Czujesz jak bardzo obrzydliwe jest to wszystko. "bo one muszą mieć lepszą komórkę, nowy ciuch, lepszy malunek…” Kolorowe feminazistyczne gazetki krzyczą o tym, że musisz mieć to, ten gadżet, taki, owaki, żebyś nie poczuła się gorsza, z drugiej strony - Lub siebie! Akceptuj! Wiesz tez jak wiele kobiet lubi przygodny seks. Wiesz jak wiele kobiet same szukają lub godzą się na układ bez zobowiązań, oparty tylko na seksie. Przy całej kobiecej schizofrenii i hormonalnej zawierusze te piekło się jeszcze bardziej pogłębia. Kiedyś miały jakieś wzorce – wpajane wartości w społeczeństwie, szkole, rodzinie. Liczyla się właśnie rodzina, troska o dziecko, wychowanie je według prawdziwych wartości, troska o czysty – również w sensie dobrej atmosfery dom, szacunek dla kochającego męża i jego pracy. Wiedziały, nawet jeżeli tego nie czuły. Mówiło się: twoje ciało jest świątynią. Mówiło się, że należy to ciało szanować i to co się mówi. Kiedyś wartość miało danie komuś słowa. Niezależnie od tego jak bardzo zdegenerowany był od wieków duch kobiecy to niektóre - zdarzało się, że potrafiły się tych wartości trzymać. Wiedząc jak ważna jest dla nich opinia innych nie puszczały się tak jak teraz, może trochę ze strachu przed opinią „sąsiadów” właśnie a trochę ponieważ wpajane tak często to, że należy się szanować wchodziło im jakoś w głowę. Wiedziały bo słyszały od dziecka, że wierność jest dobra, a zdrada jest zła. Słowa przysięgi małżeńskiej miały znaczenie a nie tak jak teraz . Nie wartościuję tu męskiej i kobiecej zdrady. Gdy zdradza kobieta jest zwykłą s....atą, zerem i śmieciem. Gdy zdradza facet też jest zwykła s.....atą, zerem i śmieciem. Pamiętaj tylko kobieto, że przy męskiej bardziej kruchej – tak – kruchej i delikatnej psychice i większej – tak, dokładnie – wrażliwości, dla prawdziwie wartościowego i kochającego faceta Twoja zdrada jest morderstwem. To może go zabić, w sensie psychicznym i emocjonalnie kupiłaś mu już dębową trumnę. Ty się jakoś podniesiesz. Twoja natura wyposażyła Cię w duuużo mocniejszy mechanizm ochronny. Pochlipiesz trochę koleżaneczkom i w miarę szybko zacznie to po tobie spływać. Swoją zdradą fundujesz facetowi podróż w zaświaty. Przeanalizuj dlaczego tak się dzieje, od etosu rycerstwa, szacunku jakie wpajano nam do kobiet - matek - nie tylko Polek, naszym idealiźmie, potrzebie opiekowania się „słabszą istotą” – kobietą, romantycznej wierze w czystą, bezwarunkową miłość (tak, wy na to sracie, mężczyźni wartościowsi w to jeszcze wierzą). Zastanów się czym był fakt zdrady żony kiedyś i tak dalej i tak dalej. Możesz odrobić tę pracę domową. Kloaczna mentalność kobiet teraz jak nigdy wcześniej w historii wychodzi na światło dzienne. Już nawet niespecjalnie chcą się z tym kryć – tłumacząc wszystko w sposób prymitywnie egoistyczny. Wytłumaczeniem dla nich każdego ku...ewstwa jest przecież : samorealizacja, własna kariera. Usłyszysz: „no co, mi też się od życia coś należy…” i kupę innych bździn, którymi próbują wytłumaczyć swoje jedyne wartości, które są dla nich ważne (a do których się nawet nie są w stanie przyznać) czyli: kasę i władzę. Jasne, że niczego nie ma złego w samorozwoju, karierze, ale SĄ rzeczy ważniejsze. Jak pisze tu nie raz - facet robi „karierę” bo musi zarabiać. Żadna kobieta nie będzie bardzo długo z facetem, który trwale nie zarabia… Czy kobieta musi zarabiać żeby być z facetem? Przemilczę. Facet robi tzw. „karierę”, idzie do pracy tak naprawdę po to żeby jego żonie było lepiej. Szczęśliwa żona będzie dla niego ważniejsza niż jego „karierka”. A spróbuj stanąć nawet jako wspaniały mąż na drodze do „kariery” swojej małżonce. W nagrodę dostaniesz po jakimś czasie pozew rozwodowy. Szczęśliwa, pełna rodzina nie ma dla niej (w takich przypadkach to widać) właściwie żadnego znaczenia… I fakt, że przynosisz pieniądze do domu i opiekujesz się tym domem to dla tych egoistek tyle co pierd. Swoje cele potrafią osiągnąć każdym moralnie podejrzanym kosztem. Potrafią zes....macić się dla osiągania swoich małych interesów każdym sposobem. Zobacz np. na studentki, które dają seks za wpis w indeksie na uczelni, zobacz na galerianki, zobacz na kobiety puszczajace sie z pierwszymi lepszymi facetami poznanymi na dyskotece czy portalach społecznościowych… zdegradować się jako człowiek dla drogich ciuchów? O ilu kobietach się słyszy, że ku...wią się tylko i wyłącznie dlatego, żeby nie zejść poniżej pewnego bardzo wysokiego standardu życia, do którego przyzwyczaiło je ich DOBROWOLNE ku..ewstwo. Istnieje zalew stron z takimi ogłoszeniami.
Kto bawi się w uwodzenie urzędników, chcąc załatwić sobie jakieś korzyści, kobiety czy mężczyźni ? Kobiety czy mężczyźni przy rozwiązywaniu wszelkich konfliktów zawsze próbują załatwić sprawy poprzez zachowania uwodzicielskie? Sprzedawanie swojej cielesności, czyli czegoś co powinno być czyste, integralne, darzone szacunkiem, właśnie - święte w zamian za rozmaite dobra to jest domena kobiet i takie są fakty. Wychodzą z założenia, że skoro mają ciało, którym mogą wszystko załatwić, to nie potrzebują argumentów intelektualnych. To właśnie dlatego już w szkole, gdy jakaś xięzniczka chce poderwać chłopaka, nie będzie nawet próbowała go zainteresować dłużej prowadzeniem rozmowy, zamiast tego wyśle mu z czasem kilka swoich „odważnych” fot aby mu się przypodobać lub zaproponuje macanie czy sekoralny. Na portalach społecznościowych, zwłaszcza fejsie widnieje niezliczona ilość upiększonych komputerowo zdjęć dziewcząt, które wdzięczą się w kuszących pozach wywijając usta w dziubko-ryje (skąd ta moda?) chcąc zaskarbić sobie zainteresowanie i uwagę samców. Oczywiście potem twierdzą, że samce są fe, bo dla nich liczy się tylko wygląd. A same ciągną do najpłytszych facetów, którzy tylko patrzą na ich wygląd. Rzeczywiście, właściwie cóż więcej współczesna kobieta może mieć do zaproponowania światu. Internet w gruncie rzeczy po prostu zdemaskował do końca całkowicie naturę kobiet, jeśli jeszcze ktoś powątpiewał.
CO JEST NAJWAŻNIEJSZE DLA KOBIETY – RZECZY NAJMNIEJ WARTOŚCIOWE:
1. PIENIĄDZE
… lub raczej wrażenie ich posiadania, złudzenie lub potencjał – „obietnica” posiadania ich w przyszłości. Nigdy i to najważniejsze nie „kochając” Ciebie jako indywidualną jednostkę ludzką, „kochają ha ” POZORY jakie stwarzasz.
