Freddie Mercury

Farrokh Bulsara

9,7
176 ocen występów osoby
powrót do forum osoby Freddie Mercury

7,7? WTF?

użytkownik usunięty

Jeden z najlepszych wokalistów rockowych wszechczasów ma 7,7? Heeee?

Na Freddiego nie ma skali. U mnie ma 10/10 ale to i tak za mało

monia1986

20/10 to takie skromne minimum. I piszę to z pełną powagą. Kocham Freddiego,Jego głos,muzykę i charyzmę.

A dla mnie strasznie przereklamowany typ. Wiadomo, był dobry ale po co Go tak gloryfikować jeśli są/byli co najmniej równie dobrzy a nawet lepsi wokaliści?

użytkownik usunięty
krzychun

Równie dobrych albo lepszych? Wątpię.
To wskaż mi proszę innego rockowca, którego głos sięgałby 4,5 oktaw?

Jedyny, który mu może dorównać to Rob Halford. Ale to raczej metalowiec niż rockowiec. Poza tym samo brzemienie głosu Freddiego było jakby nie z tego świata.

Masz jakieś wykształcenie muzyczne i jesteś w stanie wykazać, że to "inżynieryjne" podejście do wokalu ma jakieś znaczenie czy należysz do osób które traktują oktawę jako "słowo-wytrych" chociaż nie do końca zdają się rozumieć o co w tym chodzi?

Jesteś w stanie bez odpowiedniego urządzenia, za pomocą własnego narządu słuchu wskazać te momenty gdzie Mercury "daje radę" a wysiadają takie osoby jak Dio czy King Diamond?

użytkownik usunięty
krzychun

Szczerze mówiąc nie mam zbytnio ochotę na internetowe przepychanki typu "kto się na czym zna lub nie zna". I nie mam równiez zamiaru afiszować się swoim wykształceniem.

Widząc, że dałeś Freddiemu 1 w sumie nie wiem czy mam ochotę jakąkolwiek rozmowę z Tobą prowadzić. Dlatego odpowiem tylko na Twoje pytanie i na tym się nasza mała interakcja zakończy (przynajmniej z mojej strony).

Oczywiście, że w czołówce najlepszych wokalistów raczej decyduje gust a nie techniczne podejście. Cenię twórczość Mercyful fate i Dio (aczkolwiek to chyba raczej metal niż rock). Niemniej głos Freddiego miał to do siebie, że oprócz olbrzymiego zasięgu, to również umiał on w sposób czysty przechodzić wszystkie tonacje. Nie wiem czy Diamond to potrafil, ale na pewno nigdy tego nie pokazał (rzadko w metalu takie "sztuczki" są potrzebne). Mógł dowoli zmieniać barwę głosu i adaptaowac niemal każdy rytm (tego również metalowiec nie musi czynić, gdyż rytm jest w metalu bardziej jednostajny niż w rocku). Po prostu miał słuch doskonały. Pod względem "technicznym" nie czynił niemal żadnych błędów... i to nie tylko w studio, ale również na scenie.

I stąd moje wielkie zdziwienie, jak taki geniusz jest stosunkowo nisko. Moje podejrzenie jest takie, że gdyby nie był gejem, to miałby przynajmniej 9.

Żegnam

Pytanie było proste - czy przeciętny człowiek jest w stanie usłyszeć różnicę pomiędzy wokalem kogoś kto ma 4 oktawy a takim który ma 4,23232? Fani często szastają tym "parametrem" jak sprzedawcy aparatów pikselami a niewiele z tego wynika.

Skoro "cenisz" Dio to chyba powinieneś znać hard-rockowe Rainbow. "Jednostajność rytmu" w metalu to jakieś śmieszne uproszczenie, tym bardziej że Diamond i Dio prezentują heavy metal z wyższej (technicznie) półki.

Żegnam, życzę miłego fanboy'skiego życia. Skumaj się z fanami Apple.

użytkownik usunięty
krzychun

Podejrzewałem, że guzik zrozumiesz z mojej wypowiedzi;)

Jednostajność rytmu bynajmniej nie świadczy o niskiej jakości (technicznej). Cały Black Metal (dla którego Diamond był dużą inspiracją) cechuje się (świadomie przez twórcow utrzmywaną) monotonią. A jednak jest to muzyka najwyższych lotów.

Widać, że należysz do tych, którzy tylko sluchają jakis rodzaj muzyki, aby zyskać poczucie indywdualnej tożsamości aby i dowartościować swoje ego. Bo gdybyś się znał na tej muzyce, to byś nie pisał takich bzdur... no i z powodów zwykłej przyzwoitości nie dałbys Freddiemu 1.

