Swego czasu ten człowiek robił naprawdę godne uwagi filmy, które zachwycały przynajmniej mnie ale niestety od czasu Titanica reżyser poszedł bardziej w kierunku, że tak powiem wizualnym typowo efekciarskim i nic ponadto a w Avatarze przebił sam siebie ukazując mi ciągle powtarzające się te same sceny, kolory które aż w oczy szczypały. W dodatku ten bezczelny wyskok niby z tą wersją specjalną, która uraczyła nas aż 8 minutami dodatków jeszcze nie w wydaniu DVD tylko na powrót do kin aby wyłuskać kolejną kasiąrę z naiwnego społeczeństwa. Wstydu ten facet nie ma nie wiem co bym zrobił gdybym go spotkał na ulicy, ale na pewno nie uśmiechnął się i nie poprosił o autograf...
Teraz podajże zajął się książką ,więc w kinie mamy z nim spokój na najbliższe cztery lata . Pewnie napisze książkę w 3D .
Zgadzam sie facet idzie w strone drogiego efekcjarstwa bez ładu składu ten płytki plastikowy Titanic i Avatar.
Cenie go za filmy o Terminatorze ,ale teraz gosciu odwala potęrzną hałe za grube miliony .
Mysle że już jego czas minoł i niczym mnie już nie zaskoczy.
A gośćiu jest pazerny na kasę ze aż masakra 8 minut dodatku (śmieszne).
Mógł dodatki dać po 1 minucie więcej kasy by zarobił (każdy dodatek osobne DVD)
Przyklad że gosciowi palma odbija:
http://www.filmweb.pl/news/Wojna+o+3D+Cameron+kontra+producent+%22Piranii+3D%22- 64485