Wiesz, że w czasach jaskiniowych facet musiał zabić mamuta i przynieść go do jaskini żeby nakarmić samice. Tylko jednostkom silnym się to udawało. Słabszego samca taki mamut roznosił w pył. Silniejszy przynosił to mięso i mógł wykarmić samice, młode i rzucić ochłapy reszcie w jaskiniach. Samice więc leciały na takiego bo było to warunkiem przeżycia ich i ich dzieci... To teraz wiesz czemu samice ciągną na najpłytszych i najmniej moralnych facetów ! Imponuje im mężczyzna kopulujący z największa ilość samic, bo ma powodzenie, a skoro ma powodzenie to ma kasę, wysoki status, silę, wygląd. Kobiety od zawsze miały gdzieś prawdziwe wartości. Wiesz skąd wzięlo się zamiłowanie do malowania ust i oczu (poza podświadomym strachem, że przejrzysz jej prawdziwe, podłe i zdemoralizowane jako wiecznej aktorki oblicze ha ”?). Musiały zawsze i muszą teraz na tle innych samic jakoś się wyróżnić żebyś zwrócił na nie uwagę – w rezultacie oczywiście powodują, że SĄ dokładną marną kopią miliarda innych…dygresja. Otóż tę pierwotną siłę umożliwiającą zabicie mamuta obecnie zastępują pieniądze. Z kasiorą, w swoim pojęciu utożsamiają pierwotną siłę i władzę. Gdy idziesz ulicą , gdy poznajesz kobietę, jeżeli „wpadłeś jej oko” ona zawsze stwarza sobie po kilku chwilach jakiś wymyślony obraz Ciebie. Argumentację do tego bierze zazwyczaj z „księżyca”.. Sama do końca nie wie dokładnie jak to powstaje. Tłumaczy to sobie podświadomie wyprostowaną sylwetką ciała, Twoim wzrostem, zapachem, tembrem głosu, tym jak patrzysz…pewnością siebie NAJWAŻNIEJSZE - Twoimi możliwościami trzepania kasiory. Wyryj to w pamięci. Nie ma w tym żadnego wysublimowania – żadnego romantyzmu (o którym tak często bredzą) i uczuć wyższych, zresztą czego można się spodziewać po kobietach. Liczą się tylko atawistyczne, pierwotne instynkty mające na celu zapewnienie jej komfortowego i pasożytniczego życia w przyszłości. Przemawia więc tylko jej czyste wygodnictwo, egoizm, lenistwo i chęć usidlenia Cię jako roboczego wołu który będzie płodził jej dzieci aby jakoś Cię do niej trwale przywiązać. To i tak nie wystarczy bo do pełni szczęścia potrzebny jeszcze będzie przecież kochanek i ten trzeci, żeby Ciebie ostatecznie zdegradować. Na przestrzeni wieków kobietom w związku z ich próżniaczą, nastawioną jedynie na branie naturą nie chciało się do niczego wzniosłego dochodzić poza oczywiście dostępem do upragnionych: władzy i kasy. Tak, to jedyny realny cel działania feministek chociaż prawdziwymi kobietami jak powszechnie wiadomo nie są. Ich istnienie należałoby miłosiernie pominąć milczeniem gdyby nie fakt , że doprowadzą ten świat do całkowitego upadku i absolutnego zniszczenia są więc bardzo niebezpiecznym i realnym zagrożeniem dla ludzkości. Jak więc wiadomo kobiety na przestrzeni wieków wolały zawsze wykorzystywać do wszystkiego mężczyzn. W ciągu tysięcy lat ewolucji wykształciły przeróżne mechanizmy bazujące głównie na, w ich pojęciu szczegółowej obserwacji i analizie rzeczy ich zdaniem istotnych czyli właśnie kasy. Zwracają uwagę przede wszystkim na przedmioty mające wyrażać zamożność faceta, odróżniając go od innych mniej zamożnych. Taksowanie wzrokiem… Gdy Ty np. patrzysz na kobietę i po prostu podziwiasz jej fizyczne piękno (trudno w początkowym etapie znajomości docenić przecież „kryształowe piękno jej duszy i nieskazitelnego jak wiadomo – to płeć „piękna” charakteru) ona buduje obraz Ciebie na podstawie np. Twoich butów czy zegarka ale również tego jak gestykulujesz… Obserwuje czy jesteś opanowany, pewny siebie. To wszystko w teorii opowiada jej o Twoim statusie majątkowym. Pomijając jak bardzo żałośnie płytkie i powierzchowne jest takie podejście, nie wgryzając się nawet głębiej w jego stronę etyczną to jest to podejście jak właściwie wszystko co je znamionuje - głupie bo kochają pozór bogactwa. Wystarczy, że koleś pożyczy np. złoty łańcuch od kolegi lub dobrą skórzaną kurtkę i drogi samochód, jest pewny siebie a łapie szybciutko do wyra już taką „uduchowioną przecież poszukującą a jakże miłości księżniczkę”. Zdarza się, że facet, który może być naprawdę zamożny, posiadać np. własna firmę i piękną willę (czyli to do czego Xiężniczka lgnie najbardziej na świecie) a wystarczy, że siedzi spokojnie, przygarbiony w niekrzykliwym wdzianku pochylony nad filiżanką kawy, gdy próbuje zagadać do tej wspaniałej kobiety, zostaje spuszczony na drzewo. Dlaczego? Dlatego, że nie widziała nawet pozoru bogactwa. Bywasz w świecie, więc wiesz , że na bogatym zachodzie bywa czasami tak (a nawet w pewnych kręgach staje się obowiazującą modą), że im bogatszy człowiek tym np. gorzej ubrany. Niemieccy czy amerykańscy „hipstersi” wolą jeździć zdezelowanym starym rowerem lub podróżować metrem – tak dla wygody lub dlatego, że mają taką fantazję chociaż mogliby przemieszczać się np. porsche… Można się więc na podstawie pozorów w życiu bardzo pomylić. One nie wgłębiają się w to. Liczy się więc tylko i wyłącznie pozór bogactwa jaki dany facet tworzy. Jeżeli nawet bardzo bogaty facet swoim zachowaniem stworzy pozór ubóstwa xsiężniczka może mu kazać spadać na szczaw. Oj biedna, nie trafiła… Jakie to żałosne - ale jak może nie być żałosne cokolwiek co dotyczy kobiety. Więc jeżeli „kocha Cię” – to tylko za pieniądze, lub wygląd lub pozycję społeczną o których będzie dalej. Czyli kocha najbardziej żałosne i płytkie rzeczy. Pamiętaj, że wystarczą pozory jakie stwarzasz. Jeżeli ona widzi, że np. rozkręcasz jakiś mały biznesik powiedzmy sklepik z warzywami ona oczami wyobraźni widzi, że masz zaraz całą sieć sklepów. Posiadanie jednego jej oczywiście nigdy nie zadowoli jako istoty nieskończenie chciwej i nie umiejącej się trwale cieszyć z niczego. Ciekawy przypadek dotyczy studenta. Może być biedny jak to student. Mówi się: pokochała biednego studenta - bo to w jej wykrzywionej nieludzkiej ocenie obietnica posiadania kasy w przyszłości. Właściwie kierunek jego studiów nie ma dla niej większego znaczenia. Ważne , że ona dostrzeże finansowy potencjał w przyszłości…Tak zawsze było, jest i będzie niezależnie od ewolucji, rewolucji i wszelkich mód.
2. WYGLĄD.
My oceniamy jej wyglad bo potrafimy dostrzec i docenić jej fizyczne piękno: cudowny błękit jej oczu, fantastyczne usta, krągłe piersi, piękne, długie palce, czy wszelkie krągłości od tyłka do bioder. Tak po prostu – jesteśmy estetami. Potrafimy zachwycić się pięknem każdego rodzaju: pięknem przyrody, pięknem jakim obdarza ludzi i świat natura… Oczywiście piękne piersi i krągły tyłek też mogą nas estetycznie zachwycić bo zdążają się takie. Możesz spojrzeć, uśmiechnąć się pod nosem i odejść w milczeniu myśląc o tym jaką piękną dziewczynę widziałeś dziś w tramwaju, uśmiechniesz się jeszcze kilka razy pod nosem wspominając jej cudowne, gęste, kręcone rude włosy zastanawiając się jak pachną popijając łyk herbaty. Nie zawsze będziesz myślał o seksie. Jakiś prostak w ten sposób będzie patrzył na kobiety chociaż on też miewa wysublimowane potrzeby. Też marzy o tym, żeby przytulić taką urodziwą dziewczynę do mocarnej piersi, objąć ja ramieniem, otoczyć czułością i ochroną. To nie tylko myślenie o seksie… Widzisz studentki przed uniwersytetem wczesną wiosną i zachwycasz się po prostu gdy słyszysz ich śmiech. Są ubrane w sukienki które zakrywają więcej niż odkrywają pozostawiając drogę Twojej wyobraźni i nie zawsze myślisz o seksie. Zdarza się, oczywiście ale wiesz, że nie zawsze. Napawasz oczy w cichym zachwycie przy budzącej się wiośnie. Wchłaniasz to piękno, bierzesz głęboki wdech i myślisz np. o miłości. O budzeniu się do życia po długiej i wykańczającej zimie. Patrzysz bo masz rozwinięty zmysł estetyki i potrzebę wchłaniania piękna…Chciałbyś chwycić ją za rekę, pobiec do najbliższej kwiaciarni i kupić największe i najpiękniejsze jakie tam znajdziesz, niech będzie - róże. Pragniesz słuchać z nią cudownej muzyki, zaprosić do swojego świata i dzielić romantycznie czas… Dla kobiet wygląd jest niesamowicie ważny. Mają jednak głęboko w dupie te wzniosłe sprawy którymi Ty się kierujesz. Czasami widujesz laskę gdzieś w centrum handlowym uwieszoną na ramieniu kolesia o aparycji salcesonu. Na widok takiego miksu zastanawiasz się zawsze gdzie ona ma oczy. Otóż jak już wiesz, one nie mają pojęcia estetyki i żadnych wzniosłych uczuć, poezją gardząc, pięknem np. muzyki klasycznej czy filozofią również. Może poza „uduchowioną” studentką, która i tak w rezultacie zresztą jak wiesz wybierze gościa z większym portfelem - lub jego pozorem. Laska z centrum handlowego kłamliwie będzie wmawiać sobie i innym: „bo liczy się dla mnie jego wnętrze”. Litościwie nie będę zgłębiał tematu wnętrza rzeczonego Salcesona. Może i ten nawet jest wartościowy ale Ty wiesz, że to nie jego wnętrze ją uwiodło…bo te oczywiście ma głęboko w dupie. Sama nawet przed sobą nie przyzna się nigdy do swojej mentalnej pustki i materializmu. Otóż jak wszystko co dotyczy kobiet i tymi wyborami kierują prymitywne i jakże płytkie drogowskazy. Taki Salceson więc prawie na pewno ma – lub sprawia pozór posiadania kasy albo jego wygląd jest obietnicą posiadania siły fizycznej. Kierują się i tutaj bezduszną, chłodną kalkulacją. Powiedzą oczywiście, że jest inaczej. Szerokie bary owego Salcesona, napakowane muskuły, jego wzrost, wielkie jak bochny chleba łapy. To instynktownie przechowują w genach z czasów jaskiniowych. Taki osobnik zapewniał im i dzieciom przetrwanie. Tylko taki przynosił mięso mamuta. To jest dla nich obietnicą zdrowia i siły. Oczywiście w tym przypadku również chodzi tylko o pozory. Taki paker może mieć rozwinięte muły od brania tylko sterydów. Może być sztucznie napompowany. Wiadomo co dzieje się z niećwiczonymi mięśniami po kilku latach. Nie oznacza też to zdrowia. Wręcz przeciwnie - taki facet może mieć masę schorzeń. Przyglądają się Twoim zębom (jak koniowi) bo w nich jak w zwierciadle odbija się kondycja Twojego organizmu. Wytrzymałość też ma istotne znaczenie, być może dlatego codziennie bredzą jakieś pierdoły wystawiając Twoją cierpliwość na nowe próby. Ważna też jest dla nich np. symetria twarzy, to, że się nie garbisz - wyczuwają niepewność. Zwracają oczywiście kolosalną uwagę na Twój tyłek. To tak odnośnie zarzutów o męskim myśleniu tylko o wyglądzie tych diabelskich hipokrytek. Widzisz więc, że Ty po prostu potrafisz docenić piękno i np. odejść w romantycznym nastroju do domu. One w jakże prymitywny w swej wulgarności sposób oceniają Twoją fizyczność na podstawie tego jakie posiadasz przydatne dla NICH cechy. Nie mówiąc o tym, że oczywiście można zawsze popisać się przed przyjaciółkami słuchając ich pochwał jakie to „ciacho” udało jej się złowić. Osobiście gdy słyszę jak kobieta oceniając mężczyznę mówi „ale ciacho, albo ale przystojniak” napawa mnie to obrzydzeniem. Wiem, że nie mam o czym rozmawiać z taką płytką kobietą .
3.POZYCJA SPOŁECZNA LUB WŁADZA
Związane z punktem pierwszym i drugim. Tutaj możesz nie mieć wyglądu. Właściwie władza jest dla nich ważniejsza niż wygląd. Gdy widzisz gdzieś słabo wyglądającego faceta, np. niskiego, łysiejącego „o mało rock & rollowym” wyglądzie a obok widzisz np. młodą laskę o wyglądzie modelki, nawet zdarza się (wyższą od niego) w drogim futrze i biżuterii prawie na pewno ten facet jest jakimś dyrektorem, szefem firmy lub właścicielem dobrze prosperującego biznesu. Tak, oczywiście dla niej liczyło się tylko jego wnętrze. Ten koleś (jeżeli jeszcze tego nie wie) liczy się z tym, że ona choć „zakochała” się w jego kasie i tak pewnie wkrótce odejdzie obdarzając go na końcu jakimś farmazonem typu „bo ty chciałeś zamknąć mnie w złotej klatce”. U takiej pustej lali, studni bez dna w morzu jej niekończących się potrzeb i pretensji nawet fakt, że facet daje jej upragnione w jej pojęciu bogactwo, gdy je w końcu osiąga zaczyna tęsknić za biednym, płytkim przystojnym studentem… On jeszcze nie wie, że tu działa ten okrutny mechanizm niemożności jej zaspokojenia, bo to niemożliwe. W jej postrzeganiu świata facet, który dobrze wygląda i ma kasę, odniósł w życiu sukces zawodowy. Ma więc władzę, a do tego lgnie jak magnes. Wystawia ten swój babski radar i podświadomie wyłapuje takiego. A nic tak kobiety nie kręci jak świadomość, że facet którego złowiła ma w np. w swojej firmie pod sobą ludzi, którymi może rządzić i sterować. Chodzi o te pierwotne poszukiwanie samca alfa - najsilniejszego ze stada. Świadomość, że ona wygrała z innymi samicami - i to on „wybrał ją”, a jakże spośród innych wielu samic z którymi kopulował spowoduje, że ma kisiel.
Stąd najmniej moralni faceci z powodzeniem kopulujący z największą ilością samic przyciągają najbardziej kobiety.
Jako, że myśl własna jest kobiecie nieznana i brzydzi się nią organicznie jedyne co dopuszcza do siebie to kopiowanie wzorców innych kobiet i jeżeli zauważa, że taki facet podoba się mocno również innym kobietom (preselekcja), uzna zatem dopiero wtedy, że jest atrakcyjny i wart ich „miłości”. Nieważne, że zaliczył z 200 czy 300 kobiet, ważne że ma wielkie powodzenie. Ten sam prymitywny i egoistyczny tok rozumowania wyznaje dokładnie każda kobieta, niezależnie od jej statusu materialnego i poziomu wykształcenia. Takie same „wartości” wyznaje i pani doktor i pani po podstawówce. Wiek i doświadczenie nie ma żadnego znaczenia chyba, że gdy już jako staruszka wysycha jej „źródełko”. Przywdziewając berecik z antenką (nie obrażając tu nikogo) nastawia fale pewnego radia i temu poświęca cały swój czas mając świadomość tego jak głęboko niemoralna i zepsuta była w głębi przez te wszystkie lata, że przyciągała ją próżność (dobry wygląd)...przebojowość (cwaniactwo)...kasa/status społeczny. Mogłyby oczywiście na przestrzeni wieków przejrzeć na oczy i wiedzieć co na prawdę jest w życiu ważne ale ich diabla, próżna i egoistyczna natura zawsze była i pozostaje niezmienna.
4 PEWNOŚĆ SIEBIE, PRZEBOJOWY CHARAKTER, DOBRA BAJERA (CWANIACTWO) – mężczyzna dający emocje, dający flirt, humor, seksualną wibracje, meskie zdecydowanie, cechy męskiego charakteru z interesującą osobowością i ciekawym stylem życia. Kobieta wtedy się nie nudzi.
Ogólnie wszystko co sprzyja cwaniactwu i zbajerowaniu kobiety.





JA JESTEM PRZECIEŻ INNA
Każdy facet słyszał to nie raz. Ta która akurat to mówi może nawet głęboko w to wierzyć, ale prawda jest taka, że wszystkie kobiety są jednakowe. Tak stworzyła je natura. Mają tylko rożne buzie, żeby można było odróżnić jedną od drugiej. Każda jak może jeszcze nie wiesz zrzuca winę za swoje emocje na otoczeniu. Jeżeli ona ma zły humor, ty też musisz przecież mieć a jeżeli nie jesteś taki jak ona chce to jesteś ten „zły, nieczuły i - niedojrzały”. Twoja indywidualna ludzka wolność się dla niej nie liczy. W swojej nieskończonej chciwości i tak zawłaszczy Ci ją całą. Codziennie widuję sfrustrowanych, pochylonych "do ziemi" mężczyzn, ilu sam takich znasz, którzy siwieją przed czasem bo jego już jedynym zmartwieniem jest niezadowolona małżonka. Faceta jedynym zmartwieniem życiowym jest jego kobieta, która np. nie potrafi już opanować swojej agres

returner

Jak jesteś taki mądry, to mówię, pokaż zdjęcie, wtedy pogadamy.

Co do dalszego ciągu: przeczytałam wybiórczo mniej więcej połowę tych żałosnych wypocin, bo na więcej szkoda mi było cennego czasu, a poza tym zaczynało mi się już robić niedobrze. Dowodzą one tylko tego, jak bardzo jesteś samotny i sfrustrowany. Jeśli chodzi o Twoją opinię o kobietach, jako kobieta mogę to skomentować jednym słowem: BZDURA, na więcej szkoda mi ścierać klawiaturę.

pani_sroka

Samotny ? Samotne to są kobiety i potrzebują innych.
Prawdziwi mężczyźni mają pasje. A kobiety są tylko dodatkiem.
Nawet żona dużo bardziej zawsze mnie potrzebowała niż ja jej.

Co do aktora. Jego pewność siebie kretynko bazuje na wyglądzie i sławie, bo trafiło się ślepej kurze ziarno i dostał angaż do GOT. Co innego takiego osiągnął ?
W jakim stopniu się rozwijał w innych dziedzinach ?
Zabierz mu sławę i pieniądze, zabierz mu wygląd, bo dozna wypadku, który oszpeci go mocno i zrobi z niego brzydala.
Na 100% wtedy jego pewność siebie okazałaby się pozorna,
bo w środku jest chłopczykiem.
Prawdziwa pewność siebie nie bazuje na wyglądzie czy kasie.
Znam ludzie, którzy są brzydcy i biedni, a bardzo pewni siebie i przebojowi. Nie potrzebują wyglądu czy kasy, by być bardzo atrakcyjni dla kobiet, bo bazują na przebojowości, dawaniu flirtu, humoru, cechach męskiego charakteru i emocjach jakie dają kobietom.
A nieśmiałymi czy przeciętnymi z charakteru przystojniakami,
którzy zanudzają kobiety na randkach, a tym bardziej w związkach zadowalają się przeciętne kobiety.

Gdzie w tych słowach jest bzdura ?
To tylko twoja hipokryzja.
Ludzie, którzy opisywali w książkach proces uwodzenia, poznawali ok 5tys kobiet i zaciagali do łóżka mocne kilkaset pięknych kobiet wiedzą znacznie więcej niż przeciętne osoby na temat relacji damsko-męskich. Skonsultowałem się kiedyś z jedną taką osobą Marcin Szabelski (wpisz w google)
Przyznał mi 100% rację we wszystkich moich spostrzeżeniach na temat ludzi. Trzeba przymykać oko na próżność i egoizm kobiecy, bo kobiety wchodzą w pewne ramy mocniej lub słabiej ale wchodzą :
"""Kobiety ciągną od zawsze do najpłytszych i najmniej moralnych facetów -
próżnych przystojniaków lub przebojowych cwaniaków lub zamożnych, a sława to w ogóle afrodyzjak dla kobiet. Czyli ogólnie kobiety uwielbiają najmniej moralnych facetów z powodzeniem, którzy w swoim życiu zaliczają najwięcej kobiet czyli traktują kobiety najbardziej przedmiotowo. Kobiety z takimi typami mężczyzn najczęściej godzą się na seks bez zobowiązań na jeden raz, kilka razy, układy bez zobowiązań, romanse, a potem ukrywają to lub nie chcą być po tym oceniane.
Z takimi najczęściej godzą się na seks licząc na związek i są wykorzystane.
Nie chcą starań facetów z mniejszym powodzeniem, wolą o wiele bardziej same wybierać facetów, którzy im się podobają, a więc starania są już bezcelowe, wręcz same chcą się starać o takich z powodzeniem, których będą im zazdrościły inne kobiety.
Kobiety nie oceniają facetów po przeszłości, nie ma znaczenia czy facet miał 2, 20, 200 czy nawet ponad tysiąc kobiet jeśli kobiecie się bardzo podoba mężczyzna i ona się przy nim świetnie czuje. Wybierają kobiety najchętniej facetów z powodzeniem z dużą tendencją do kłamstw/zdrad, a potem nierzadko wybaczają im kłamstwa/zdrady tłumacząc czymś tak tandetnym jak kobieca miłość jakby ona była cokolwiek warta. Gdy kobiety dają szanse komuś wartościowszemu, bardziej moralnemu, mniej przystojnemu lub mniej przebojowemu lub mniej zamożnemu to same takiego o wiele częściej/chętniej okłamują, zdradzają czy opuszczają na rzecz przystojniejszych, przebojowszych, bogatszych.
Nie ma możliwości, by kobieta chciała się poznawać z mężczyzną/czyli dać mu seks/dać miłość/dać związek,
jeśli jej nie przyciągnie jedną z 3 rzeczy:
-dobrym wyglądem (próżnością)
-przebojowością i dobrą bajerą (cwaniactwem)
-zamożnością/statusem społecznym/sławą"""

returner

I jeszcze jedno. Prawdziwi mężczyźni nie odczuwają zazdrości.
To domena kobiet. Wy gdy ma cie rywalkę jesteście jej w stanie wydrapać oczy, by mieć atrakcyjnego samca, który się bawi kobietami.

returner

Proszę nie dyskutować z tym panem, bo on najwyraźniej zwalcza na forum publicznym swoje problemy osobowościowe.

returner

Rzeczywiście jest tak, jak pisze Negacja, po prostu leczysz w ten sposób swoje problemy i podnosisz sobie żałośnie niską samoocenę. Nie zamierzam się wciągać w dyskusję z Tobą, bo to tylko strata mojego czasu.

Mam nadzieję, że celowo udajesz kretyna, bo nie chce mi się wierzyć, że zdrowy człowiek mógłby tak bredzić.

Enterraz

Nie mam zdania.

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
WariatFuriat4z10

Czyli takie zainteresowanie powinno być nad owłosionym gościem z brzuszkiem zażerającym się mięchem. Bo jak się ciebie teraz czyta to taki widok mi się przed oczami ekranizuje. Cipką nie jest, pewnie bardziej męski niż ty, bo ty ograniczasz się do pokazywania swojej zazdrości w internecie.

