Szkoda, że to niemożliwe, by za rolę Micka Taylora w Wolf Creek dostał Oscara. Naprawdę zasłużył. Jak mi Bóg miły, nigdy w życiu nie widziałem lepszej roli, zwłaszcza w serialu był po prostu rewelacyjny. Ogromna, niedźwiedziowata postura, przeszywające spojrzenie, mrożący krew w żyłach (a zarazem zabawny) śmiech, gruby głos i w ogóle całokształt. Sam jego wygląd budzi respekt, a gdy już dobędzie swój wielki nóż traperski lub karabin snajperski, to już śmierć jest pewna. Rola arcydzieło, podobnie jak oba filmy i serial.
No jak nie? To ciągłe wspominanie o mlaskaniu to pewnie efekt tego, że koledzy ci w szkole kanapki zabierają :D
Pomlaskać to ty możesz siusiaki kolegom w szkole, cuchnąca kupo gówna. Ten z profilu to ty? Typowy chujek ze wsi. Stary mógł się spuścić na blachę, a tu niestety niechcący zrobił takie coś jak ty :)
Ciebie koledzy stary z kolegami grupowo gwałcą codziennie, koński naplecie. Chętnie bym ci nasrał na tę parszywą mordę menela, ścierwojadzie.