Jakim cudem to możliwe że David nie jest w top 100? Za to mamy tam Iana (nie żebym go nie lubiła jako aktora jednak gdzie Ian a gdzie David) i inne "serialowe" gwiazdki. No ja się pytam jak to się stało?
Szczerze powiedziawszy, to też mnie to trochę zaskakuje, bo fakt faktem, że ma gość trochę pecha do produkcji w których się pojawia, ze względu czy to na promocję, czy to na współpracowników, ale jest jednym z lepszych aktorów z jakimi dane mi się było zetknąć, a oglądanie emitowanego obecnie Broadchurch'a jeszcze mnie w tym przekonaniu utwierdza ;).
Fakt, niektóre filmy w których gra są na prawdę do podtarcia tyłka, ale jego gra aktorska nigdy mnie nie zawiodła nawet w najgorszym kiczu. No ale w Hamleta to mało kto się wcielić potrafi, granie ów postaci jest "testem" zdolności aktorskich. A David wyszedł w tej roli mega. Poza tym rola Doctora, Petera i teraz jeszcze Alec'a są po prostu genialne.
No co prawda to prawda, Hamlet mu wyszedł perfekcyjnie. Mi jeszcze bardzo zaimponował Brendanem i Alanem, a tym drugim to już w ogóle. Trzeba mieć jaja żeby coś takiego zagrać. (Swoją drogą to muszę się w końcu zabrać za Blackpool...) No i teraz jeszcze wraca kochany 10-ty Doctor na rocznicowy odcinek! :D