Freddie Highmore

Alfred Thomas Highmore

8,6
17 201 ocen gry aktorskiej
powrót do forum osoby Freddie Highmore

Tylko Saturn za Augusta Rush'a? Według mnie powinien dostać Oscara za Augusta Rush'a i za
Marzyciela. Doskonała gra aktorska, głównie w filach poważnych. I młodo wygląda jak na swój
wiek. Może przesadzam, ale Highmore to najlepszy aktor młodego pokolenia. Miał 7 lat gdy grał w
filmach. I do dziś mnie nie zawiódł.

jpytel

Widocznie jeszcze mało widziałes chłopcze zeby rzucac mu pod nogi oscara,obejrzyj troche poważniejszyvch filmów gdzie ludzie zasługują na oscary,a nie jakies rodzinkapl ktoremu dajesz 10 czy park jurajski 3,a tak poza tym chyba jeszcze niewiele wiesz o dobrym aktorstwie a już o dobrym filmie to wo gule.

aron312

OK może trochę przesadziłem, ale, jedna nagroda to chyba za mało.

jpytel

Ja osobiście nie uważam że powinien otrzymywac jakieś nagdody... Ogladałam z nim już wiele filmów w tym moj ukochany "Charlie i fabryka czekolady" i już tam zaczął mnie irytować. Wiecznie poszkodowany, wiecznie smutn na tej twarzy... wszyscy w filmie się cieszą a ten jakby zaraz miał płakac... Okropnie irytujący aktor. I choć teraz ogladam go w całkiem niezłym serialu "Bates Motel" to ciężko mi się na niego patrzy.

SOlcia

"Charlie i fabryka czekolady" to jeden z najgorszych filmów jakie oglądałem. A Freddie jest po prostu stworzony do poważnych ról. Zawsze grał dziecko niezwykle dojrzałe i wrażliwe ("August Rush", "Marzyciel") więc kariera w filmach psychologicznych stoi przed nim otworem. Ciężko mi sobie go wyobrazić w komedii, ale i tam mógłby grać jakiegoś sztywniaka i mamisynka("Bates Motel").

SOlcia

Czy naprawde nikt nie zauważył, że takie ma role? Smutnego, samotnego dzieciaka, autsajdera. NIe można zakładać, że jest taki sam w życiu. Może granie takich "smutasów" też wymaga wysiłku i umiejętności?

mandmus

To jeśli nie spróbuje zmierzyć się z postacią bardziej barwną, żywą to nie pozbędzie się łatki smutasa i gościa bez wyrazu. Bład tkwi w takiem razie w nim lub w menagerze za wybór bezsensownych, identycznych ról... Jak ma zagrać jeszcze raz pokrzywdzoego przez los to niech wcale nie gra, bo mi juz się to opatrzyło...

jpytel

Ale cóż on zrobił w Marzycielu takiego, by dostać za to Oscara? Przeczytał coś parę razy, podąsał się trochę na swoją matkę i jej przyjaciela, popłakał trochę pod koniec filmu i kilka razy się powściekał. To chyba trochę za mało by zostać uhonorowanym jakąkolwiek nagrodą. No, chyba że mówimy tu o jakimś Teen Choice Award czy coś w tym stylu, choć i tak byłaby to lekka przesada.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones