Najgenialniejsza rola Dwighta Schultza to użyczenie głosu nawiedzonemu czarownikowi Hakuninowi w grze Fallout II. Najlepsze jest to, że postać ta pojawia się na samym początku gry i od razu sprawia, że gracz ze śmiechu wije się w spazmach po podłodze. W byciu poważnym, ale niezwykle śmiesznym Schultz jest mistrzem.
Och tak, tak. Nawet czytając napisy końcowe nie byłem aż tak zaskoczony, że to on podkładał głos Hakunninowi.