Colka

A Tobie imponują aktorzy, którzy traktują kobiety jak KU.WY.
Więc jesteś zwykłą darmową ku.wą dla pierwszych lepszych.
Jak nie w czynach to w myślach co Tobie imponuje.

Enterraz

Usta i te sexi czarne loczki, Ygritte to szczęściara :-)

GhostDog_5

http://www.celebheights.com/s/Kit-Harington-47806.html ''ideał'' xD

chore

ale, ale ...Khal Drogo V Jon Snow 5:3, jak dla mnie. Khal ma dłuższe loczki :-P

Enterraz

Wlasnie on poza wyglądem ma w sobie jakas taka delikatność, ze patrzysz na niego i wyobazasz sobie Bóg wie co xD

Enterraz

"zgrabny tyłeczek" jesteście zboczone ! daj numer

Enterraz

Heh, żałuję, że nim nie jestem. Ale jako John Snow, nie idealny. Zbyt miękki. 90% Johna Snow. Prawie idealny.

Enterraz

hahah xdd

Enterraz

Zgadzam się :D Jest cudowny i ja tez mogłabym słuchać go caaały dzień :3
Przystojny jak diabli :D

Justa19909

I co z tego, że przystojny ? Byłabyś dla niego tylko kolejną zaliczoną szmatą, która poleciała na próżnego przystojniaka.
A potem mieliby faceci nie oceniać cię po czynach/wyborach, które są dla ciebie niewygodne.
Czyli tego, że uwielbiasz pewnych siebie cwaniaków...bogatych egoistów...towarzyskich i szarmanckich bajerantów...
eleganckich i próżnych przystojniaków...seksualnych ogierów czyli ogólnie mężczyzn mało wartościowych,
którzy zaliczają najwięcej kobiet w swoim życiu, którzy głównie patrzą na urodę kobiet i zależy im na seksie.
Mało dla kobiet jest ważne i na poziomie podświadomym (instynkt) oraz poziomie świadomym (logika) czy facet jest wartościowy.
Z takimi typami o o wiele chętniej godzisz się na seks bez zobowiązań lub z takimi typami go szukasz i
nie chcesz być oceniana po przeszłości.
Z takimi typami mężczyzn szybciej chodzisz do łóżka licząc na związek, a facet to wykorzystuje , bo chce tylko romansu.
Odrzucasz zaloty facetów, chcesz sama wybrać próżnego faceta, którzy posiada rzeczy o jakich pisałem,
więc dajesz się na tacy i starania są bezcelowe.
Bo chyba nie powiesz, że to co napisałem jest nieprawdą i szukasz bardziej wartościowych facetów,
mniej pewnych siebie , mniej bogatych, mniej towarzyskich, mniej przystojnych, bo to byłoby kłamstwo.
Jesteś zwykłą próżną, pustą, głupią i naiwną kobietą jak większość.

returner

A ty jesteś nadmuchanym, chamskim chłopakiem, którego wszyscy nie lubią, zresztą jak większość facetów. Czemu uważasz, że Harington to takie ziółko? Jest nawet spoko, sadzac po wywiadach.

returner

A później mamy te samotne matki i kolejne bękarty, proszę Pana. Wyrażam abszmak. Pozdrawiam serdecznie.

użytkownik usunięty
Enterraz

I co z tego, że atrakcyjny, skoro ma jedną minę przez cały czas? W grze o tron tylko wygląda, a nie gra.

Enterraz

Jesteś tylko pustakiem, który leci na wygląd facetów, na takich którzy zaliczają kobiety.

returner

O NIE przejrzałeś mnie :))))))))
1. Temat nazywa się "walory fizyczne", tak gdyby umknął Ci ten fakt
2. Post dodany trzy lata AHaHAhahA
3. Wyczuwam tu delikatne niedowartościowanie i niską samoocenę... ops ops

Enterraz

To Pani zęby? Pozdrawiam serdecznie.

Enterraz

Całkowicie się zgadzam. Bardzo przystojny :)))

Enterraz

Oglądałam na YouTube wywiady i jestem rozczarowana. Nie jest za duży i się garbi. W filmie ubierają go w potężne futra i tak ustawiają, żeby to się nie rzucało w oczy, a poza tym chyba pilnują. Na żywo wypada dużo gorzej.

mona_4

Niestety, koniec końców też się rozczarowałam. W dodatku w pewnym momencie fakt, że gra jak drewno, stał się nie do pokonania.

Enterraz

wszystko prawda, ale kilku centymetrów mu brakuje do ideału ;)

Enterraz

Ja rozumiem, że można być mało inteligentnym, ale żeby zaraz się tym chwalić? Po co ci to?

Enterraz

zara ci sie p.i.z.d.a zlasuje

Enterraz

niestety 173 cm .. chłopiec, nie mężczyzna. ;)

Jackie_Daniels

Myślałam, że to, czy ktoś jest chłopcem, czy mężczyzną, zależy od wieku, ewentualnie od dojrzałości, ale pierwsze słyszę, że od wzrostu.

Enterraz

Większość kobiet zabiłaby za randkę z aktorem/piosenkarzem/sportowcem i
byłaby dla nich kolejną zaliczaną darmową ku..wą na tacy :)
Wiadomo, że sławni ludzie to najwięksi ku..wiarze tego świata.
Więc czym są kobiety, by chcieć z takimi zadawać się i jeszcze zabić z takimi za randkę?
Większość kobiet leci albo na sławnych albo na przebojowych cwaniaków z dobrą bajerą lub
na zamożnych lub na próżnych przystojniaków ogólnie te typy mężczyzn, najmniej moralnych,
którzy w swoim życiu zaliczają najwięcej kobiet i traktują kobiety najbardziej przedmiotowo.
Mówisz cały czas o wyglądzie, ale wygląd ma niewiele wspólnego z atrakcyjnością męską.
Bardziej osobowość, nastawienie do życia, energia, mowa ciała, flirt, humor, seksualna wibracja, męskie zdecydowanie i cechy męskiego charakteru to jest to coś i seksualność. Taki mężczyzna najwięcej daje emocji i sprawia, że kobieta czuje się wyjątkowo.
Statystyczny przystojniak czy statystyczny zamożny z racji powodzenia na starcie jest przeciętniakiem pod względem
osobowości, bo nie musiał jej nigdy rozwijać, by mieć powodzenie.
Ogólnie rzecz biorąc atrakcyjność męska :
SŁAWNI >>>> PRZEBOJOWI MĘZCZYŹNI ZNAJĄCY SIĘ NA PODRYWIE I MAJĄCY ŚWIETNE GADANE >>>PRZYSTOJNI=ZAMOŻNI>>>>NIE MAJĄCY ZADNYCH Z TYCH PŁYTKICH ATUTÓW
Wiadomo, że sławni mają większe powodzenie od przebojowych mężczyzn, mimo mniej wypracowanej osobowości.
Znów przebojowi mężczyźni, którzy spędzili mnóstwo czasu nad popracowaniem nad swoją osobowością,
stylem życia i sztuką podrywu mają dużo większe powodzenie od większości przystojniaków czy zamożnych.
Sądzę, że najgłupsze kobiety lecą na wygląd. Nie mają z tego za wielu korzyści, nudne randki,
nudne związki z facetem z nijaką osobowością.
Nieco mądrzejsze są kobiety, które ciągną do sławnych czy zamożnych. Podobnie, ale przynajmniej prestiż lub kasa.
Ale najmądrzejszymi kobietami są i to zdecydowanie, które ciągną do
mężczyzn z świetną ciekawą osobowością mających to coś,
dających emocje, sprawiających, że kobieta dobrze się czuje.
Tak czy siak każdy z typów mężczyzn jakie wymieniłem mają spore powodzenie,
zaliczają w swoim życiu najwięcej kobiet i traktują kobiety dużo bardziej przedmiotowo od zwykłych mężczyzn.
Dobry wygląd jest nieodłącznym z próżnością. Przebojowość nieodłączna jest z cwaniactwem.Władza/kasa z egoizmem.
Czujesz słabość do tak mało znaczącej rzeczy jak wygląd ?
Czujesz słabość do płytkich i próżnych przystojniaków ?
Lubisz facetów, którzy zaliczali sporo kobiet ?
Lubisz być potraktowana na raz czy panienka na układ bez zobowiązań ?
Lubisz być okłamywana i zdradzana ?
Musisz mimo, że już nie masz 15 czy 16 lat być tak tępą zdzirą ?

