mi sie najbardziej podobał Pi :) takiego filmu porytego i tak dobrego to nie widziałem :)
1. Źródło (10/10, uwielbiam ten film)
2. Requiem dla snu (-10/10, równie dobry i do tego ta muzyka)
3. Pi (8/10, fajny pomysł, ciekawy bohater, ale czegoś zabrakło)
Aronofsky to i tak jeden z moi ulubionych reżyserów. Teraz dziwi mnie tylko, czemu zajął się czymś takim jak Robocop?
a co masz do Robocopa? dziś nie powstają takie filmy, a Darren może mieć ciekawy punkt spojrzenia na ten temat. tym bardziej, że jak widzimy jest dość wszechstronny.
1.Requem for a dream
2.Pi
3. The Fountain
trudno mi powiedziec czy Pi i the fountain powinny byc akurat w pod takimi a nie innymi cyframi . Cenie je na równi ale za to Requem ... cenie o niebo wyej , mysle ze w duzej mierze ze wzgledu na muzyke Clinta , ktorej nie zapomne do konca zycia .
Pozdrawiam
Wg mnie, wybór między tymi trzema filmami, jest jak wybieranie pomiędzy białym winem, czerwonym winem i szampanem - zależy od okazji. Ja uwielbiam wszystkie chyba tak samo... ale jeśli miałbym wybrać to chyba Źródło... ale one wszystkie są świetne. Czekam teraz na "Wrestlera" - dostał Złotego Lwa za reżyserię, więc sie dobrze zapowiada - ciekawe CZY i kiedy będzie dostępny w jakiś sposób w Polsce...
"Requiem dla snu" jest świetnym filmem, "Pi" bardzo dobrym, ale "Fontanna" to film kompletnie nieudany, śmiesznie infantylny, co nie pozwala mi uznać Aronofsky'ego za wybitnego reżysera. Na razie.
wszystkich filmów jego nie widziałem, ale najbardziej podobał mi się Requiem dla snu, podobał może niewłaściwe słowo ale napewno warto go obejrzeć, mocne kino, zapamiętasz na zawsze ten film, "pi" i "źródło" wogóle mi się nie podobały
Więc widziałeś wszystkie jego filmy :P Supermarket Sweep to film jeszcze z jego czasów studenckich i z tego co wiem nie jest w żaden sposób rozpowszechniany, a Protozoa i Fortune Cookie są krótkometrażowe więc już prawie na pewno nieosiągalne, a jesli chodzi o film Ciśnienie, to był wg mnie beznadziejny, ale chociaż go nie reżyserował - to go usprawiedliwia troche ;)
Jak dla mnie:
- "The Fountain"
- "Requiem for a Dream"
Obydwa filmy uważam za wybitne osiągnięcia kinematografii, odciskające piętno na psychice widza. "Pi" również bardzo lubię, ale mym skromnym zdaniem nie dorównuje ww dwóm filmom.
"Źródło" bez chwili zastanowienia.
"Requiem dla Snu" i "Pi" też świetne, ale klimatu "Źródła" nie pobiły...
Hmmm... Ciężko jednoznacznie określić gdyż każdy z jego filmów był inny. Ale wydaje mi się,że mimo wszystko największe wrażenie zrobiło na mnie "Pi". "Requiem dla snu" i "Źródło" minimalnie,ale to naprawdę minimalnie niżej.
Oprócz Tarantino to chyba żaden reżyser nie ma u mnie tak wysokiej średniej za filmy:
1. Requiem dla snu 10/10 - absolutnie w moim top5
2. Pi 9+/10 - moje klimaty, mindfuck
3. Źródło 9/10 - po prostu pikny
4. The Wrestler 8/10 - nawet antyfanowi wrestlingu się spodobał
Z niecierpliwością czekam na następne, ale "Robocop"? Hmmm....no nie wiem.
Niestety nie, nawet angielskich jeszcze chyba nie ma, więc o polskie tłumaczenie będzie trzeba jeszcze poczekać.
1.Źródło - 10/10 arcydzieło (wg mnie najlepszy film jaki dotychczas został zrobiony:)
2.Requiem - 9/10
3.Pi - 8/10
4.Wrestler - 8/10
Tez bym sie wachala miedzy Żródlem a Requiem, ale wybieram żródlo, choc muzyka w requiem jest najlepsza- wogole to z checia obejzralabym protoze i supermarket sweet, no ale niestety nie ma dostepu do tych filmow, a ktos z was widzial pierwsze filmy darrena?????
też szukałem - ponoć nigdzie ich nie ma, choć jeden z nich to chyba była praca dyplomowa, więc na uczelni pewnie będzie - trzeba tylko podbić do Stanów;)
Że 2 naprawdę dobre filmy a 2 słabsze to się zgadzam, ale kolejność bym odwrócił:
1. Zapaśnik 7/10
2. Źródło 7/10
3. Requiem dla snu 6/10
4. Pi 4/10
Nigdy nie zrozumiem zachwytów nad, toż to jest największy przysłowiowy przerost formy nad treścią w dorobku Aronofsky'ego. Pod względem zarówno filozoficznym jak i matematycznym jest to bełkot.
w sumie trudny wybor, ale stawiam na "Requiem dla snu" - moj glowny powod rejestracji na filmwebie:)
PI i WRESTLER
... Requiem za pierwszym razem powaliło mnie totalnie. Za drugim wręcz przeciwnie. Dziś doceniam muzykę i sposób realizacji, ale nie chce mi się wracać do tego filmu.
a na PI oraz WRESTLERA ochota wraca...
oj
facet trzyma poziom!
poprzeczka jest wysoko - czekam na następne filmy
a do w.w. często wracam,
i znajduje nowe myśli
1. Requiem dla snu - 9+/10
2. Pi - 7/10
3. Źródło - 7/10
4. Zapaśnik - 5/10
W planach: RoboCop, Fighter, The, Flicker.
"+" znaczy, że Ulubiony
Requiem nie jest o narkotykach. Jest o ludziach, którzy sami się doprowadzają do autodestrukcji. Opisuje społecznośc przełomu wieków.
Trainspotting jest o gościu, który próbuje rzucic.
oczywiscie mozna to zainterpretowac ze jest to film o spoleczenstwie dazacym do autodestrukcji i rzeczywiscie bedzie w tym racja, ale czemu kosztem srodkow psychoaktywnych zwanych potocznie narkotykami.
To oczywiste - narkotyki (tzn. różne używki) były i są plagą. Dzięki wykorzystaniu ich, film stał się uniwersalny.
zażywanie LSD nie niesie skutków fizycznych a psychiczne raczej pozytywne. Podobnie meskalina, poza ciężkostrawnością.