Jerzy Bińczycki

8,5
16 009 ocen gry aktorskiej
powrót do forum osoby Jerzy Bińczycki

Teraz powiem coś bardzo, bardzo osobistego. W 1998 roku we wrześniu skończyłam 18 lat. Już wtedy byłam zafascynowana P. Bińczyckim. Podziwiałam jego kunszt aktorski, a Doktora Wilczura mogłam oglądać w nieskończoność. Pewnego wrześniowego dnia 1998 roku przechodząc obok Teatru Starego w Krakowie w oczy rzuciła mi się obsada jednej z wystawianych sztuk. Spostrzegłam tam nazwisko P. Bińczyckiego i zdecydowałam, że bardzo chętnie zobaczyłabym go na deskach teatru. Byłam jednak tak bardzo zaaferowana swoimi urodzinami i całym szumem wokół nich, że postanowiłam odłożyć to na jeden z październikowych wieczorów. I niestety nie zdążyłam go już obejrzeć... bardzo, bardzo tego żałuję...

Edith

Oj naprawdę miałaś (jeśli mogę się tak zwracać) wielkiego pecha. Pan Bińczycki znakomicie zagrał Rafała Wilczura. Obejrzeć sztukę z Jerzym Bińczyckim to świetny prezent na 18 urodziny. Widzisz? Ksiądz Twardowski pisze: ŚPIESZMY SIĘ KOCHAĆ LUDZI TAK SZYBKO ODCHODZĄ. Ty odłożyłaś sztukę a później pana Jerzego już nie było.

Edith

zdaje się że to był Faust,Bińczycki grał "Boga" ... prosto z wykładów filozofii na grodzkiej,gdzie za oknem przygrywał nam skrzypek,pobiegliśmy na ten spektakl, do końca jednak nie zostałem a wszystko przez 21:15 - pociąg kraków-gdynia, trzeba było wracać na północ;) Mi się udało, udało uczestniczyć w tym caałym spektaklu krakowa,filozofi, muzyki,teatru i sztuki z Panem Bińczyckim w roli Boga :) dzięki gałązko jabłoni.

alek007

"Nie ma cofanki"...niestety...Bińczyckiego kocham za "Znachora",przypomina z wyglądu mojego ojca,którego nigdy nie miałem...

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones