http://www.digitalspy.co.uk/showbiz/news/a192812/jennifer-aniston-interested-in- kabbalah.html
Taaaak. Własnie przeczytałam o Tili Tequili (taka gwiazdka MTV). Napisała na Twiterze "I'm pregnant" a jak już potrąbili o niej przez całe święta, wyjąsniła, że dopiero planuje ciążę. I że znaków za mało ma Twitter. Jasne.
Mam nadzieję, że Jennifer się nie da wkręcić, bo z tej całej kabały to się wszyscy szanowani rabini śmieją;). To wyciąganie kasy z naiwnych i tyle.
..twittera nie mam i się cieszę - to służy tylko do spamowania.
a kabała, tak samo jak scjentologia, jest tylko dla bogat.. ekhm.. wybranych ;)
ja tam nic nie ma do tego w co kto wierzy, póki mnie nikt nie stara się indoktrynować z takich pierdół..
.wiara to coś osobistego, a religia jest tylko po to by robić w balona naiwniaków.
Nie wdaję się w dysputę o wierze i kościołach per se, bo nie ma po co, tylko wojny z tego są. Nie zgodzę się z ostatnim zdaniem, z drugim od góry już owszem. Zaś Hubbard zaczynał od wynalezienia maszyny do mierzenia bólu krojonych pomidorów. Zupełnie niczym krzyczące marchewki w Notting Hill....