powrót do forum osoby David Hasselhoff 
użytkownik usunięty
Davida Hasselhoffa to słynne " Hooked on a feeling " wogole beznadzieja piosenka a najlepsze jest to " WUKA WAKA WUKA WAKA " ....................
Nie wuka waka tylko hooga chaka, a ta piosenka jest jedną z najpopularniejszych które David zaśpiewał i ma ogromne rzesze fanów na świecie;) Rzecz gustu. Ja jestem jednym z tych którzy się wychowali na Knight Riderze i nigdy nie będę pisał podobnych rzeczy bo tak nie uważam:) Poza tym Hoff ma ogromny dystans do samego siebie i wiele jego teledysków i ról filmowych jest prześmiewczych, przerysowanych.
Pozdrawiam:)
hah ja widzialem tylko teledysk "jump in my car" i skonalem i wiecej nie chcialbym obejrzec zadnego jego teledysku:D dla mnei ten caly david jest jakis smieszny.
I właśnie o to chodzi;D On robi sobie jaja nawet z siebie samego;p Nie tylko w teledyskach. Na przykład w kultowej już chyba kreskówce SpongeBob, a dokładniej w jej kinowej wersji, Hasselhoff jako on sam, w "stroju" ze Słonecznego Patrolu podwozi SpongeBoba płynąc po falach za pomocą napędu..no cóż...że tak powiem "tylnego";p Później jest równie ciekawie;D
Może i Hasselhoff ma do siebie dystans, ale to trochę jak z Chuckiem Norrisem. Gdy Chuck czytał te bzdety, które o nim wymyślają internauci, śmiał się...a co innego miał zrobić? Obaj panowie są symbolami telewizyjnej tandety. Są słabymi aktorami i doskonale wiedzą, że zarobią tylko robiąc z siebie w jakimś sensie pośmiewisko. Robiąc tandetę też można trafić w gust rzeszy ludzi. Tylko, że szacunku trochę brakuje. Ale w sumie bez tego można żyć.
Spoko, nie mam za co się obrażać;) Nie jestem zatwardziałym fanem Chucka, lubię go, ale to wszystko, równie dobrze mógłby tam być obok mnie Bill Murray;) No nie wiem czy od razu jest to kwestia szacunku do samego siebie...to zależy na ile dana osoba udaje, a na ile taka jest naprawdę...ale o tym wiedzą już nieliczni, a nam jest dane tylko się domyślać:) Trochę OffTop, ale dodam jeszcze że jeśli o Chucka chodzi to zawsze się śmiałem z producenta serialu, zawsze pojawiało się logo na końcu-"Top Kick Productions";D Nie da się ukryć, nazwa niezła;D
...cóż, Polsat znów powtarza Strażnika Teksasu...mógłby też powtórzyć Nieustraszonego, bo tvp1 prędko znów tego nie zrobi, a poza tym Polsat miał lepsze łumaczenie;) Ale to jeszcze inna sprawa:) Pozdrawiam:)
Obok Ciebie? Uhuuuu... :)))
Do Chucka prywatnego mam coś o tyle, że bredzi ostatnio o bogu, a tak poza tym facet jest chyba pozytywny...podobno naprawdę dobry kopacz a utrzymuje się w świetnej formie jak na ten wiek. Inna sprawa, że większość jego kopanych filmów ma u mnie 1/2 pkt.
"Strażnik Teksasu" i "Nieustraszony" to seriale które mnie śmieszą, ale też odprężają - wiadomo jak skończy się odcinek, więc nie ma się co spinać...takie filmiki pod obiadek, nie przeszkadzają w trawieniu.
A z tym szacunkiem środowiska jest różnie. Jeśli chodzi o Hollywood, widać wyraźnie, że jest ono podzielone...aktorzy soap oper mają swoje imprezy i publiczność...aktorzy telewizyjni są na innej półce niż aktorzy kinowi (choć w ciągu ostatnich lat zaczyna się to zmieniać, ze względu na rosnącą liczbę świetnych produkcji TV), a teatralni to już zupełnie inny gatunek ludziów. Hasselhoff utknął jako aktor TV (podobnie jak np. Melissa Gilbert) i w kinie pojawia się raczej jako postać drugoplanowa. W gruncie rzeczy to miejsce jest dobrze płatne, więc pewnie nie rwie sobie włosów z głowy. A że nie będzie grał w filmach Weira lub Manna - z tym chyba zdążył się pogodzić...
Ale za to gra na Broadwayu główne role (np. w musicalu "Jekyll & Hyde" - świetna rola!) a ostatnio u Mela Brooksa (w "Producentach") :)
Gdybyś zobaczyła Hasseloffa na deskach teatralnych, zdziwiłabyś się (każdy się dziwi;p).. Co do Chucka to byłem w ciężkim szoku że biega i wali z tego swojego półobrotu mając 65 lat na karku-respect!
