Kazimierz Deyna

7,8
226 ocen gry aktorskiej
powrót do forum osoby Kazimierz Deyna

to jeden z najlepszych piłkarzy świata lat 80. Na pewno lepszy od kogoś takiego, jak
Neeskens i spółka. Reszta grała czasami wspięła się na poziom międzynarodowy.
Gdybym miał ułożyć ranking, nie miałbym wątpliwości co do pierwszej trójki. Pod uwagę
biorę umiejętności, a nie osiągnięcia drużynowe.

A więc: 1. Deyna. 2. Lato. 3. Boniek. Trójka najbardziej zmarnowanych talentów: 1.
Sypniewski. 2. Marciniak. 3. Iwan.

Przyznam, że od czwartej lokaty chyba dla każdego zaczynają się chyba spore
wątpliwości. Przeglądałem bardziej oficjalne rankingi. Nie wiem, co w niektórych robią
tacy ludzie, jak Brzęczek, Świerczewski, Kowalczyk czy Hajto lub M. Żewłakow.

Prawda o polskiej piłce jest bardziej okrutna, jak się niektórym wydaje. 40-milionowy kraj
powinien mieć tradycję piłkarską i osiągnięcia przynajmniej na poziomie Francji.
Niestety, nigdy nie mieliśmy zawodników tej klasy, co Zidane, Vieira czy Cantona. Co dali
nam ci kopacze? Olimpijskie złoto, dwa razy srebro - medale bez znaczenia w
zawodowym futbolu. Żaden szanujący się piłkarz nie umieszcza tego w swoim
curriculum. Dwa razy trzecie miejsce na MŚ. Nawet Czechosłowacja, potem Czesi, może
pochwalić dwukrotnym wicemistrzostwem świata, mistrzostwem Europy,
wicemistrzostwem. ZSRR to pierwszy mistrz kontynentu. Ich kluby zawsze miały lepszą
markę. Przy nas to potęgi piłkarskie. Tylko optymistom wydaje się, że naprawdę byliśmy
kiedyś dobrzy.

Jeżeli Polska reprezentacja ma się liczyć, to musiałaby doszlusować do wielkiej
siódemki w Europie: Anglia, Niemcy, Francja, Hiszpania, Italia, Portugalia, Holandia.
Pominąć można brak infrastruktury i bazy. Bez tego nie ma nic. Nawet biedna Brazylia
ma zaplecze techniczne godne pozazdroszczenia. Czego więc brak Polaczkom w
aspekcie sportowym? Potrzeba całej generacji lepiej wyszkolonej technicznie. Żaden
mistrze nie opierał swojej klasy na motoryce i przygotowaniu fizycznym. Żaden. Liczyła
się przede wszystkim technika. Oprócz tego potrzeba 5-6 piłkarzy z takim potencjałem,
jaki mają dziś wszystkie świetne reprezentacje. Anglia: Gerrard, Lapard, Terry, Rooney,
Carrick (stara gwardia), Walcott, Lennon i tacy tam. Holandia: Van Persie, Robben, Van
Bombel, Heitinga, van der Vaart. Francja: Sagna, Abidal, Ribery, Evra, Toulalan, Menez i
inni. Niemcy: Neuer, Khedira, Schweinsteiger, Özil, Müller, Badstuber, Lahm, Kroos,
Boateng, Goetze. Im można tylko pozazdrościć. Niezniszczalna Italia: Buffon, Chiellini,
Marchisio, Pirlo, Balotelli, Montolivo, Barzagli. Hiszpanów nie wymieniam. Proszę
pokazać polskich piłkarzy, którzy coś znaczą. Chwilowo Lewandowski, także
Błaszczykowski. Piszczek chyba ze względu na grę razem zn inni. Ciekawe, gdzie oni
będą dwa lata po napisaniu tego tekstu. Poza tym w wyżej wymienionych krajach od
dziecka futbol jest ważniejszy od religii. Gdyby Polska miała takich dwóch
Lewandowskich, Błaszczykowskich i Piszczków, nie musiano by liczyć na kogoś takiego,
jak Perquis czy Polanski.

Deyna był tak niepowtarzalny, że na zawsze pozostanie punktem odniesienia. Kto
wejdzie na jego poziom, będzie wielki.

No tak. Było, minęło. Dziś jest padaka i patałachy.

Deyna nie musiał się niczego uczyć. On technikę miał w nogach, a taktykę w głowie. Tego nie mieli nawet Pele, Cruyff czy Platini. Dla mnie to jeden z największych geniuszy w historii piłki nożnej.

nie lat 80 a 70 :)

Eureka_mc

To chyba oczywiste. Literówka.

Gdyby żył, miałby 70 lat. Wszystko przez alkohol.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones