dokładnie zgadzam sie w 100% po ostatnim odcinku tak naprawde nie wiadomo co chodzi po głowie Shane' owi :)
No w ostatnim odcinku pokazal klase... szczegolnie przed zabiciem szwendaczy w stodole :)
hahahahahahaahahhaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa!
\koles z wiecznie rozdziawiona geba!
ta .pokazał zwłaszcza klasę jak postrzelił kolesia,który pomógł mu w odnalezieniu leków i zostawił na pewną śmierć.
Niewątpliwie postać częściowo ratuje serial walking dead.
ojj nie, ja go bardzo lubię, sam sex, mocna postać, zatem jego cwaniactwo jest na plus, a ta rozdziawiona gęba to ma chyba dodać mu takiej pierwotnej natury ;P
a czyj odpowiednik ma szanse na przetrwanie w świecie opanowanym przez zombie ?? tylko twardziel i 100% testosteronu :)
Jaki z niego twardziel bylo widac nie raz, haha, szczegolnie w sytuacji kiedy zabil grubego ze strachu o swoja dupe. Taki glupek sam nie przetrwalby dnia nawet w murzynskiej dzielnicy. Kiedy pojawiaja sie zombie to wylacza mu sie myslenie i sie gubi. Nie mowiac o postaci to sam aktor nawet wyglada beznadziejnie.
Twardziele to koles z kusza i jego brat
spokojnie... napisałam twardziel i miałam na myśli ogół, a twardziel to pojęcie względne, mimo wszystko mi się on podoba, Tobie nie, bywa ; ) a postać graną przez Normana Reedusa uwielbiam ;d samego aktora również ;p pozdrawiam i życzę więcej dystansu do serialu ;pp
dzieki, serial jest zbyt kiepski zeby sie jakos o to scierac, Shane to bardzo denerwujaca postac, dla mnie zyje jeszcze tylko po to zeby zloscic widza. Moim zdaniem gdzyby go usmiercic jeszcze w pierwszej serii calosc by bardzo zyskala, ale to moje zdanie.
Nadziwic sie nie moge temu, ze taki kolez moze sie podobac, ale podobno kazda potwora znajdzie amatora.
cóż, nawet ja uważam, że mam dość dziwny gust, o którym podobno tak ogólnie się nie dyskutuje... szanuję Twoje zdanie i nawet trochę rozumiem, bo mnie irytuje w tym serialu dziadek Dale ;) sam serial jest OK : )
Ja uważam TWD za dobry serial. Natomiast Dale jest spoko, normalny dziadek... Bernthal świetnie gra Shane'a natomiast nie wiem jak można lubić go w serialu. Przecież to brutal, świnia, prostak i cham. Rick jest o niebo lepszy. Shane jest zimny jak lód, bezwzględny i ma w dupie innych. Chce zabrać żonę i dziecko Rickowi, myśli, że mu się należy. To ma być klasa? Rozumiem że ciebie pociągają i podniecają takie sukinkoty? Powinnaś zagrać zamiast tej Andrei, kochaneczki Shane'a. któremu tak niby zależy na Lori Ricka... Może być lepiej zagrała od niej :P
I mnie jako faceta właśnie najbardziej irytuje ten Shane. Jestem w 100% za Rickiem i z przyjemnością patrzyłem, jak obija mordę Shane'owi w ostatnim odcinku.
wyluzuj !!! wiesz co to jest szacunek wobec opinii drugiego człowieka ??? to tylko serial btw, nie znamy się więc oszczędź sobie tę bezpośredniość, zdążyłam zapomnieć o tej dyskusji i o tym, że na FW wypowiadają się tacy jak Ty, masz odmiennie zdanie i mnie ono nie rusza i nie obchodzi, jak można kogoś oceniać na podstawie jakiegoś tam zdania... ? nie mam pytań :)
O rany, okres masz czy co? To miał być komplement z tą Andreą, która moim zdaniem do bani gra akurat w tym serialu.
To Ty wyluzuj, nic takiego nie napisałem, przecież Cię nie obraziłem.
"tacy jak Ty"
No powiedz to, śmiało. Obraź mnie, kretyn? idiota? cham? Tak? Czemu bezpośrednio tego nie powiedziałaś?
Nie mam pytań.
nie miałam na myśli takich wyszukanych określeń... ; ) raczej ktoś kto robi z igły widły i przesadza dając drugiej stronie do zrozumienia, że jego pogląd jest fatalny, zacznijmy od tego czy wiesz co to jest okres ; > może dopadł mnie zakres, wykres ... ;p
Nie, mam 5 lat i nie wiem co to okres :D Menopauzy chyba jeszcze nie masz :P Ok, nieważne.
