Może najpiękniejsza nie..., ale tzw. seksapil to ona miała największy, niesamowity magnetyzm :-).

jaki kraj, taka i "aktorka wszechczasów" :-/

Myślę, że to znacznie lepsza aktorka niż kraj w jakim przyszło jej żyć. Piękna, utalentowana, stłamszona przez ówczesną władzę.

piękna? utalentowana?
no właśnie, i tu zaczynają się schody...
wszystko zależy, czy nasz ideał piękna to lalka z sex shopu czy coś innego, i czy talent polega na przerysowaniu i manierze (dość prymitywnej)

Co do talentu, to się nie musimy kłócić, bo ani to fajne, ani zajadłe
specjalnie nie będzie. Co innego uroda.
(Jakbyś mógł, to w ramach wstępu, możesz napisać, która aktorka według
Ciebie jest piękna, żebym mógł, gdy zacznę przegrywać i przestanę mieć
cokolwiek ciekawego do powiedzenia, przynajmniej Ci pojechać.)
Jak żeś upadł świecie, ach!
Że kobieta wygląda jak kobieta - źle
Że biust ma, że talię, że pupę zgrabną, że nogi, to od razu, jak kurew
wygląda.
Czy, że twarz niedobra?
Że jak usta pełne, to się źle prowadzi, że jak oczy duże, to nieskromna, że
jak nos kształtny, to wyuzdana, że jak włosy grube i bujne, to wiadomo co
po nocach robi.
Powiem Ci panie, co ja o panu myślę. Myślę, żeś kobiety zmysłowej nie
widział, albo nie wiesz co zacz. Subtelności słonia trzeba, żeby pomieszać
uwodzicielską kobiecość z wyuzdanym kurewstwem.
Tyle panu powiem, że z pana taki pan jak Tomasz Kamel.

gusta różnych ludzi różnymi ścieżkami chadzają, nie jest to złe; gorzej, gdy dobre wychowanie pójdzie w diabły.

Powiem szczerze, że moim zdaniem ona nie jest jakąś pięknością. Widziałem już dużo ładniejsze aktorki(Trzepiecińska, Grabowska, itp)

Cóż nogi ma krótkawe i grube kostki, a twarz to tragedia. Toporna strasznie. Chociaż biustem może nadrabiać. A prowadziła się niezbyt yhmm grzecznie. Tak o niej przyjaciele wspominali.

Hi hi, dokładnie. Wg mnie też nie była ani piękna, ani tym bardziej utalentowana. Jej gra ma zdecydowanie zbyt dużą dawkę nad-ekspresji. A z wyglądu to była raczej wulgarna.

I ten wulgarny wygląd to było coś "innego" w tamtych czasach w Polsce. Moja babcia jak ją widziała to spluwała.Kalina była cudowna.

Genialne :D hehe

Może miała w sobie seksapil i dlatego cieszyła się powodzeniem, dekolt na pewno robił wrażenie, ale patrząc na jej twarz na zdjęciach, nie dostrzegam w niej niczego pięknego. Miała takie ciężkie rysy, jakby narysowane niezatemperowanymi kredkami.

ona była skończoną pięknością, a wy kobiety wstydzcie się tej zazdrości

No tak, bo nie można mieć różnych gustów i czyjaś uroda nie może się po prostu nie podobać, koniecznie trzeba tak naprawdę jej właścicielce zazdrościć. Standard na forach.

nie no w konkursie na najpiękniejszą polską aktorkę to do pierwszej 10 by się nie załapała, poniżej argumenty:

- Pola Raksa - te panie dzieli przepaść jeśli chodzi o urodę,

- Barbara Brylska,
- Elżbieta Czyżewska
- Joanna Jędryka
- Barbara Kwiatkowaska
- Anna Prucnal

to tylko lata 60-te

Pola Raksa? Poważnie? Przecież ta pani w każdej scenie każdego filmu, w którym grała, wygląda jakby miała zaraz umrzeć albo przynajmniej zemdleć. Brylska zresztą tak samo.

Przecież Jędrusik w każdej scenie każdego filmu w którym grała, wygląda jakby była niedomyta.

do najpiękniejszych polskich aktorek dodałbym jeszcze Annę Dymną

Raksa i Brylska podobne twarze trójkątne i głęboko osadzone oczy.. Niczym siostry. Ładne może, piękne yhmmm.. Chyba nawet rówieśniczki.

Barbara Kwiatkowska to naprawdę piękna! Buzia jak malowana, cudowna że mogłabym się w niej zakochać, ale Jędrusik??? Zresztą dla niedowiarków można je porównać w "Ewa chce spać". Tam widać która jest piękna.

