Wezmy film "PI". Genialny? a dlaczego?
Gadanina pseudointeletualna, mistyczny, a raczej gnostyczny numerek, niespójna kompozycja i jednowymiarowa tresc, mialka postac glówna (inne to rekwizyty), halas techno i efektowny montaz - maja zamacic chyba fabule.
Zatem kolejny szarlatan, pozorujacy tworzenie sztuki, albo nie potrafiacy wzniesc sie ponad przecietny poziom odczuwania i myslenia.
Mistyka robienia kasy i zyskiwania popularnosci.
heh pseudointelektualna gadanina? wydaje mi się że właśnie twój intelektualizm przewyższył omawiany film, a twoje klapki na oczach przysłaniają ci inne formy sztuki, widzisz tylko tę którą ubustwiasz (a jaką?)
ja tam w tym filmie nie słyszałem techno, a raczej na najwyższym poziomie tworzoną muzykę elektroniczną; przejdź się na dyskoteke i zobacz różnicę techno - nudnego i schematycznego a elektroniki; zresztą chyba masz na prawde problemy z uszami bo muzyka świetnie pasuje do obrazu
Faktycznie lynch i aronofsky maja ze soba wiele wspolnego. To tacy szarlatani kina, ktorzy poprzez tanie sztuczki zdobywaja rzesze wielbicili. Ich tworczosc oparta na efekciarstwie wizualnym i dzwiekowym idealnie trafia w zapotrzebowania mlodziezy licealnej, w wrazliwosc 16 latka. Nie potepiam takiego kina, gdyz jest to pomost pomiedzy komercja a kinem niezaleznym, takie kino srodka. Jednak na pewno trudno uznac to kino za znaczace dla historii kina (no moze poza poczatkami tworczosci lyncha).
Requiem jest troche efekciarskie, łatwo jest się identyfikować z bohaterami i to jest chyba klucz do sukcesu tego filmu. Co do Lyncha to przynajmniej ma fajne poczucie humoru.
Zgadzam się z MAKU w całej rozciągłości. Do tej dwójki można by jeszcze kilku filmowców dorzucić, ale niechaj reszta pozostanie milczeniem.
Aronofsky i Lynch... hm... są do siebie troszkę podobni, wręcz minimalnie! Lynch robi filmy bardzo zakręcone i trudne, stosuje inną muzykę, inaczej pracuje kamera... a Aronofsky jest jakby "Nowoczesnym Lynchem" stosując dynamiczne ruchy kamerą, muzykę elektroniczą, poza tym jego filmy są o wiele bardziej zrozumiałem niż Lyncha. Ponadto jednym większym podobieństwem jest tylko klimat... przykład: "Pi" i "Głowa do wycierania" - dosyć zbieżne pod względem klimatu...