Żegnaj, pseudo-metalu;)

Już drugi raz mnie żegnasz, zdecyduj się. Nie wiem po co wplatasz w dyskusję black metal, który nijak ma się chociażby do Rainbow czy Elf. Nie podoba Ci się przykład Diamonda? Ok. To posłuchaj chociażby "Voices" Dream Theater, gdzie popis wokalny niczym nie ustępuje "dokonaniom" celebryty Merkurego. O łamaniu rytmu nie wspomnę bo muzycy Kłin połamaliby sobie ręce.

1 dałem dla jaj, poza tym to jest portal filmowy i nie wiem czemu się tak spinasz. Wycieczki osobiste to przykład desperacji funboy'a, nie skomentuje tego.

Nie od dziś wiadomo, że na legendę muzyka często składa się coś więcej niż talent, w przypadku "Frediego" to też cały medialny cyrk. Są wokaliści, którzy wolą funkcjonować na peryferiach show-biznesu a możliwościami nie ustępują tym z okładek pism branżowych i plotkarskich.

Tyle. Ja już tu nie wracam.

użytkownik usunięty
krzychun

Jestem grzecznym człowiekiem, którego nauczono mówić "dzień dobry" i "do widzenia". A skoro się pożegnałem, to mógłbyś już nie pisać. Ale Twoje ego Ci na to nie pozwoliło, rozumiem.

Co do "wycieczek osobistych"... Ty zacząłeś sugerować, że nie mam pojęcia co to oktawa itd. A ja nie nigdy nie pozostaję dłużny. Taka natura.

Tyle. Jako "funboy" mam nadzieję, że naprawdę nie "wrócisz"... smutasie.

krzychun

Z Twojej wypowiedzi można wywnioskować , że dla Ciebie Freddie Mercury to kolejne beztalencie, które nie umie śpiewać a zaistniało w show biznesie. Wsadzasz go do jednego worka z tymi wszystkimi "celebrytami" tylko dla tego że udało mu się odnieść sukces komercyjny ?

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
shamar

Nie mów tak brzydko bo ci się oktawy w dupie poprzewracają.

krzychun

Miałeś nie wracać członku.

shamar

Ooo kolejne przyklady trollowania. Koles, kompromitacja po raz kolejny. Jeszcze kilka takich postow znajde ( a znajde napewno ) to wylecisz z FW na zbita morde. Takiego chamstwa nie powinno sie dopuszczac ( szczegolnie u ludzi na poziomie hahah )

damian_filmweb

"Jeszcze kilka takich postow znajde ( a znajde napewno ) to wylecisz z FW na zbita morde"

Pogróżki.

shamar

Uswiadamiam ci jaki jestes zalosny. Nic wiecej. To nie ja obrazam kazdego na kazdym forum. Pisz co ci tam do tej pustej glowki przyjdzie. Faktow i tak juz nie zmienisz. Chciales pokazac swoja wyzszosc nad moja osoba, a ja pokazalem ci, ze jestes tak niski, ze z powodzeniam mozna nazwac cie trollem. Lykke til.

Mam gdzieś oktawy czy to jak głośno ktoś potrafi zaśpiewać/krzyczeć, żadnego znaczenia w rocku to nie ma. Nie ma co szastać tymi oktawami u Freddiego, może i miał sporą skalę, ale te wyższe rejestry to raczej falset niż prawdziwy mocny głos.

użytkownik usunięty
jasiu15

FM śpiewał falseten? No comment;)

Oktawy nie mają znaczenia dla człowieka, który ma uszy z drewna.

Oktawy mają znaczenie jedynie w operze, w muzyce rockowej żadnego. Najlepsze zespoły rockowe wcale nie miały wokalistów o dużej skali (Rolling Stones, Beatles, Creedence Clearwater Revival, The Who, Bob Dylan, The Kinks, The Doors, Pink Floyd, King Crimson). A co do uszu z drewna - nie wiem czy sam je masz, ale masz na pewno luki w wiedzy o śpiewie. Mogę podać dziesiątki przykładów piosenek, w których śpiewa falsetem. Co innego, że nie wiesz jaka jest definicja tego typu śpiewania i nie wiesz jak to brzmi.

użytkownik usunięty
jasiu15

Haha, uwielbiam te internetowe gadki typu "nie masz pojęcia", "nie znasz się". Oczywiście ja się na niczym nie znam, a Ty się znasz... jasne.

Co ja Ci takiego uczyniłem, że mnie próbujesz deprecjonować? Takie to straszne, że użyłem słowa "oktawa"? Gdzie dokładnie napisałem coś błędnego? A nawet jeśli: po jaką cholerę jesteś złośliwy? Ja napisałem o wszystkich ludziach, nie o Tobie. Ty zaś o mnie. Po co? Stanął Ci?