P.S. ...a co do tego "obok mnie" to chyba nie muszę tłumaczyć że to fotomontaż;D ;p
Słyszałam o jego występach w Jekyllu i mam mieszane uczucia...choć może faktycznie jego wokal, który jest za teatralny na klipy, na Broadwayu się sprawdza.
Ciekawa jestem jak potoczy się jego kariera w TV, bo ciężko jest przed kamerą, która z bliża się maksymalnie do twarzy i każdą zmarchę widać. Zresztą wydaje mi się, że Hasselhoff poszedł już w ślady Ridża z "Mody na sukces" i Patricka Swayze, jeśli chodzi o retusze. Jak się i tak nie ma przekonywującej mimiki, to warto przynajmniej pozbyć się kurzych łapek.
PS. Podziwiając Twój avik zaskoczyło mnie to, że pokazałeś swoją własną twarz (mało kto się odważy), bo że Chuck ma malowaną brodę to już wiem ;P
Ja posiadam cały musical Jekyll & Hyde i muszę przyznać że Hoff zagrał naprawdę rewelacyjnie, pokazał klasę i kawał świetnego głosu.. Byłem w szoku;p
Kariera w tv...cóż, chyba na takąnei ma co liczyć, Hoff obecnie pojawia się w programach typu talk show, pomaga dzieciom, pojawia się w komediach w mniejszych i większych rolach, a głównie skupia się na swoich rolach w musicalach, w których jest naprawdę dobry i-wreszcie-doceniony. Mel Brooks to w końcu nie byle kto, a zaprosił Hasselhofa do swojego musicalu mówiąc, że nie wyobraża sobie nikogo innego;)
Ridż z Mody na Sukces, odcinek 5986? To ten co wygląda jak małpa?<lol>
P.S.Nie widzę nic dziwnego w pokazywaniu własnej twarzy, nie mam nic do ukrycia i nie czuję potrzeby bycia anonimowym;) A co do Chucka-he he, nie zapomnę jak oglądając kolejny odcinek Teksas Rendżera zaskoczył mnie jego ciemny kolor włosów i zarostu;p Ale i tak szacunek, do dziś nie mogę wyjść z podziwu że facet tak świetnie się trzyma i to bez kilogramów sterydów itp. ...ale w końcu to Chuck Norris, nie?;p
Pozdrawiam:)
Jak już pisałam: nie widziałam, nie słyszałam...lubię musicale filmowe, nie wiem jednak czy przeżyłabym przedstawienie z Hoffem.
Filmowo Hoff lekko zatrzymał się w miejscu. Z drugiej strony każdy radzi sobie jak może. David nigdy nie był materiałem na Oscara, więc godne podziwu jest to, że z warunkami drewnianego modela zaszedł tak daleko [wielu jego kolegów pogrywa teraz trzeciorzędne role w operach mydlanych albo reklamuje tabletki na potencję]. Nadal jest dość znany i zagrał w dwóch serialach, które wciąż są powtarzane w wielu stacjach TV świata...
No proszę, potrafię napisać coś pozytywnego, nawet gdy za kimś nie przepadam :)
jak zobaczyłam "Hooked on a feeling" to myślałam że padne ze śmiechu :D zabójczy teledysk i piosenka
No ja też :-) Zwłaszcza,że nie byłam przygotowana na aż taki atak śmiechu! A swoją drogą,to jeżeli rzeczywiście kręci takie teledyski i śpiewa takie piosenki po to,żeby ludzie się pośmiali,to czemu wyraźnie tego nie powie,albo nie nazwie się komikiem (skoro ma takie podejście do siebie i do tego co robi) żebyśmy mogli jego teledyski oceniać nie jako nieudolną próbę umiejętności wokalnych D.Hasselhoffa,a parodię,piosenkę prześmiewczą własnych umiejętności/siebie (co dla mnie jest bardzo dziwne).I zgadzam się z Jorjan,że te śmiechy z tego co piszą internauci oraz z tego co sam tworzy, to chyba jest coś w rodzaju zrezygnowania.No bo cóż innego robić jak się nie roześmiać? Kłócić się,że ten jego teledysk to próbka nowego rodzaju klipów muzycznych,które robią z wykonawcy i twórcy owego klipu błazna oraz zahaczają o tandetę (w moim przekonaniu nawet ostrzej: są tandetne)? Jeżeli ma ochotę na parodiowanie siebie niech to zrobi (do cholery) w lepszym stylu,skoro nie jest takim tępakiem i fanem rytmów w stylu ooga chakka,to chyba go na to stać? A poza tym,to co nas obchodzi,w jaki sposób gra na Broadwayu,skoro w Internecie można zobaczyć tandetne teledyski z jego udziałem i posłuchać głupawych pioseneczek,których sam jest twórcą.W moich oczach,jako aktora,spycha go to na najniższą półkę.
David Hasselhoff w gustownej kurteczce obala mur berliński;)
http://www.youtube.com/watch?v=NxAd2sHtMf0&feature=related
3:22 ZAMACH!
Pobierz aplikację Filmwebu!
Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
