Niegdyś genialny reżyser, którego uwielbiałem za Aliens, Terminatora 1,2, Otchłań, Prawdziwe kłamstwa, szanowałem za Titanica, lubiłem nawet za Piranha 2 - nagle postradał zmysły...Owszem nakręcił przełomowy pod względem wizualnym film w 3D, dość średniawy pod względem treści, ale na pewno ważny w historii kinematografii pt Avatar - od 8 lat nie nakręcił jednak NIC tylko dłubie przy planowanych (podobno) kolejnych TRZECH kontynuacjach filmu, który pod względem fabuły raczej nie zaproponuje niczego fascynującego (skoro część pierwsza była fabularnie "taka se") zaś audiowizualnie niczym również widza nie zaskoczy, bo 3D istnieje od dobrych kilku lat i jest raczej ciekawostką niż przelomem - osobiście unikam jak ognia takich wersji filmów