Zgadzam się. Nieprawdopodobne wyczucie kolorów i kadrów. Dosłownie, jakby wskrzesił stare pocztówki. A za "archiwalne" zdjęcia z młodości iluzjonisty dałbym facetowi Nobla.
Zdjęcia wprost cudowne, ten film wybitny nie jest, ale dzięki pracy Pope ma magiczny, niepowtarzalny klimat. Te barwy, światło... brak słów uznania.