Freddie Mercury

Farrokh Bulsara

9,7
176 ocen występów osoby
powrót do forum osoby Freddie Mercury

Już jako siedmiolatek podziwiałem Mercury'ego. Imponował mi nie tylko cudownym głosem, umiejętnościami wokalnymi i talentem, ale też stylem bycia, tym, że był bardzo widowiskowy na scenie, miał świetny gust, przebierał się w niebanalne stroje, ponadto potrafił nawiązywać świetny kontakt z publicznością. Również teledyski, w których występował z zespołem Queen są wspaniałe - widać, ze miał zdolności aktorskie, nie wspominając już o zdolnościach plastycznych. Zawsze chciałem być taki jak on. Freddie na zawsze pozostanie w moim sercu, bo jest dla mnie wzorem piosenkarza i showmana. Freddie Mercury to niedościgniony artysta!

dziwolag

szkoda że show must go on bez freda :(

Baiken_aka_Serpico

Cieszmy się, że ktoś taki jak Freddie Mercury w ogóle istniał, bo świat muzyki rozrywkowej byłby bez niego o wiele uboższy. A śmierć jest naturalnym stanem rzeczy, jedni umierają wcześniej, inni później, ale nie da się tego uniknąć. Wszystkim fanom Queen brakuje Freddie'go, ale słuchając nagrań Queen czy teledysków jest przecież z nami. Póki pamięć o Mercury'm będzie żyła, to on zawsze będzie z nami.

dziwolag

Dokładnie tak,czego dowodem jest to, że po 27 latach od Jego odejścia wciąż świat zachwyca się Nim i Jego twórczością. Myślę, że Jego show nadal trwa w tym innym wymiarze a Freddie w duchowy sposób jest z fanami i jest dumny z tego, że Jego muzyczny testament wciąż się odradza.

Baiken_aka_Serpico

Ale trwa i trwać będzie,zgodnie z tym jak sobie tego życzył

dziwolag

Dziękuje za te słowa na temat Freddy'ego...

dziwolag

Freddie został doskonale wykreowany w najnowszym filmie "Bohemian Rhapsody". Cały film jest cudownym hołdem dla zespołu Queen.

Mila1505

Cudownie? Malek w roli Freddie'go to raczej karykatura wokalisty...

pacyfista4

Trudno konkurować z taką ikoną ale uważam, że pan Malek godnie wcielił się w postać tego kultowego artysty.

dziwolag

To prawda. Jestem świeżo po lekturze biografii o NIM autorstwa Leslie Ann Jones. Niesamowite i jednocześnie również smutne jest to, że łączył w swej osobowosci tak silne kontrasty. Z jednej strony był uczuciowym,wrażliwym człowiekiem, artystą zafascynowanym sztuką, kulturą wyższą, operą; sam tworząc muzyczne arcydzieła,z drugiej natomiast prowadził tak mocno rozpustny, rozwiązły,wypaczony z wyższych wartości tryb życia. Przypłacił to zdrowiem i przedwczesną śmiercią, w wielu przypadkach przedmiotowo traktując intymność oraz związki.Może to wpływ właśnie nadmiernej wrażliwości wynikajacej z zagubienia w tym dziwnym świecie, niepełnej samoakceptacji. Jednakże wzbudza to pewien żal bo swój wewnętrzny potencjał mógł w życiu prywatnym manifestować w bardziej wartościowy sposób. A jako kobieta, oceniam Go jako atrakcyjnego, męskiego faceta,który miał znacznie więcej do zaoferowania w życiu uczuciowym niż to miało miejsce. I nie chodzi mi wcale o kwestię jego orientacji.Jako muzyk,wokalista,kreator sceniczny, rzeczywiście-nie ma sobie równych. Teraz już próżno szukać takich artystów. A nawet ta garstka,która została np.ceniona przeze mnie Celine Dion, również interpretuje niezapomnianą twórczość Freddiego. Prawdziwa muzyka,taka przez duże M,odradza się i trwa wiecznie.

Mila1505

Nie zgodzę się z tym, że Freddie prowadził wypaczone z wyższych wartości życie. Na podstawie książek biograficznych, które przeczytałem, wnioskuję, że darzył miłością osoby, z którymi był w związkach, ponadto głęboka przyjaźń również nie była mu obca. Na pewno nie był święty, ale rewelacje o rzekomym hurtowym zaliczaniu mężczyzn należy włożyć między bajki...

pacyfista4

To dosyć optymistyczne,co piszesz. Właśnie owo rozpropagowywane "hurtowe zaliczanie" mężczyzn staje w sprzeczności z wrażliwością ukazywaną w twórczości i na scenie. Święty nie jest nikt,nie ma ludzi doskonałych. Freddie był niewątpliwie doskonały w swym talencie. Jeśli jednak te "rewelacje" na jego temat są w jakimkolwiek procencie fikcją,to jest to niebywale krzywdzące. Ale cóż,taki świat. Na szczęście jego twórczość jest nieśmiertelna i bronić się będzie zawsze.

Mila1505

No cóż, do takiego wizerunku Freddie'go przyczyniły się brukowce, czasopisma o życiu gwiazd, które tylko żerują na przeważnie nieprawdziwych wiadomościach z życia znanych ludzi, po to tylko, żeby jak najwięcej ludzi je kupowało. Nawet niedługo przed śmiercią Freddie'go, gdy w kuluarach mówiło się o jego chorobie, paparazzi cynicznie zakłócali jego prywatność, polując na jego aktualne zdjęcia. Mercury o tym wiedział, dlatego nie ufał dziennikarzom i rzadko komukolwiek udzielał wywiadów.

pacyfista4

Cóż,to i tak dobrze, że przyszło mu żyć w czasach,w których nie było internetu i współczesnych środków przekazu. Zresztą,jakby widział obecne standardy i metody "produkowania" pseudo gwiazd i muzyki....

pacyfista4

Witam. Proszę, podaj mi tytuły oraz autorów polecanych przez Ciebie biografii Freddiego. Ja dotąd przeczytałam dwie: autorstwa Leslie Ann Jones oraz Jackson. Z góry serdecznie dziękuję :-)

Mila1505

Sporo ciekawych informacji o Freddiem, które były dla mnie nowością, mimo że jestem wieloletnim fanem Queen, jest w ostatniej biografii tego zespołu "Queen. Królewska historia" Marka Blake'a. Przeczytałem również takie książki biograficzne o Freddiem jak "Freddie Mercury. Życie prawdziwe" (David Evans, David Minns), "Freddie Mercury. Gwiazda, która stała się legendą" (Tomasz Grass), o całym Queen "Queen" (Ken Dean), "Queen. Nieznana historia" (Peter Hince). Na polskim rynku ukazała się również książka Jima Huttona - ostatniego partnera Freddie'go - "Freddie Mercury i ja". Przyznam się, że tej ostatniej pozycji nie czytałem.

pacyfista4

Bardzo dziękuję za tą dosyć bogatą bibliografię niezrównanego artysty. Myślę, że wskazane pozycje będą dla mnie inspiracją :-)

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones