Nie wiem czy denerwuje mnie jej głos, jej wygląd, jej jedna mina w każdej scenie w Revenge, czy (o zgrozo!) to że umawiała się z Josephem Morganem, a ja nie mam pojęcia z jakiego powodu on to robił... Po prostu jej nie znoszę, ale zapoznam się z filmografią, może się do niej przekonam...
Emocjonalnie czasami tak, co pewnie wnioskujesz przez wspomnienie o niejakim JoMo. Jednakże wg dowodu lat mam trochę więcej i dlatego nie zaznaczyłam, że kategorycznie odrzucam i nie respektuję tej aktorki, lecz mam nadzieję, że po zapoznaniu się z innymi jej rolami zmienię o nie zdanie.
fajna wypowiedź, poważnie, to nie ironia :)
grunt to samoświadomość i skłonność do autorefleksji.
Emilka mi się podoba, taki wilk w owczej skórze (Revenge) i wydaje mi się, że nie najgorzej zagrany.
A jeśli chodzi o Morgana, to chyba muszę się dowiedzieć kto to jest :P
Fajnie gra w zemście. W sumie całkiem ładna. Ma nietypowy uśmiech ale wydaje się taki sztuczny i nieszczery.
on chyba właśnie ma być sztuczny i nieszczery z założenia? przynajmniej w większości scen w Revenge... a jeśli tak - to wychodzi jej to całkiem nieźle ;)
To jest tak jak w prawdziwym życiu, ludzie z góry zakładają, że jak ktoś ma miny, jak za przeproszeniem "suka" to i przekłada się to na charakter, dlatego komentarz odnośnie aktorki jest na poziomie gimbazy, albo "polaczka"! A po za tym, jeżeli koleżanka czuje się zdezorientowana, to świadczy to o dobrym aktorstwie pani Emily.
Właśnie o to chodzi, że do roli Emily Thorne miną "suki" bardzo by się, a ja widzę przygłupi uśmiech w każdej scenie. A dezorientacja spowodowana jest tym, że to co robi główna bohaterka zupełnie nie pokrywa się z grą VanCamp. To tak jakby oglądać kogoś z silnym rozdwojeniem jaźni, gdzie żadna z wcieleń nie jest dominująca. Może i komentarz przypomina "polaczka", ale zapewniam, że gdy podoba mi się gra aktorska danej osoby umiem to docenić, nie jestem etatowym hejterem.
na początku nie mogłem zrozumieć jak może cię irytować Emily ale potem doszło do mnie ,że ja też mam takich aktorów których nie wiem czemu a nie lubie np. Ed Westwick.... :D