Ta pani jest utalentowaną aktorką, a więcej uwagi poświęcają podrzędnym ciachom i ładnych buźkach, brrr.
Sama nie kojarzyłam Julie aż do Mamma mia!, chociaż oglądałam wcześniej Harry`ego Pottera(proszę się nie śmiać:P). W Mm! zagrała świetnie, tylko boki zrywać. Potem zobaczyłam Zakochaną Jane, gdzie też zagrała przekonywująco. A wczoraj trafiłam na "Naukę jazdy"...
Po obejrzeniu paru filmów jestem przekonana o jej talencie. Naprawdę, Julie zasługuje na większą uwagę ze strony prawdziwych fanów kina:)