co jej po kasie jak nie ma dzieci i rodziny pffffffffff dolarami raczej ich nie zastąpi. Gwiazdeczka tyra na okrągło i dla kogo... ocknie się po 50-tce i okaże się, że coś tu nie gra.
zgadzam się, bez dziecka może i tak ale całkowicie bez rodziny to już raczej nie. Poleganie wyłącznie na znajomych, przyjaciołach i ewentualnie przelotnych znajomościach czy nieoficjalnych związkach to w/g mnie totalna porażka - przynajmniej na dłuższą metę.
jak byś miał miliony w banku a płeć przeciwna "płaszczyła się" na każdym kroku to pewnie byś inaczej na to spojrzał...
po za tym nie każdy znajduje swoją 2 połówkę, ożenić / wyjść za mąż tylko po to by ludzie nic nie mówili to bezsens...
wole nie miec rodziny i polegac na swoich przyjaciolach, niz ja miec i polegac tylko i wylacznie na sobie
Nie każdy ma takie priorytety i potrzeby jak Ty. Brak męża nie wyklucza przecież posiadania partnera? Papier nie jest aż tak bardzo potrzebny do szczęścia...
Jeszcze jedno...
Po tonie Twojej wypowiedzi i w ogóle, że wytknąłaś to swoje "pffff" "gwiazdeczce" Aniston, widać że coś nie halo z Tobą :)
Dodatkowo oceniłeś "Wróg numer jeden - Zero Dark Thirty" na NIEPOROZUMIENIE (1), to tylko poparcie tego co powyżej napisałem :)
Szczęśliwego życia! Pozdrawiam :)
jeszcze może urodzić lub zaadoptować malucha. lepiej mieć kasę i adoptować niż urodzić i nie mieć kasy na jego utrzymanie. choć, może ona po prostu nie chce mieć dzieci... a rodzinę i przyjaciół ma.
chyba po rozwodzie z Bradem zraziła się do instytucji małżeństwa a dzieci może po prostu nie chcieć ;d
Z tego co sie orientuje, to ona będąc z Bradem starała sie o dziecko, lecz poroniła i to dwukrotnie, i chyba dała sobie spokój, z ponownymi próbami. Szkoda, że tak jej pisał los, bo byłaby świetną matką;)