Okej, może to prowokator, napinacz, lekki fantasmagoryk. Może despota nie znoszący sprzeciwu i krytyki. Nie uznający żadnych świętości i świętych krów.
Kiedy sama legenda Realu, Iker Casillas "El Santo" wypowiedział mu otwartą wojnę, Mou nie wahał zastąpić go Adanem...
Kiedy CR7 (185 goli na 184 mecze w Realu ) leciutko ośmielił się skrytykować tę politykę Mou, kolejny mecz obejrzał sobie z ławki, przebierając bezradnie nóżkami jak narkoman na głodzie...
Ale Mou to przede wszystkim piekielnie inteligentny i charyzmatyczny geniusz strategii. Trener jedyny w swoim rodzaju. Chyba właśnie rozpracował niepokonaną Barcelonę ;) Historyczna chwila.