returner

Tępą zdzirą? Nie wiem, czy cię żałować, czy po prostu cię zignorować, bo sam wytworzyłeś sobie odnóża wokół sprawy na których zawędrowałeś znacznie dalej, niż powinieneś. Niemal słyszę ten trzask żeber pękających pod naporem jakiejś frustracji i pewnie nawet nie masz pojęcia, ile ta wypowiedź o tobie mówi. Męska wibracja? Proszę cię. Wydedukowałeś sobie jakąś linię obrony przed samym sobą, zapewne dlatego, że sam nic nie osiągnąłeś, albo jesteś po wyjątkowo nieudanym związku. Jesteś płytki do oporu twierdząc, że typ sławny to największy sk#rwiel, który traktuje kobiety jak śmieci, bo do tego sprowadza się twoja wypowiedź. Brzmisz żałośnie. Po pierwsze, żeby coś osiągnąć, trzeba mieć osobowość. Ten ideał wyblakłego faceta i ruchacza to chyba wziąłeś z komedii dla nastolatków. Nie widzę nic dziwnego w tym, że prestiż przyciąga, ale to jest zjawisko uniwersalne - dla wszystkich dziedzin życia. Nie bajera i nie dreszcz decydują o tym, która komu podstawia dupę, tylko warstwa społeczna. Większość zer ze wsi zalicza więcej, niż taki Harrington w życiu widział, mimo że jest pewnie do czterystu razy bogatszy od każdego z nich. Jak pewnie wielu aktorów z milionami na koncie, bo zaczynają w teatrze więc są poniekąd artystami. Nawet zmuszani kontraktem i tak spędzają większość życia na uprawianiu artystycznego zawodu. Jaki odsetek ich jest z natury wyciszony, nie lubi wyuzdanych suk z cieczką albo po prostu nie chce się poddawać takim maratonom? Ty nawet nie uogólniasz, ty przekłamujesz.
Kolejna sprawa, nie masz pojęcia o rozumieniu kobiet. W tej odpowiedzi rzuciłeś tyle bzdur, że sam powinieneś znaleźć przynajmniej kilka.
Poza tym, odpisujesz na post napisany cztery lata temu, zakładając że mam 15-16 lat, a więc kierujesz pretensje w stronę dwunastolatki o to, że jest głupia i powierzchowna. Brawo, owacje na stojąco!
A cały temat ma charakter humorystyczny, z "Walory fizyczne" w nagłówku i w lekkim, niezobowiązującym tonie. Jeśli tego nie widzisz, idź do okulisty. A może do polonisty, żeby nauczył cię interpretować tekst, bo bez tego łatwo zrobić z siebie głupca.

Enterraz

Wiesz jesteś wyjątkowa niesprawiedliwa. Och jaka pani obrażalska.
Skąd to przypuszczenie, że nie mam dużego powodzenia ?
Skąd od razu myśl, że myślę o źle ? Że myślę o Tobie gorzej niż o innych kobietach ? Nic podobnego.
Zdziwiło mnie skąd ta słabość dla sławnej osoby ? Skąd ta desperacja, by błagać z takim o randkę ?
Skąd tak niska samoocena i poczucie, że ktoś taki jest lepszy od ciebie ? Twój ton wypowiedzi mówił to.
Skąd ta wiara, że ten aktor miałby mieć niby większe ode mnie umiejętności flirtu, humoru, podrywu, uwodzenia skoro nie musiał nigdy się tego porządnie nauczyć, bo kobiety miał na tacy ?
Miałem zawsze powodzenie. Tak, mam to szczęście, że jestem przystojniakiem.
A z czasem wypracowałem świetną nietuzinkową osobowość,
która przyciąga mocno kobiety i potrafię mocno zaskakiwać i dawać emocje.
Więc twoje rozumowanie jest tylko kobiecą hipokryzją.
Związki/relacje kończyłem sam, gdy kobieta nie rozwijała się tak jak moja osoba tylko stawała w miejscu.
Kobiety mocniej sie starały o mnie niż ja o nie. Nawet czasem mnie śledziły i prześladowały, że musiałem zmienić numer. Mam od dawna fajną żonę dość dobrze dopasowaną do mnie. Jestem szczęśliwym facetem.
Ale zaraz, nie jestem ślepy, kobiety najgorzej traktują wartościowych facetów, widziałem to tysiące razy,
za to najczęściej ciągną do najpłytszych facetów, przebojowych, przystojnych, zamożnych,
którzy w swoim życiu zaliczają najwęcej kobiet.
Co do sławnych ludzi - najlepsi uwodziciele świata zaliczają mniej kobiet od sławnych ludzi.
Sławni ludzie nie muszą robić nic, a zawsze same kobiety pojawiają sie w ich towarzystwie.
Czytałem tysiące biografii sławnych ludzi, którzy mieli ponad tysiąc kobiet.
Czy bez sławy i bez chodzenia na prostytutki to możliwe ?
Charlie Sheen nie mam pojęcia ile z tych ok 5 tysięcy kobiet jakie miał były prostytutkami,
ale sam fakt, że taki śmieć, narkoman, pijak, damski bokser, facet który traktował kobiety jak
rzecz miał 3 żony, które pewnie ignorowały dużo bardziej wartościowych facetów
może dać ci do myślenia. Mam podać inne sławne nazwiska ?

Kim szybciej większość kobiet się zainteresuje i pójdzie z nim do łóżka ?
Przystojniakiem, z nijakim charakterem, przeciętną osobowością, przeciętnie zaskakujacym,
zanudzającym kobietę, nie potrafiącym dawać jej wielkich emocji czy
pewnym siebie brzydalem, dającym nieprzeciętny flirt, humor, wprowadzający seksualna wibrację,
silne napięcie seksualne, dającym męskie zdecydowanie, cechy męskiego charakteru np:
(cierpliwy, wytrwały, niezależny, dojrzały emocjonalnie, wychodzący z inicjatywą,
nie oddający kontroli,pewny siebie, inteligentny, zaradny, mądry życiowo, konkretny, zabawny, kreatywny,
z pasjami, z dobrym statusem społecznym, świetnie ubranym, z ciekawym stylem życia,
z dużym powodzeniem u atrakcyjnym kobiet itp) dającym wielkie emocje kobiecie,
bardzo zaskakującym, umiejacym mocno rozśmieszać kobietę, mocno podniecić,
wzbudzającym zaufanie, akceptujacym kobietę, sprawiającym, że kobitea czuje sie dobrze w
jego towarzystwie, czuje sie kobieco, wyjatkowo ? Kogo wybierze większość kobiet ?
Typowego przystojniaka bez osobowości czy mało przystojnego z świetną osobowością ?
Wygląd czy kasa pomaga. Ale nie jest tym co decyduje.
To, że jestem przystojniejszy od Kita Harringtona sprawiłoby, że ze mną bardziej by chciała pani się umówić ?
Pewnie, że nie, musiałbym szybko sprzedać się tzn. zaintrygować mocno swoją osobą, swoim charakterem,
podrywać i rozmawiać w sposób jakiego nie znałaś, dawać ci emocje i mocno zaskakiwać,
budować połączenie, więź. Bez tego byłbym kolejnym zwykłym chłopakiem jakich miałaś.
Z wyglądu podstawą jest tylko, żeby być zadbanym, czuć sie w środku dobrze i emanować tym
na zewnątrz, mieć dobre nastawienie, być eleganckim, mieć męską mowę ciała, seksualną.
Bycie pociągającym ma przecież mało wspólnego z wyglądem.
Tu decyduje przede wszystkim mocno osobowość ( TO COŚ) oraz pomocna jest mowa ciała .
By mieć wyjątkową osobowość trzeba poświęcić minimum 5 lat nad popracowaniem nad sobą oraz
swoim stylem życia, który mocno przyciąga kobiety. Obojętnie jak kobieta zareaguje zawsze
można obrócić to na swoja stronę jeśli ma się świetną osobowość.
I stawać sie co raz bardziej pociągający dla kobiety.
Na przystojnego/zamożnego czy nawet sławnego kobiety lepiej zareagują, ale z każdą chwilą, dniem będzie tracił, a nie zyskiwał, jeśli nie ma świetnej wypracowanej latami osobowości.
A przeważnie nie ma, bo nie musiał jej mocno rozwijać, bo na starcie miał powodzenie.
Przeciętny przystojniak po co ma rozwijać osobowość , skoro ma fory na starcie ?
Przeciętna sławna osoba po co ma uczyć się jak być pociągającym skoro nie musi ?
Same kobiety o sławnych się starają i dają na tacy. Wnioski wyciągnij sama,
jaki typ mężczyzn jest najbardziej interesujący. Kto ma najbardziej interesującą osobowość i kto najbardziej potrafi zaskakiwać kobiety i dawać im emocje.
W 99% przypadków ludzie, którzy muszą rozwijać osobowość, bo nie maja dobrego wyglądu, czy kasy,
czy sławy i to robili przez kilka lat mają dużo ciekawszą i pociągającą osobowość.
Dobry wyglad bardzo sprzyja próżności.
Kasa/sława/władza bardzo sprzyja egoizmowi i patrzeniu na innych ludzi z góry tzn punkt widzenia zależy od punktu siedzenia - prawdziwy charakter człowieka poznajemy, gdy dostanie się do władzy :)
Pewność siebie, przebojowość, interesująca osobowość sprzyja cwaniactwu. I to mocno.
Ja na przykład, gdy już wiedziałem, że zawsze sobie poradzę, że zawsze wiem co powiedzieć, jak zareagować, jak zachowywać się, jak zaskakiwać mocno ludzi i dawać mnóstwo silnych emocji, jak oczarować każdą osobę lub całe towarzystwo, gdy czułem bardzo głęboko w środku, że zasługuje na najbardziej atrakcyjne kobiety,
że jestem bardziej atrakcyjnych od nich, że to ja mam świetną osobowość, osiągnięcia, do tego jestem mega zabawny i seksualny to poczucie własnej wartości i seksualności było od tego momentu mega wysokie i ta energia pozytywna przyciągała mocno ludzi.
Zauważ, że ile to kobiet zostało potraktowane jak sz...ata przez pewnych siebie i przebojowych mężczyzn z dobra bajerą lub sławnych lub zamożnych lub przystojnych.
Ile to kobiet przez takich były okłamywane i zdradzane. I coś to zmienia ?
Kobiety i tak ciągną zawsze najbardziej do takich.
Kobiety rzadko mądrzeją jeśli chodzi o selekcje naturalną, Jesteście mało logiczne, a emocjonalne i to was gubi,
ta naiwność, głupota, próżność i egoizm kobiecy.
Wiadomo, że gdyby kobiety szukały bardziej wartościowych i moralnych, skromniejszych facetów to
szukałyby brzydkich czy nieśmiałych , ogólnie z mniejszym powodzeniem i dobrą przeszłością seksualną.
Tylko wtedy gdy sie wystarczająco mocno sparzą na płytszych zaczynają się dopiero wtedy
dla kobiet liczyć ważniejsze wartości, a nie tak płytkie jak
próżność (dobry wygląd) , przebojowość (cwaniactwo) czy kasa/status społeczny/sława,
bardzo mocno sprzyjające powodzeniu, czyli bardzo przedmiotowemu traktowaniu kobiet.

Dwie rzeczy, które napawają obrzydzeniem.
-Ku...ewskie myślenie kobiet - dobrze myśleć o przystojnych, przebojowych, zamożnych,
o najmniej moralnych facetach, którzy zaliczają najwięcej kobiet,
traktują kobiety najbardziej przedmiotowo, najczęściej okłamują/zdradają
-Kobiece czyny/wybory z iloma/z kim/dlaczego czyli fakty potwierdzajace,
że kobiety chcą sie poznawać/dają seks/miłość/związek najczęściej i najchętniej płytkim facetom - próżnym przystojniakom, przebojowym cwaniakom, zamożnym.
Zachwycasz sie wyglądem jak pierwszy lepszy pusty facet, który jedyne co widzi w kobiecie to wygląd i zależy mu tylko na zaliczeniu. Gdybyś ty dała się na tacy, była zaliczona przez takiego i powiedziałabyś to nie sądzisz, że w etapie randkowania bardzo wiele straciłabyś w oczach wartościowszego mężczyzny?
Po co miałby się starać o coś co pierwszy lepszy/pierwsi lepsi miał/mieli od razu ?
Dlaczego miałby dłużej na to czekać ?
Czy można będąc wartościowym facetem wiedząc takie coś dalej kobietę traktować poważnie jako kandydatkę na partnerkę życiową ?
Po co zachwycać sie wyglądem (próżnością) który daje powodzenie u płytkich ludzi mimo,
że ludzie z dobrym wyglądem w większości przypadków są próżniejsi oraz
mają nijaką przeciętną z osobowość, bo nie trzeba jej rozwijać bardzo mocno z racji powodzenia na starcie.
Jęsli chodzi o atrakcyjność kobiet to u kobiet uroda ogrywa dużo większą rolę,
ale miałbym zachwycać się jak pierwszy lepszy płytki samiec urodą kobiety zamiast jej osobowością i rzeczami sprawiającymi, że jest unikalna ? W sumie dużo więcej niż uroda i seks kobiety mają do zaoferowania.
Dla większości samców, wasza uroda i seks to głównie co macie do zaoferowania.
Mi jest żal kobiet, które myślą w taki sposób narzuony przez mężczyzn, że najważniejsza rzeczą jaką mają mi do zaoferowania to uroda i seks.
Po co w ogóle dawać fory kobiecie, bo ma urode, a pewnie przeciętną osobowość ?
Po co stawiać kogoś kto ma dobry wygląd na jakiś piedestał jak mu do niego bardzo daleko ?.
A ty mówisz, że dałabyś sie zabić za randke :) I ty byś sie starała o niego i próbowała mu zaimponować :)
To tak jak dziewczyny/kobiety, które same latają za facetami z powodzeniem,
oni je spławiają, a gdy on da zainteresowanie są skłonne od razu dać mu seks są tak zdesperowane.
Co to daje ? Zaliczają łatwą pannę, opowiedzą kolegom i papa.
Sądzisz, że ja starałbym się i próbowałbym imponować pięknej aktorce ?
Nie sądzę, że jewst duża szansa, że szybko któraś z takich aktorek byłaby aż tak interesująca i
naładowana pozytywną energią i seksulnością jak ja, że potrafiłaby wzbudzać we mnie silne emocje i
mnie zaskakiwać. Zanim poznałem moją żonę randkowałem z bardzo wieloma kobietami zanim doczekałem się kobiety, które spełniła moje kryteria/standarty, prawie wszystkie z moich obranych substytutów.
Z tych wszystkich kobiet , tylko jedna i to nie moja żona je miała. Była to kobieta skrajnie pewna siebie,
mówiąca językiem poetki, jak z książki, umiejąca flirtować najlepiej z wszystkich kobiet jakie poznałem w swoim życiu, skrajnie inteligentna, pewna siebie, zadziorna, z niezwykłym, ironicznym poczuciem humoru.
Z wyglądu 6-7/10, ale to była kobieta jedna na kilka tysięcy, którą raczej nie spotyka się w swoim życiu.
Szczerze, prawdziwe, miałem ją na tacy, czuła niebywałą sympatię i podziw do mnie, tak jak ja do niej,
ale nie traktowałem ją jak innych kobiet i to był błąd. Nie kułem żelaza póki gorące.
Straciłem w pewnym momencie całą jej sympatię, popsułem chemię, zabrałem całe jej zainteresowanie.
Popsuła to jedna rzecz jaka przeszkadzała mi w niej, ale wiem, że to była błaha rzecz,
która nie powinna mieć znaczenia. Skąd ta osoba miała taką osobowość, tak skrajnie inną od wszystkich ludzi napotkanych w moim życiu nie wiem. Moja żona jest w wielu aspektach inna od niej,
ale porównanie do innych ludzi byłoby nie fair.

