powrót do forum osoby Jennifer Lawrence 
Właśnie przeczytałam wyniki, kto dostał Kryształową Statuetkę i co widzę, wszystko zgarnęła Lawrence! Niby nagroda niszowa i nie powinnam się tym przejmować, ale do jasnej ciasnej! W X-men zagrała fatalnie! Ta młodsza Mistique jest taka nudna niemrawa i nie emocjonalna, że żal, aż czasami wołam: Rebecca, wróć do mnie! Była ona jedynym słabym punkcikiem w filmie, na który nawet nie zwróciłam uwagi, a tu se wchodzę, by zobaczyć ile nagród dostali Jackman, McAvoy i Fassbender i co? Jajeczko! Ja się tak nie bawię, Jackmana nominowali i rozumiem, że dali Downeyowi, choć mogli raz odpuścić, ale spoko. A jej? Kurcze, Jolie bardziej sobie zasłużyła albo Saldana, żal mi tych krytyków, za dziesięć lat nikt o niej nie będzie pamiętał!
Przecież jak wskazuje nazwa nagród o wygranej decydują zwykli ludzie.To właściwie taki sondaż popularności.
Ale mnie boli totalne, ludzkie bezguście... po za tym, gdyby wybierał ktoś z wyższym ilorazem inteligencji to dałby nagrodę PRAWDZIWYM aktorom, owszem gwiazdom typu Pitt, ale chociaż lepszym od panny Lawrence.
a mi tam pasuje, początkowo nie byłem przekonany do nowej Raven,ale potem mi się spodobała, to inny etap życia tej postaci, który Jennifer bardzo ładnie uchwyciła. Rebecca zagrała zimnokrwistą i bezwzględną osobę,ale o samej Raven z oryginalnej trylogii za wiele się nie dowiedzieliśmy. Aktorsko obie są ekstra. P.S. "nie powinnam się tym przejmować", racja, nie mówię tego złośliwie, gdyby człowiek przejmował się wszystkim z czym się nie zgadza to by oszalał przed ukończeniem szkoły.
BŁAGAM!!!! Skąd ty wiesz, jaki ona ma iloraz inteligencji? No jak ktoś taki pisze, to chyba sam nie specjalnie nie popisuje. Moim zdaniem Brad Pitt nie jest jakimś wielkim aktorem, ale go szanuję. Irytująca jesteś
Pitt mimo wszystko ma wspaniały dorobek o jakim Lawrence może sobie marzyć. A o inteligencji krytyków i fanów napisałam, nie jej samej, choć przyznam, że z samego obycia to orłem jak Portman nie jest.
Dobra, dobra. Pogadamy kiedy ją osobiście poznasz i wtedy powiesz, czy rzeczywiście jest takim orłem. Mówisz, że Pitt ma taki dorobek? No on nie ma Oscara na pierwszoplanową rolę. Nienawidzę ludzi, którzy innych nie znają, a już oceniają, czy są mądrzy czy nie. Najpierw to ty powinnaś spojrzeć na własne IQ. Dziękuję
Gdyby Oscary dostawali aktorzy, którzy na to zasłużyli, nikt by nie oglądał gal wręczania, Pitt powinien już dawno dostać Oska za "12 małp" albo "Fight Club", albo Gary Oldman czy Helena Bohman Carter. A tak w nawiasem mówiąc, panna Lawrence dowiodła nie raz swojej głupoty. Dziękuję.
Właśnie ona dobrze zagrała. Masz własne zdanie i to szanuję, ale od razu, że była fatalna itd? Mylisz się, bo na pewno będą o niej pamiętać, skoro już ma Oscara, a była nominowana do trzech! Ludzie, skąd w was tyle jadu?!
No właśnie tylko dobrze, czyli poprawnie, nie wydaje się, że to trochę za mało na oscara. Mówiąc szczerze, oscary powinni zacząć wręczać po głosowaniach sms-owych
Gdyby tak było, to nienawidziłabym wszystkich ładnych aktorek. A ona nie jest ani specjalnie piękna, ani utalentowana. Wczoraj z mamą oglądałam Poradnik, i porażała mnie jej sztywność, na szczęście była jeszcze Syberiada :3
Bo to chyba jest tak, że podoba ci się ten facet i uważasz, że ona na niego nie zasługuje a właściwie zazdrościsz jej jego. A ja - mężczyzna uważam, że ona jest piękna fizycznie ale również duchowo. Tzn. tak odebrałem graną przez Jeniffer bohaterkę. A to chyba znaczy, że Jeniffer jest świetną aktorką. Tym bardziej, że akurat dostała Oscara od ludzi, którzy prawdopodobnie się na tym znają.
Jest o wiele więcej świetnych aktorek, które przewyższają Jen o lata świetlne np. Rooney Mara, Emma Stone, Natalie Portman, Natalie Dormer. Gdybym zazdrościla wszystkim aktorkom ich sławy, urody itp. to nie lubiła bym żadnej, a tak nie jest, po prostu uważam, że Lawrence to produkt reklamy i dziecko szczęścia, uwielbiana głównie przez młodzież, podobnie jest z Lupita Noyog'o, Paltrow i Hathaway, bo to aktorki przeciętne, ale dobrze rozreklamowane, grające w dobrych produkcjach. Jedyny film z Lawrence, w którym mi się podobała jej gra to "Do szpiku kości". Nie czepiałabym się gdyby zajmowała 80-90 miejsce w rankingu i nie miała aż tylu nagród...
Och, ludzie na świecie nie zgadzają się z twoją opinią i zderzyłaś się z okrutną rzeczywistością! Ałć!
Nie zostawiłbym żadnego komentarza, ale niepopranie użyłaś słowa "niszowy". Tak tylko informuję.
Tak samo jak oscar nie jest wyznacznikiem dobrego filmu, tak samo nie jest wyznacznikiem dobrego aktora. Według mnie Lawrence nie odznacza się niczym szczególnym, poza urodą która jednak również do wyjątkowych nie należy.
Nie mogę patrzeć jak takie konowały wylewają swój jad na aktorki te czy inne. Czytając Twoje wcześniejsze wypowiedzi widać, że guzik wiesz o aktorstwie.
Może nie wszystko, ale coś tam wiem. I wiem, że każdy aktor ma swój styl gry. Gra Jen opiera się na subtelności i rzadko kto potrafi to docenić. Ludzie oczekują, że aktor będzie na ekranie wypłakiwał sobie oczy i wypruwał sobie flaki, ale prawdziwe aktorstwo to przede wszystkim naturalność.
Pobierz aplikację Filmwebu!
Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
