Nie trzeba być chamem albo znawcą by stwierdzić że pani Rusin ani piękna ani mądra i zbyt inteligentna nie jest. Z resztą jaki człowiek na poziomie OGLĄDA telewizję śniadaniową? Sposób rozwiązywania konfliktów małżeńskich, przemądrzałość za którą nic mądrego nie idzie i popoularyzowanie postaw feministycznych(dosyć częste u gwiazdeczek TVN) to tylko czubek góry lodowej głównych "atutów" pani Rusin których nie znoszę. Aktorka z niej żadna(niby gdzie można ją zobaczyć) dziennikarka jeszcze bardziej. Na temat jej urody "wypowiadać" się mogą zdjęcia sprzed lat a dzisiaj chirurg ITI. Z naprawdę mocno przeciętnej kobiety chirurg zrobił hmm przyzwoicie wyglądającą "Kinię" taką starszą koleżaneczkę z klasy licealnej o umyśle gimnazjalistki. Dwoma krótkimi zdaniami w argumentum ad personam nie wybronisz tej marnej gwiazdeczki.

Oto autentyczna historia o pani Rusin z grupy "skarpetki w sandałach":

"No to sobie wyobraźcie, że w mieście X przyleciała do mnie niejaka pani Kinga R. z córkami (eks jurorka U can dance). Na lotnisku pokierowałem ją do odpowiedniego autobusu, jednak ona zarządała prywatnego kierowcę i osobny transport. "Oby to nie był jakiś szmelc, bo nie wsiądziemy!" - powiedziała. Tłumaczę, że nie mam informacji z centrali o osobnym transporcie, tak więc powtórzyłem, gdzie znajduje się autokar. Na co Kinga R. hrabianka oznajmiła , że z "bydłem" nie pojedzie. I tak nie jedzie do hotelu, który wykupiła w ofercie , tylko do innego hotelu i nazwy nie zdradzi. Wycieczkę w pakiecie wykupiła, bowiem nie było już wolnych biletów na sam przelot. Podpisała co trzeba, poinformowałem o wszystkim i pojechała w długą, krzycząc, że spotkamy się w Polsce w... (jak myślicie gdzie?!) Jak zawsze ma się znajomości w sądzie, mediach etc.... Miajają 2 tygodnie odprawiliśmy wszystkich ludzi - check in został zamkniety. A mu już myslimy, ze po wszystkim, a tu nagle wbiega wrzeszcząca Kinga R. z córami, że mamy jej załawić 3 miesca w pierwszym rzędzie. Na co odpowiadamy, że spóźniła się na chceck in. Mało tego wszyscy są odprawieni a samolot wypchany do granic możliwiści. Zeby znowu nie było afery pytamy kumpli na lotnisku o te 3 wolne miejsca w pierwszym rzędzie. Na co kumpel się zaśmiał i odpowiedział, że ma 3 wolne miejsca. Jedno w rzędzie 9, drugie w 18 i trzecie 23. Ale wrzeszczała i znowu pogroziła oznajmiając, że wszystkich nas pozwalnia i nie wiemy "z kim tańczymy". Pani Kinga R niech sobie tańczy , ale wyłącznie na swoim podwórku. To już niestety drugie moje spotkanie z Kingą R. - czeski film :)
Pseudo gwiazda...."

Jeśli to prawda, to jest zwykłą świnią, a nie kinią.