Która mądra kobieta wiedząca, że jest piękna chce być doceniana za wygląd skoro miała do czynienia w
swoim życiu z setkami płytkich lizusów ? Żadna. Bo to płytkie i żałosne. Desperacja.
A ty będąc kobietą zachwycasz sie tu urodą jak wygląd faceta ma malutko wspólnego z atrakcyjnością męska stąd do pani napisałem.
Ja na widok najpiękniejszej aktorki w życiu bym nie dawał jej żadnych forów i
nie zachwycał się tak próżną rzeczą jak wygladem. Uroda nie robi na mnie żadnego wrażenia,
może dlatego, że jestem obyty w towarzystwie pięknych kobiet i czuję się bardzo atrakcyjny,
bo moja osoba zaskoczy je częściej osobowością, niż na odwrót.
By zainteresowała mnie kobieta musi pokazać atrakcyjną osobowość.
Z dobrym wyglądem można sie urodzić lub to kupić (oper.plastyczne) wiec to nic specjalnego.
Podobnie jak kasą (odziedziczona/zdobyta na krzywdzie ludzkiej,ze złodziejstwa)
To co sie liczy to osobowość , nastawienie do życia i energia z jaką podążamy przez życie.
Wtedy można dać kobiecie niesamowity flirt, humor, wibrację, pożądane cechy, emocje :)
Wy kobiety jesteście od dziecka programowane przez społeczeństwo jak macie myśleć (media, szkoła, dorośli) które chce byście były płytkie i prózne oraz macie wmawiane także to samo przez matki, że ideałem faceta jest książe przystojny, wygadany, bogaty. Ale czy ktoś wam powie wprost, gdy jesteście dzieckiem lub nastalatkami,
że każdy książe/król/władca miał setki kobiet i traktował kobiety jak ku...wy ? Wątpię.
Stąd nawet kobiety, gdy mają nawet ponad 30 lat ciągle ciągną do najpłytszych facetów.
Obojętnie czy macie 15 lat, czy 20, czy 30 to samo siano w mózgu jeśli chodzi o
selekcje naturalną. Rzadko mądrzejecie nawet później. A Jak zmądrzejcie, to czemu facet
ma was nie oceniać po przeszlosci, po czynach/wyborach z iloma/z kim/dlaczego jak
to są fakty, a nie tysiące/miliony wypowiedzianych pustych słów.
Czemu jakiś facet ma starać sie o coś (seks) co pierwsi lepsi maja od razu ?
Czemu ktoś ma was poważnie traktować jako kandydatkę do związku skoro kobieta daje seks
w większości przypadków byle komu (przystojni/przebojowi/zamożni) i
byłyście tylko dla jakiegoś/jakiś facetów tylko zabawkami do seksu ?
(dla kobiet byle kto przeważnie to wartościowy frajer - brzydszy, mało śmiały, biedny,
a potem często zawiedzione, upokorzone, wykorzystane, zapłakane, okłamywane, zdradzane, bite, poniżane itp)
Przecież to tylko kwestia egoistycznych i próżnych wyborów kobiecych.
Kobiety mają zero sentymentów, kobiety najgorzej traktuja najbardziej wartościowych facetów,
a najlepiej najpłytszych, najmniej moralnych.
Sadzisz ze istnieje choć jeden powód, żeby współczuć kobietom obojętnie co
je złego spotyka ze strony facetów ?

Sądzę, że taką kobietę jak ty, gdybyś pokazywała się z początku z tej fajnej strony
realnie to ufałbym bezgranicznie ? Jesteś kobietą więc nie.
Kobiety trzeba trzymać krótko. Pokazać co jest ważne. Wybić wam z głowy głupoty.

Niewygodne fakty na temat kobiet potwierdzi przede wszystkim większość mężczyzn, którzy co nieco wiedzą o życiu i ludziach. Ale przede wszystkim mężczyźni, którzy wiedzą o kobietach wszystko, czyli najlepsi uwodziciele,
którzy poznawali średnio ok 5tys kobiet przez kilka lat, zaciągnęli do łóżka mocne kilkaset
pięknych kobiet, wiedzą o całym procesie uwodzenie wszystko, maja wielkie efekty z każdym typem kobiety,
znają zasadę działania ludzkiego mózgu, to co działa na kobiety i opisywali w swoich książkach
dokładnie od A do Z wszystko na wasz temat. Oni też kiedyś z wartościowych facetów
zmienili sie w płytkich drani, którzy podrywają, wzbudzają pożądanie wasze, zaliczają, rozkochują,
bo ich wkurzało jakimi kobiety są płytkimi istotami i komu najchętniej dają seks.
Skoro widzieli, że kobiety najchętniej i najszybciej dają dupy próżnym przystojniakom lub
przebojowym cwaniakom lub zamożnym czyli 3 typom najbarzdiej płytkich facetów,
którzy w swoim życiu zaliczają najwięcej kobiet czyli traktują kobiety najbardziej przedmiotowo,
a kobietom to nie przeszkadza i są dla takich najczęściej sz...atami do seksu na raz, na jakiś czas układ,
albo wchodzą z takimi w związki i są okłamywane/zdradzane, a tym bardziej wartościowym dają mniej szans,
( brzydszym, mało śmialym, malo zamożnym) oraz tacy duzo wiecej musza sie napracowac by miec seks, milość, zwiazek od kobiet i duzo czesciej są potem oklamywani, zdradzani, opuszczani przez kobiety, bo kobiety nie mają szacunku do facetów za to są szczerzy/moralni/wartościowi, to mało znaczy.
To wszystko wymusza, by zostać draniem. Po co sie starać o coś co pierwsi lepsi maja od razu na tacy ?
Kobieca milosc to w wiekszoi przypadków kopulowanie z najmniej moralnymi osobnikami płci męskiej , z facetami majacym powodzenie.

returner

Koleś, jak większość facetów leci na wygląd kobiet i spuszcza się nad ich zdjęciami na fejsbukach i innych takich to jest okej, ale jak dziewczyny zachwycają się wyglądem aktorów czy innych muzyków to już nie? Nigdy nie słyszałam, żeby ktoś facetowi, który poci się nad zdjęciem jakiejś aktorki napisał, że jest pusty. Nie ma to jak podwójne standardy.

Enterraz

Zgadzam sie z wszystkim tylko mam jedno ale - nie jest za wysoki, a nawet niski , co to 173 cm ? Mało , ale cóż ideałów nie ma wiec jest ok ;p

Enterraz

A teraz was zdoluje i dam powód do dalszego klekotania xD szkoda, że jest taki maleńki (czytaj: niski)

Enterraz

e tam omów się ze mną ;)

Enterraz

Przerażają mnie trochę kobiety, które reagują w ten sposób na facetów, których w życiu na żywo nie widziały.
Dodam, że nie jestem facetem a Kit Harington kompletnie do mnie nie przemawia, nie jest moim zdaniem zbyt męski.
Bardziej by mi pasował na mojego brata niż partnera, co nie zmienia faktu, że zdecydowanie lubię go jako aktora i wydaje się być fajnym gościem.

Enterraz

Jest na czym oko zawiesić ;)

Enterraz

mała on jest jak mój brat blizniak ALE JESTEM WYZSZY 188CM IF YOU KNO WHAT I MEAN

użytkownik usunięty
Die_by_the_Sword

No to niski jesteś.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones