Ciekawe, kto z miłośników House'a wie, że właśnie wydał autorską płytę bluesową. Sam gra na instrumentach, i śpiewa. I powiem wam, że granie bluesa idzie mu o wiele lepiej, niż granie w filmach. Może dlatego tak uważam, że miłośnikiem bluesa jestem wielkim jak najbardziej, a miłośnikiem House'a nie.
Z twojej wypowiedzi wynika że sądzisz że jest kiepskim aktorem dlatego że nie podoba ci się House. Aktorów chyba ocenia się po tym co grają a nie po tym w czym grają. Poza tym Laurie grał nie tylko w Housie. Skoro sądzisz że w Housie grał słabo to ok, twoje zdanie, co prawda niewiele znaczące przy krytykach i organizacjach przyznających nagrody ale możesz je mieć. Tylko nie pisz że gra słabo dlatego że serial ci się nie podoba.
A płytkę słyszałem i jest bardzo dobra
No dobra. Nie jest kiepskim aktorem. A na pewno nie na dole hollywoodzkiej drabiny. Po prostu uważam samego House'a (jako lekarza) za najgłupszego i najgorszego lekarza na świecie :) A serial po pewnym czasie robi się najnormalniej w świecie nudnyAle fakt. Laurie gra go fajnie.
House jest jako lekarz genialny, unikatowy a nie taki szary przesłodzony jak wszyscy w serialach. Właśnie dlatego jakim jest lekarzem stał się indywidualnością zapamiętywaną bardzo długo. Pan Hugh jest wręcz stworzony do tej roli, i właśnie przez granie Grega zdobywa nagrody i właśnie (jak gdzieś czytałem) przez Grega nazywa się go jednym z najlepszych aktorów więc chyba nie jest słaby w tym co robi. A płyty jeszcze nie słuchałem ale słyszałem wiele jego piosenek i mogę powiedziec że jest świetny również w śpiewie :)
House jest genialnym lekarzem? Przychodzi do niego pacjent z katarem, a on najpierw wysysa mu wszelkie możliwe płyny ustrojowe, robi na nim eksperymenty jak Mendele, co chwila podaje inne lekarstwa, prawie go zabija, a jak już pacjent jest w 90% martwy, House z radością i patetyzmem krzyczy: "Już wiem!!!! To jest Katar!!". Pierwszy lepszy konował w Polsce by mu dał syrop na katar i po sprawie :) A w dodatku we WSZYSTKICH odcinkach to się odbywa IDENTYCZNIE. Jedynie dowcipne docinki się zmieniają. I tu trzeba oddać mu sprawiedliwość - w złośliwości JEST genialny. Ale znam osobiście podobnych lekarzy.
Jak ktoś się lubie pośmiać z Hosue to polecam to http://nonsensopedia.wikia.com/wiki/Dr_House. Zajebiste;P
Idealne na nonsensopedie ale niestety prawda taka nie jest. Pacjent z katarem ? Widziałeś choć jeden odcinek ? Raz tak było w przychodni mniej więcej:
House: Kto przyszedł z katarem
Kilka osób podnosi ręce
House: To przeziębienie ! Samo przejdzie, idźcie do domu
Jeszcze nie widziałem żeby trafił do niego ktoś z katarem. A House jest genialnym lekarzem, w zasadzie każdy opis tego serialu od tego się zaczyna
No widzisz. U House'a rozumiesz złośliwości a u mnie nie. Katar to był przykład, żeby pokazać jego sposób leczenia, który zawsze - w każdym odcinku - jest identyczny. Zmieniają się jedynie nazwy chorób i nazwy lekarstw (dla mnie - medycznego laika - i tak jest to jeden bełkot, więc nazwy nie mają znaczenia). I ja nie piszę swoich opinii na podstawie tego, co piszą inni. Mam własne zdanie.
A ja od siebie dodam, że jeśli jescze choroby te istnieją naprawdę, to diagnostyka pokazyana w serialu bardzo często jest nieprawdopodobna
Każda choroba istnieje co po tysiąc razy było pokazywane. Zrobienie badań, postawienie diagnozy i podanie leków to chyba normalna procedura. Z tym że w większości przypadków okazuje się że pacjentowi jest coś innego albo ma nietypowe objawy.
"I ja nie piszę swoich opinii na podstawie tego, co piszą inni. Mam własne zdanie." Rozumiem że to do tego opisu serialu. Cóż sami twórcy tak serial opisują. "Doktor Gregory House to genialny diagnosta..." więc w założeniu serial od początku miał być o geniuszu, no i jest. Skoro sądzisz inaczej to ok.
No wiesz. Z reguły opinie twórców o swoim własnym dziele nie są chyba prawdziwe :) Są tylko reklamą.
A jeśli choroby nawet istnieją itp.. Ile razy można oglądać to samo? Dla mnie wszystkie te choroby niczym się nie różnią. Jak bym był lekarzem, to może i tak. Ale sto razy oglądać ten sam scenariusz, tylko nazwy pozmieniane? Obejrzałem ze trzy, może cztery odcinki z zainteresowaniem. Później każdy następny bardziej mnie nudził. Nawet najlepsza czekolada w końcu wywołuje nudności.
Rzeczywiście lekkie nudności wywołuje ale dopiero po 5 sezonach, to i tak świetnie. Ciebie nudzi innych zachwyca, każdy ma inny gust
Ale mi się nie rozchodzi o choroby, zresztą sam napisałem, ze one istnieją. Ja mówie o samej diagnostyce, bo ta często jest niemożliwa, nie ma szans, żeby w wielu z przypadków pokazanych w serialu prawdziwi lekarze mogli dojść do słusznej diagnozy w sposób identyczny z tym z Housa.
No bo House jest <BACZNOŚĆ>GENIUSZEM<SPOCZNIJ>
Dlatego nikt mu nie dorówna :)
Ja pracowałem przy naprawie maszyn górniczych. Awarie, które nieraz brygada ludzi szukała przez 6-7 godzin, ja znajdowałem w 15 minut. Sam. Też jestem geniuszem :) Na tym to polega :)
Pobierz aplikację Filmwebu!
Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
