Czekałem, żeby sprawdzić w napisach kto to, bo uznałem, że to jakiś nowy talent. Nie wiem jak to, może dlatego, że nie miał żadnych scen erotycznych ?
Gdyby Verhoeven kręcił "Lincolna" albo inny rozpustnik, to Spader na pewno miałby pełne ręce roboty ;)
Ostatnio widziałem "Supernove", byłem przekonany, że co jak co, ale tutaj to momentów chyba nie będzie. I znowu pomyłka - leciutki erotyk w kosmosie :P
Oglądałem chyba kiedyś, nie wiem czy w całości, ale zdaje się, że Coppola nieźle się wymęczył tym filmem ;) A igraszek Spadera niestety za nic nie pamiętam, a szkoda, bo kosmos, to potęga ;)