1. Filmweb jest wypełniony hejtami. Poczytaj sobie tematy sprzed roku na forum Lupity Nyong'o (czy jakoś tak). Ludzie tak byli wkurzeni. Gdyby Oscara wtedy dostała Jen, to pewnie byłoby tak samo.
2. Co do igrzysk się zgodzę, zagrała świetnie, ale w poradniku to normalnie moim zdaniem przeszła samą siebie. Nie wiem, czy ktokolwiek umiałby to zrobić tak samo dobrze.
3. No nwm nwm, zależy od gustów. Ja osobiście preferuję Jennifer, Ann Hathaway, Emmę Stone, Amandę Seyfield i Cobie Smulders (darzę ją sympatią po HIMYM^^). Chociaż Emmie Watson nie można zaprzeczyć uroku na ekranie.

Ludziom nigdy nie da się dogodzić.

Chyba masz rację co do poradnika. Ogladalam go późno w nocy i bardzo chciałam go dokończyć i na końcu filmu już trochę nie kontaktowałam. Najgorzej zagrała w X-Menach, ale nie jestem pewna czy taka gra aktorska nie była celowa.

Nie wiem, nie czytałem nigdy komiksów, ale ludzie mówili, że Raven, kiedy była młoda, to miała dużo kompleksów i sama do końca nie wiedziała, czego chce. Może to było zamierzone.

2. Tutaj się nie zgodzę. Obejrzyj sobie American Hustle, bo to obecnie jej najlepsze wykonanie.

Widziałem i rzeczywiście była świetna (może nawet lepsza niż w Poradniku), ale na ekranie pojawiała się bardzo rzadko, więc oceniałem z tej perspektywy. Nominacja za "Do szpiku kości" była również zasłużona, chociaż wtedy na Oscara chyba rzeczywiście bardziej zasługiwała Meryl Streep.

Gra tak tragicznie, że nie mogę na nią patrzeć. Jeżeli nie była w szkole filmowej, to się jej to bardzo odbija przy jej "szarżach" aktorskich.