Dzięki niej przestałem oglądać Dextera (aż na 5 sezonie), już dawno żadna, żeńska postać tak mnie nie irytowała podczas sensu abym odstawił jakiś serial, o dziwo wytrzymałem tak długo.
Moim zdaniem świetnie zagrała Deb, bardzo charyzmatyczna i oryginalna postać w Dexterze. Osobiście bardzo ją lubiłam.
Plaski tylek, plaskie cycki, zachowuje sie jak facet, ogolnie jest brzydka i co chwila strzela fochy i wyraznie ma problem ze swoim ojcem.
Irytowala ? serio ? Poogladaj se seriale z CW i popatrz na aktorki . Tam to mozna nazywac gre aktorek irytujaca ale nie Deb stary prosze cie xD
Obejrzałam dopiero dwa odcinki pierwszego sezonu, ale też mi jakoś denerwuje ta jej postać. Właściwie to mimika tej aktorki mnie odstręcza. Fatalna.
Zgadzam się z Panem, podobne odczucia żywiąc. Niemniej chciałbym zwrócić uwagę, iż serial nadmieniony stanowi typowy produkt niskiej jakości dla mas, skonstruowany w taki sposób, iz można go dowolnie modyfikować, wydłużać bądź skracać w trakcie. Aktorstwo w takich produkcjach zwykle graniczy z poziomem gry w kiczowatych moralistycznych filmach instruktarzowych dla świadków Jehowy. Podobny przerysowany i naiwny styl gry można zaobserwować u Pani grającej Panią Ritę. Tyle że postać jest bardziej znośna. Pozdrawiam serdecznie.