Jak można zaangażować do Gwiezdnych Wojen taką aktorkę jak Gwendoline Christie, promować jej postać na totalnego Badassa a w samym filmie sprowadzić jej postać do roli fajnego ozdobnika którego jedynym zadanie poza dostaniem po tyłku od Chewbacci jest wrzucenie do zgniatarki śmieci ?
Oby się zrekompensowała w Ostatnich Jedi i w Epizodzie IX bo ponoć Phasma jest ulubioną postacią J.J. Abramsa (chociaż po tym co widziałem pewnie miał na myśli całokształt trylogii sequeli)