Zgadzam się z tym, aby zakończyć tą "wojne". Jennifer i Angelina grają w całkowicie innych filmach, plus każda z nich reprezentuje inny typ urody, więc nie ma nawet co je przyrównywać. Ale nie do końca co do Oscara - owszem, póki Aniston będzie grać tylko i wyłącznie w komediach O. nie zgarnie, ale wydaje mi się, że gdyby na przykład wzięła się za jakiś dramat, miałaby szansę.
Pozdrawiam :)

Cieszę się, że ktoś mnie popiera. :)

oglądając "Dwa Tygodnie na Miłość", albo "Podróż Przedślubną" można było powiedzieć, że Bullock w życiu Oscara nie dostanie! a tu proszę :) Co do wojny Aniston-Jolie a raczej fani Aniston-fani Jolie to obawiam się, że żadne manifesty pacyfistyczne nic nie dadzą, bo niektórzy, o zgrozo, nie mają nic lepszego do roboty niż zaśmiecanie forum swoimi wywodami o beznadziejności/wspaniałości swoich sympatii i antypatii. ja żadnej z nich nie znam osobiście, więc oceniać moge je jedynie jako aktorki. Ale czytając wypowiedzi można wywnioskować że mają one w Polsce wiele bliskich przyjaciół, którzy wiedzą, która jest 'ciepla i sympatyczna', a ktora 'zimna i podła' :):) pozdrawiam friendkę i Leighton, jedyne użytkowniczki o trzeźwych umysłach :)

Zgadzam się z Tobą, że Jennifer jest zdolna. Znam ją nie tylko z 'Przyjaciół' i uważam, że dawała sobie radę. Jednak przylgnęła do niej metka aktorki komediowej i niestety tak już zostanie. Gdyby za role w komediach można by było dostać Oscara, to miała by spore szanse na zwycięstwo.
W każdej plotce jest ziarnko prawdy, ale reszta to cały wór kłamstw wymyślonych przez tabloidy, pudelki itp. żerujące na ludzkiej naiwności. Tak naprawdę nie wiemy jakie z charakteru są Jen i Angie. Nie wiemy też dlaczego Jennifer i Brad się rozwiedli. Dlatego nie mamy prawa wypowiadać się o obu aktorkach w takich kategoriach.
Szczerze się przyznam, że nie obejrzałam ani jednego filmu z Jolie, ale nie dlatego, że jej nie lubię czy uważam, że zabrała Jen Brada. Zwyczajnie nie miałam czasu. Nie chcę jej więc oceniać ani za filmografię ani za życie prywatne. Niestety inni bazują na 'pewnych' informacjach z brukowców i to im wystarcza do niesłusznego posądzenia człowieka.
Nie roztrzygam, która z nich jest lepsza, bo jak napisałam wyzej produkcje, w jakich zagrały różnią się diametralnie.

Również Cię pozdrawiam. Oby więcej takich ludzi jak Ty się tutaj pojawiło.

szczerze mówiąc to ja też nie widziałem nic z Angie a też jej nie unikam, po prostu nic z nią nie wpadło mi w ręce :) a co do Oscara za komedię to oczywiście można go dostać za ten gatunek, czego przykładem jest Helen Hunt, ale owa komedia musi być ambitniejsza i mniej schematyczna niż produkcje z Aniston. z krótkich opisów filmów w których ma się pojawić Jen w najbliższym czasie czekam na "Horrible Bosses", "Goree Girls" i "Counter Clockwise". obawiam się, że "Żona na niby" i "Wanderlust" będą kolejnymi produkcjami w dobrze nam już znanym stylu Aniston.
dziękuję Ci za miłe słowa :) na tym portalu to rzadkość wymienić z kimś więcej niż dwa posty i nie zostać obrażonym i zmieszanym z błotem :)

O tym akurat nie wiedziałam. Myślałam raczej o oddzielnej kategorii Oscarów za role komediowe, które wbrew pozorom wcale nie są łatwiejsze do zagrania. Czytałam artykuły związane z wymienionymi przez Ciebie filmami i z nich wynika, że właśnie 'Wanderlust' ma być przełomowym filmem w karierze Aniston, ponieważ jest zapowiadany jako najodważniejsza produkcja w jakiej zagrała. Bardzo kibicuję Jen i mam nadzieję, że 2011 będzie dla niej udany.
Wygląda na to, że dokonaliśmy rzeczy niemożliwej. Czasem jak czytam komentarze na filmwebie, to zastanawiam się jak można pisać takie okropne rzeczy. Cieszę się, mogłam z kimś kulturalnie wymienić opinie. :)

Powiem Ci ze Jennifer ma potencjał, no ale niewykorzystuje go bo moim zdaniem baardzo kiepsko dobiera role.