A teraz powrót do spraw metorycznych:

W każdej muzyce zasięg głosu ma znaczenie. Nieważne czy to opera czy wiejskie imperza.

Czy Bob Dylan był złym arystą, bo jego głos mieścił się jednej w oktwaie (raczej poł)? Nie. Był świetny w tym co robił. Ale byłby lepszym arystą, gdyby umiał lepiej śpiewać. Brak głosu zmusiły go do śpiewania w sposób taki jaki śpiewał. I jak na swoje możliwości zrobił bardzo dobra robotę. To samo dotyczy Doorsów, Btlesów, RS itd. Wszyscy działali na swoim poziomie i w swoim stylu.

Zawsze robisz to, na co Cię stać. Freddiego stac było na wyciąganie głosu w rejonu nieprawdopodobne dla większośc rockowców. I dlatego to robił. Dlatego też ma wiele fanów. Jednym z nich jestem ja.

W czymś się mylę? Udowodnij (darując sobie złośliwości). Jak nie... siedź cicho.

mylisz się, że nie śpiewał falsetem. Co do skali - różne są gusta, ja akurat się tym nie jaram. Znam wielu wokalistów, którzy nie mają połowy jego skali, a śpiewają lepiej.

użytkownik usunięty
jasiu15

Nie śpiewają "lepiej", tylko Tobie się "bardziej podobają". To różnica w mowie i piśmie, ktora świadczy o inteligencji autora.

Być może FM momentami wchodził w falset (chociaż nie wiem gdzie). Być moze chodzi Ci o te momenty, gdzie świadomie wprowadzał momenty "fałszu" jak w Bohemian Raphsody. Ale pisanie, że on śpiewał falsetem jest niedorzeczne. To co powiesz o głosie frontmana a-ha? To JEST falset, kolego.

użytkownik usunięty
jasiu15

Nie mówiąc o tym, że Freddie głównie śpiewał tenorem.

mówiłem o tym, że jego najwyższe rejestry były śpiewane falsetem. Pokaż mi jakieś fragmenty, gdzie śpiewa naprawdę wysoko, ale mocnym głosem, z przepony czy z piersi a nie falsetem. Mówisz o tym, że był tenorem. Ale tenor i baryton nie wykluczają śpiewania falsetem, właściwie każdy byłby w stanie zaśpiewać lepszym lub gorszym falsetem, Freddie akurat umiał to bardzo dobrze (http://www.youtube.com/watch?v=EJo6YoAMeF0). A jako że falset z definicji NIE JEST częścią skali śpiewaka, skala Freddiego to jakieś 3-3,5 oktawy. Nie chcę go zdyskredytować, po prostu nie rozumiem czci, jaka go otacza (choć jestem fanem Queen). A co do tego że śpiewają lepiej czy że mi się bardziej podobają - jeden pies, wiadomo o co chodzi. Widzę, że jesteś jednym z tych, dla których więcej oktaw = lepszy wokalista. No cóż, jest mi obce takie podejście.

użytkownik usunięty
jasiu15

O oktawach pisałem raz i żałuję to bardzo, gdyż stało się to dla takich ludzi jak Ty i Krzychun pretekstem, aby walić jakimis złośliwościami w moją stronę.

Chciałm tylko zwrócić uwagę, że mamy w przypadku Freddiego do czynienia z wybitnym artystą z wybitnym głosem, którego wykorzystywał perfekcyjnie. A 7,7 jest w porównaniu z innymi artystami niska ocena. Morrison 9,6; Lennon 8,4; Hetfield 9,4...

Ale dobrze niech wam będzie:
Nie mam słuchu, nie znam się na muzyce. Dlatego na samo słowo "oktawa" dostaję orgazm. A słucham Freddiego tylko dlatego, że miał ładne czarne wąsy.

jasiu15

Nie nazywaj siebie fanem Queen, to mnie obraża

monia1986

Uuuuu, ostro :) właściwie może i fanem już nie jestem, byłem kiedy miałem mniej więcej 6-18 lat, potem mi przeszło, ale do dziś bardzo lubię ten zespół i od czasu do czasu chętnie wracam do ich muzyki, choć głównie do niektórych rzeczy z lat 70. A co cię tak obraziło? Brak nabożnej czci dla jednego z najbardziej przereklamowanych wokalistów w rocku?

jasiu15

Przereklamowany? raczej niedoceniony

monia1986

Uzycie przez ciebie słowa "niedoceniany" w stosunku do Freddiego skreśla jakąkolwiek możliwość dyskusji z tobą.

jasiu15

i bardzo dobrze

użytkownik usunięty
monia1986

Większość ludzi ceni Freddiego. Na filmwebie nisko stoi bo Polacy mają problem z gejami. Takie moje przypuszczenie.