Dobra, przepraszam jeżeli Cię gdziekolwiek uraziłem/obraziłem, może zbyt się spiąłem wtedy. Oczywiście możesz mieć inne zdanie na temat Shane'a, ja mam inne i też je napisałem, może zbyt nerwowo.
W sumie, może tego nie potrafię zrozumieć, bo jestem facetem. Kobieta inaczej patrzy na takiego bohatera jak Shane, mnie natomiast drażni.
do menopauzy sporo mi brakuje ; ) dziękuję za wyrozumiałość ;p mam osobliwy gust, generalnie każdy ma takie upodobania i sęk tkwi w tym by je akceptować a jeśli komuś bardzo przeszkadzają powinno się zastosować grzeczną obojętność albo taki też kontrargument, takie jest moje zdanie, pozdrawiam !
SPOILER.
I Shane umarł. I bardzo dobrze, oczywiście szkoda, że nie będzie go jako aktora, no bo świetnie zagrał w tym serialu ;)
Ale chyba nie popierałaś tego, co chciał zrobić. Zabić Ricka? Przegiął, i Rick dobrze zrobił, zabijając go, bo był zbyt niebezpieczny.
Poza tym zabił tego dzieciaka z innej grupy, upozorował pobicie, by zwabić Ricka i go zabić a potem opowiedzieć dowolną bajeczkę.
No i Carl się zrehabilitował za Dale'a ;) Ładny headshot .
btw: nie mogę się do tego odnieść, bo nie widziałam jeszcze najnowszego odcinka / po ripoście mogę wywnioskować, że szalałeś z radości, że możesz mi to napisać ; >
Na początku napisałem SPOILER.
Było nie czytać, ech, sorki mimo wszystko że Ci zdradziłem to.
No wow, to tylko serial? No co Ty? :O xd
Ale przecież Shane to Twój ulubiony bohater z serialu, więc myślałem, że jego śmiercią się przejmiesz. To byłoby całkiem normalne. Ale skoro Ci spływa, no to nie wczułaś się w serial chyba za specjalnie hehe ;)
Pozdrawiam.
śmieszny z Ciebie typek ; ) ja nie mam pretensji o to, że dowiedziałam się o śmierci Shane'a z Twojego wpisu... nigdy nie napisałam, że jest on moją ulubioną postacią, takową jest Daryl, ja się nie wczuwam, na pewno nie tak mocno ja Ty ;]
To że jestem śmieszny, to pewien rodzaj hmm, może nie komplementu, ale coś miłego, czy raczej to że jestem dziwny i głupi? :>
I szczerze mi odpowiedz. Bo można być śmiesznym w kilku znaczeniach. A ja nie chce dyskutować z kimś, kto mnie obraża, wybacz. Choć nie mówię że to robisz, miło mi się z Tobą dyskutuje, jak na razie :P
Hehe.
a to dobrze, cieszy mnie to. Ale jednak zostaje to 5%, hmm :D
No trudno, w takim razie muszę się bardziej postarać i być bardziej śmiesznym, żeby było 100%.
Hehe.
Ooo... jaka zła.
Mogę tylko napisać, że obok Ricka moimi ulubionymi bohaterami są Glenn no i był Dale.
Carl mnie wkurza, mały gnojek, tak samo jak Andrea i Carol.
Daryl jest spoko :) Lubię go nawet. Ciekawe co z jego bratem? Bo w sumie wiadomo tylko że uciął sobie rękę i zwiał, może żyje? Fajnie by było gdyby się spotkali.
I jak oceniasz poprzedni odcinek o ile obejrzałaś, szykuje się ciekawy ostatni odcinek sezonu, chyba na tej farmie długo nie posiedzą.
Glenn jest taki sympatyczny, Daryla nie tylko lubię ale też mi się podoba ; ) Lori drażni mnie konkretnie i jej synek też już zaczyna powoli, sezon pewnie skończy się czyms przełomowym i na pewno będą musieli ruszyć dalej w drogę, ci co przeżyją ofc
Z Glennem się właśnie utożsamiam jakoś najbardziej, nie wiem czemu ;>
Ciekawe czy Hershell będzie chciał uciekać z farmy, coś czuję, że tam postanowi pozostać i zginąć.
Hmm. No też jestem tego ciekaw. Carol ewidentnie leci na Daryla.
Ja jakoś ją niespecjalnie lubię, może ze względu na fryz, nie podobają mi się kobiety z krótkimi włosami :P Dobra, ja spadam coś zjeść i coś porobić innego. Do jutra :D
Nic dziwnego, że postać Shane'a podoba się kobietom. One lubią facetów, którzy w niebezpieczeństwie działają, a nie myślą, poświęcają się, są zaradni, czasem nawet bezczelni. Coś w tym jest. Cóż... a pewne zachowania negatywne zrodziła kobieta Lori, gdyby nie pozwliła na to, nic by sie w głowie Shane'a nie pomieszało. Przez kobiety wiele przyjaciół się pozabijało i nie jest to niczym nowym, choć zawsze jest to przykre. Nie porównywałbym więc Shane'a do pospolitego kibola, Rick wiedział, że Shane nie jest zły, tylko nieco narwany... nawet powiedział to Andrei, dlatego byli przyjaciółmi, gdyby Shane był pospolitym draniem, raczej nigdy by nie zaprzyjaźnił się z Rickiem. Takie proste konkluzje z mojej strony. Aha btw: komiks to zupełnie inna bajka.
Wiem wiem że komiks to inna bajka. Jest chwalony przez fanów komiksu, którzy twierdzą, że jest o wiele lepszy niż serial. Zresztą wiele zmienili w serialu. Ale według mnie serial jest bardzo dobry i podoba mi się, zresztą nie jestem sam z taką opinią, skoro ma tak wysoką średnią m.in. na filmwebie.
Co do Shane'a. Ok, po części rozumiem, że może się on podobać kobietom. Ale czy był on naprawdę takim twardzielem? Czy to tylko przykrywka. Bo moim zdaniem, to on w ogóle nie radził sobie z psychiką. Nie mógł pogodzić się z tym, że póki Rick, jego przyjaciel jest tutaj, nie będzie miał Lori, ani Carla. Zresztą zruchał Andreę, to tak mu zależało na Lori? No błagam...
Prawdziwy twardziel umiałby sobie poradzić z takim problemem, jeżeli można to nazwać problemem, po prostu powinien się z tym pogodzić i tyle. To nigdy nie była jego kobieta ani jego syn, a on sobie coś ubzdurał. Wymiękł psychicznie i postanowił zabić kumpla. Twardziel, który nie potrafi opanować emocji, i wyskakuje z gnatem na przyjaciela.
To już Daryl jest większym twardzielem. Naprawdę. Choć z niepokornego i dość nieprzyjemnego samotnika zamienia się powoli w posłusznego kompana Ricka.
Co do Ricka jeszcze. Na początku był taki dość chaotyczny we władaniu grupą, widać było, że mu ciężko, i inni mieli na niego spory wpływ. Stąd wiele opinii, że Shane zrobił o wiele więcej dla grupy niż on i że ma większe jaja.
Ostatni odcinek pokazał, że Rick się zmienił. Myślę, że zabicie Shane'a to sprawiło. Stał się o wiele chłodniejszy, co było widać. Nie da sobie w kaszę dmuchać ani nic narzucać. Albo on rządzi, albo ma gdzieś grupę. Tak to można określić. W końcu się przebudził. Myślę wręcz, że nawet stał się dość bezwzględny teraz i znacznie bardziej twardy. Gdy wyjawiał prawdę o tym co zrobił z Shanem cała grupa tylko milczała, nikt się nie odezwał.
Inna sprawa Lori. Jakich epitetów mam użyć, by ją określić? Tępa? Głupia? Pusta? Szmata? Takich.
Rick jej wyjawia, że go zabił w samoobronie, a ta strzela jakieś fochy, obraża się i ucieka. Dowaliła konkretnie zdzira. Mam nadzieję, że w 3 sezonie zginie.
Imo sam Rick powinien ratować Carla, póki mamuśka nie zrobi mu prania mózgu, jak to zrobiła z Shane'm.
Czekamy na 3 sezon.
Na + Rick, Andrea, Hershell
Na - Carol, Carl, LORI!! Do odstrzału, no prócz Carla może.
I coś czuję, że Lori nie wybaczy tego Rickowi, no ale zobaczymy, czy zmądrzeje.
Cieszę się tak na marginesie, że Beth przeżyła. Ona jest taka słodka, taka śliczna, zakochałem się chyba :D Piękna jest, ale i tak pewnie zginie :(