Nie wiem ja tego nie dostrzegam.
Raczej widzę usilne kreowanie się na 'seksbombę'. Powiedziałabym że nawet karykaturalne, mocno przerysowane. Wszyscy jej znajomi i przyjaciele tak nawet (w wielu wydanych wywiadach, felietonach i publikacjach ) ją określali - jako "polską MM"......śmiech na sal! To chyba na prośbę (niewypowiedzianą) jej męża który wielbił MM.
Pokazując się w wiecznie obklejonych sztucznymi rzęsami oczach, grubą warstwą makijażu i dekolcikach emanując wszem i wobec obfitych rozmiarów biustem dawała innym świadectwo swojego nachalnego 'sexappealu". Banalnego i taniego, ale najwidoczniej w jej przekonaniu niewiarygodnego czy może czarującego. Do tego mówienie szeptem i śpiewanie szeptem - typowe bezmyślne naśladowanie nie do podrobienia jedynej ikony kina Marilyn Monroe. Nie wspominając o uczesaniu także niejako zerżniętym od Marilyn.
Dla mnie to jest kolejna rola. Nic więcej. Udawanie kogoś kim nie była. Prawdziwie piękna dziewczyna nie musi nosić tony tapety i obcisłych bluzeczek żeby innym udowodnić że jest sexy.
Naturalnie piękna? Uroda rzecz gustu. W moim odczuciu ani to ładne ani zgrabne.Natomiast niskie i kluskowate.
Całkowicie abstrahuję tu od jej dokonań artystycznych / aktorskich bo przez wzgląd na niechęć do niej nie mogę obiektywnie nic wywnioskować z żadnego jej występu. Może nawet talent miała wielki. Ale urody wcale.

E tam, Kalina wcale brzydka nie była, kwestia urody jest jak wiemy kwestią gustu, ale nazywanie jej brzydką (czy jakkolwiek podobnie) jest już z pewnością przesadą. Chociaż nie nazwałabym jej również najpiękniejszą, dodam też, że sama nigdy nie patrzyłam na Kalinę przez pryzmat tego wszędobylskiego seksapilu, o którym w jej przypadku się mówi. Wg Łapickiego ona go w ogóle nie miała, ale po prostu umiała się doskonale pokazać i chyba wiele osób uległo tym jej grom, zresztą to chyba stanowi ten klucz do zagadki seksapilu, o którym wszyscy trąbią i jeszcze powstają jakieś legendy o Gomułce i popielniczce. Co do tych wszystkich porównań to dajmy im spokój, u Polaków tkwi chyba jakaś nieodparta potrzeba porównywania, bo gdzie się nie spojrzy to ktoś musi być polskim kimś, nie pozwolą mu być sobą. Być może trochę ciężko mi jest być obiektywną, bo Kalina, choć nie jest tą najukochańszą to zdecydowanie do grona moich ulubionych aktorek należy. A tak swoją drogą to zgadzam się co do Basieńki, była piękna i ta kwestia nie podlega dyskusji, w ogóle cała była prześwietna. Miło, że ktoś ma podobne zdanie :)
(Ale wygrzebuję stare tematy, nie ma co.)

może nie najpiękniejsza bo uroda to sprawa gustu ale najcudniejsza na pewno - jedyna, niepowtarzalna, czarująca - po prostu Kalina ! Ta kobieta miała magnetyczną osobowość...Dla mnie pozostanie nieśmiertelną Gwiazdą ekranu...

piękna', 'naturalna' - żadne z tych określeń mi do tej pani nie pasuje. Co do talentu to ni będę się wypowiadać bo zwyczajnie się na tym nie znam, mogę jednak powiedzieć ze widziałam wiele po stokroć ładniejszych od niej polskich aktorek. Jej typ urody, wymuszony seksapil, mocny makijaż i wielki nos zupełnie do mnie nie przemawiają.

uroda jak widac rzecz gustu, dla jednych Kalina piekna, dla innych przecietna. Ja tez nie widze w niej ani piekna a seksapilu to juz ze swieca szukac :D
Kalina byla toporna z ta swoja przerysowana seksualnoscia, sztuczne i plastikowe to bylo, ze az bolalo. Ale tak jest, gdy chce sie na sile uchodzic za sex bombe, wydyma sie usta, glosno wzdycha, przewraca oczami...
Agnieszka Osiecka pisala we wspomnieniach o Jedrusik, ze to byla taka przerysowana laleczka, ktora zawsze wykonywala cala etiude na temat swojego seksu, gdy miala dekolt a glownie miala, tak dlugo krecila biustem, az ktos powiedzial - "ale masz cudny dekolt".
Juz ten fakt pokazuje, jaki plastikowy byl ten seksapil, wymuszony i nieprawdziwy. Na wielu zupelnie nie dzialal, o czym wspominali w ksiazce o Jedrusik, dodajac, ze byla wulgarna i klela jak stary marynarz :-)

Twoja złośliwość jest tak głupia, że aż śmieszna :-) Choćbyś się nie wiem jak starała nie umniejszysz w niczym wielkości Kaliny a jedynie zademonstrujesz swoją małość! Wbrew temu co piszesz, oprócz niewątpliwego talentu, wrażliwości i piękna ma ona (wciąż możemy ją podziwiać na ekranie) jeszcze to coś (o czym - jak widać - nie masz zielonego pojęcia). Tak Jak Marilyn Monroe - ma ten magnetyzm - który przykuwa do ekranu - pewnie dlatego dostawała role od wielkich reżyserów, także zagranicznych...