Myślę, że tacy ludzie jak jasiu15 pragną się tylko dowartościować krytykując sławę Freddiego. Tak na zasadzie: "Wy wszyscy ślepo podążacie za głosem większości a ja jestem INNY...". Ja też nie lubię podążać za głosem większości, i tego nie robię. Ale gdzie większość ma rację tam ją po prostu ma i nie ma sensu się temu opierać.

Freddie był boski. Jego głos może działać jak lekarstwo na dusze. Jeśli istnieje jakiś Bóg to wziął go do siebie, aby Freddie nauczył go śpiewać :)

Pozdrawiam

Racja, szkoda nerwów, wiemy swoje

Ostatnie słowa Twej wypowiedzi w pełni oddają prawdę oraz moje odczucia.Głos Freddiego to poezja i uczta dla duszy. Był nieziemski dosłownie i w przenośni i może rzeczywiście dlatego od 27 lat Jego talent rozbrzmiewa w "innym wymiarze". Wierzę jednak, że duchowo jest z nami, jest na zawsze Jego doskonała muzyka bo przecież na koniec wyśpiewał swój testament: "Show must go on...."

Otóż to. Jego głos był nadzwyczajny. Pomijając imponującą kwestię ponad czterech oktaw i czystości technicznej,to brzmiał nieziemsko. Potrafił dzięki swemu głosowemu fenomenowi wydobyć i wyrazić wszystkie emocje zawarte w niebanalnych utworach. Poza tym, doskonale żonglował różnorodnymi stylami,zjawiskowo sprawdzając się w operze. Do tego charyzma i siła emanująca że sceny. Poezja i uczta dla duszy.

Mila1505

Ciekawy artykuł na temat głosu Freddiego

https://www.terazmuzyka.pl/aktualnosci/czytaj/freddie-mercury-badania-potwierdza ja-niezwyklosc-jego-glosu.html

Psycho_Daddy

Serdecznie dziękuję za dostęp do interesującego artykułu :-). Jest to potwierdzenie fenomenu jakim był Freddie. Na podstawie przeczytanych biografii,wiem że tworząc płytę Innuendo,(kiedy to jego stan zdrowia i samopoczucie były już fatalne),nadal śpiewał czysto i magicznie. Brian May i koledzy byli wręcz w szoku, że w owym stanie mógł wydobywać te niezwykłe dźwięki. Świadczy to o tym, że talent był silniejszy nawet od śmiertelnej choroby.... Miłość do muzyki również....Jego postać to diament dla świata sztuki. Cześć pamięci Freddiego.

Mila1505

Polecam świetny film,przedstawiono w nim min ostatnie chwile Freddiego,momentami miałem wrażenie że oglądam jak odchodzi prawdziwy Mercury...aktor który w niego się wcielił się z powodzeniem mógłby zagrać w "Bohemian Rhapsody".

https://www.youtube.com/watch?v=vcFOVtzVi5Q



Psycho_Daddy

Dzięki. Chętnie się zapoznam z tą produkcją.

bo dzieci pi erdolone zaniżają, qrwy szmaty jedne FREDDIE MISTRZ a dzieci które zaniżają średnią powinny umrzeć

użytkownik usunięty
Schizofrenik_XXI_wieku

Krótko, zwięźle i na temat :D

freddie to jest bóg :) mam nadzieje że jak Chrystus zejdzie kiedyś na ziemię to z Freddiem przy prawicy :)

Schizofrenik_XXI_wieku

Z pewnością śpiewa na pierwszym planie wśród aniołów. I piszę to zupełnie poważnie. Był muzycznym diamentem dla doczesnego świata i w innym wymiarze show must go on......Tyle, że tam jest mam nadzieję szczęśliwszy.....Jak przyjdzie mój "czas"to chcę się spotkać po tej "drugiej stronie" z moją śp.Mamą oraz z Freddiem

żeby nie lubić Queen trzeba mieć niezłą siekę w głowie

Schizofrenik_XXI_wieku

Hahaha, Pozdrawiam Schizofreniku :-) Ja też chcę żeby zszedł z Freddiem ;-)

malgorzataprusaczyk

Tam gdzie od 27 lat przebywa Freddie jest również od półtora roku moja ukochana Mama. Głos i muzyka Freddiego pozwala mi łatwiej uporać się z Jej odejściem..... Myślę, że coś jest tu na rzeczy.....

Mila1505

Bardzo mi przykro :-( Ściskam :-*

malgorzataprusaczyk

Serdeczne dzięki i również gorąco ściskam :-)

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones