Chamowaty, snobistyczny buc, ale... też Go lubię :).

Twój opis Joe nie pasuje do realiów 10 odcinka Masterchefa.

Przypomnisz o co tam chodziło? Joe czasem pokazuje bardziej ludzką twarz, jak każdy zresztą ;]. Dla dzieciaków w Junior MCh też był miły.

PS. Czy my mówimy o polskim MCh (bo ten kojarzę, z hamburgerami)?

Tak mówimy o polskim Mch ... szczegółów nie pamiętam ale tak ogólnie był milszy niż sama Gesslerka.

Gesslerowa gościnnie / za granicą też odkryłaby pokłady większego człowieczeństwa i wyrozumiałości, to normalne. Rodzime produkcje to już co innego (chociaż np. australijski MC jest tak miły i letni, że aż mdławy, polski MC też jest dużo bardziej lajtowy od wersji amerykańskiej). Z tego co kojarzę to Bastianich w wywiadach po programie w PL zrobił na mnie nie najlepsze wrażenie, dziwiąc się np., że w Polsce można dostać dobrej jakości produkty (wina itd.). Niby chwalił Nas za to, ale mnie tylko zirytował. Nie wiem ile lat musi minąć, żeby PL uważano za normalny, europejski kraj. Ale to powszechna ignorancja, więc Bastianich się tu szczególnie jakoś nie popisał. Chociaż jak na deklarowanego wszem i wobec Włocha (choć z Ameryki) mógłby mieć większe pojęcie o współczesnej Europie.