wyrażam swoją opinię a Ty dorośnij wreszcie i zrozum, że ludzie mają różne gusta i to, co dla Ciebie piękne, dla nich być nie musi. Dla wielu Kalina (świeć Panie nad jej duszą) była przeciętną, pozbawioną wdzięku kobietą, w tym dla mnie. I nic tego nie zmieni, choćbyś pękł z podniecenia i złości. Piej więc z zachwytu nad nią - mnie to nie przeszkadza - i pozwól mi mieć własne zdanie w temacie, ok?
A MM faktycznie była piękną, zmysłową i pełną wdzięku kobietą. Tu nasz gust się pokrywa. Ale nawet gdybyś stwierdził, że nie była, to dla mnie nie ma to żadnego znaczenia. Twoje opinie mnie nie interesują ani nie wpływają na mój gust :)
Mam nadzieję, że nie chodzisz tu na forum za każdym, komu się Kalina nie podoba, i nie czynisz mu wyrzutów, bo musiałbyś się sporo nachodzić ;-)
bye!

Prześledziłam tę wasza dyskusję. Czy mozna ją zakończyć stwierdzeniem "De gustibus non disputandum est"? Bo ja akurat zgadzam się, że sexapeal Kaliny był wykreowany, to jednocześnie uważam, że była interesująca i bardzo utalentowana. Nie była klasyczną pięknością, ale miała nietuzinkowe rysy. Natomiast uwielbianą przez Was MM także uważam za sztucznie, na siłę sexowna. MM potrzebowała 2 godzin, by stać się tą MM, która znamy. Tez sztucznie modulowała głos , co w niektórych filmach potrafi byc na dłuższą metę drażniące. Dla mnie najpiękniejsze ever aktorki dawnych lat to: Audrey Hepburn, Vivien Leigh, Barbara Kwiatkowska, BB i Marlena Dietrich (te kości policzkowe Marleny, ogromne oczy, cały układ kości jej twarzy). O jednym jednak zdajecie się zapominać. Otóż zarówno MM, jak i Kalina stworzyły swoje emploi w czasach, gdy kobiety były zasznurowane, panowały mieszczańskie konwenanse, Ich wizerunek był wtedy odważny, buntowniczy i prowokujący. Działał na mężczyzn z lat 60-tych, gdy o seksie prawie się nie mówiło. Może gdyby Kalina żyła teraz wybrałaby inny wizerunek. Taki otwarty seksualizm już nie robi wrażenia. Lubiła się wyróżniać , prowokować, szokować. Miała taką potrzebę i już. W zasznurowanych latach 60-tych działało to. Dzisiaj pewnie coś innego. Gdy MM umierała jej wizerunek już trącił myszką a kariera zdecydowanie nie była w rozkwicie.. Jej sztuczny sposób bycia, i wygląd już nie były niczym nowatorskim ani pożądanym. Gwiazda wytwórni była Elizabeth Taylor , brunetka, bardziej naturalna, a MGM miało Natahlie Wood. Jeszcze młodsza brunetkę o bardziej naturalnym wyglądzie. Natomiast o talencie Kaliny niech świadczy taka oto historia. Poznałam kiedyś Adama Hanuszkiewicza. Rodzice mojego ówczesnego chłopaka przyjaźnili się z jego ówczesną żoną. Był juz wtedy staruszkiem. Opowiadał o Kalinie, Dużo o jej życiu prywatnym, które w dużej mierze zdeterminowało jej wizerunek. Kalina przeżyła tragedię. Na prośbę Dygata usunęła ciążę. Zrobiono to pokątnie i Kalina prawie straciła życie. Hanuszkiewicz powiedział, że pokiereszowano ja wewnętrznie. Nie mogła mieć dzieci. Dygat czuł się winny i od tego czasu pozwalał Kalinie na wszystko. Od tego czasu zaczęły się jej ekscesy erotyczna. Prawdziwa Kalina była delikatną, subtelną blondynką. Była jedną z dwóch aktorek w jego życiu których talent go niemal powalił od pierwszej rozmowy. Tak kochała sztukę, że gdy zaproponował jej rolę w Ondyny, która ustawiłaby młodą wówczas aktorkę w świecie teatru, ona odmówiła początkowo. Umówiła się z nim na rozmowę i powiedziała, ze zepsuje tę rolę i jego przedstawienie. Tak kochała sztukę, że wolała zrezygnować z roli za którą inne aktorki dałyby się zabić. Hanuszkiewicz ją przekonał i zagrała cudownie. Była w niej delikatna i subtelna. Może taka była naprawdę Kalina?

Jaki ślepo wpatrzony wielbiciel. Ha, ha. Ależ krytykujesz wszystkich, komu się Jędrusik nie podoba. No tak, uwierz w to, nie podoba się, zwłaszcza wymagającym ludziom, ale tym bez wyobraźni owszem, takim wystarcza karykaturalny wygląd i prostackie zachowanie, byleby był romansik.