Damien Puckler

7,1
414 ocen gry aktorskiej
powrót do forum osoby Damien Puckler

Zdziwilam się jak nie zobaczyłam ani jednego komentarza dot. jego roli w Grimmie. Czy tylko ja kibicowalam po cichu jemu i liczylam, że jego roli zostanie nadane większe znaczenie? :(

trytonek

SPOILERY O tak. Ja myślę, że on miał odegrać większą rolę, tylko z jakiegoś nie do końca zrozumiałego powodu została ona ograniczona na rzecz czegoś innego. Ten moment, gdy Meisner przychodzi po Adalind do hotelu w Wiedniu, improwizując w chwili zagrożenia ściąga koszulkę... Claire Coffee świetnie to odegrała - tu się boi, nie wie, co robić, jest zdezorientowana, a z drugiej strony widać wyraźnie, że zwróciła uwagę na przystojnego i dobrze zbudowanego wybawcę, popatrzyła na niego z dobrze widocznym zainteresowaniem (jak ja, zawsze gdy oglądam tę scenę). Ja już widzę oczyma duszy taki konflikt, że z jednej strony on jest wzorowym żołnierzem Ruchu Oporu, zawsze gotowym do akcji, jeden telefon i zrobi, co się mu każe, a z drugiej łączy go jakieś zakazane, gorące uczucie z kobietą nie dla niego. Nie musiałaby to być Adalind, chociaż oczywiście ona tu najbardziej pasuje, bo i byłoby to uczucie niewygodne dla kapitana, ale też dla Nicka potem. A tutaj mogłoby być bardzo ciekawie - żeby skonfrontować Nicka z kapitanem zrobili z Rennarda tego złego, i tak to pomieszali potem, że już ciężko się było w tym dopatrzyć sensu i logiki. Może ciekawiej byłoby skonfrontować dwóch dobrych Nicka i Meisnera, i do tego dać niezdecydowaną niewiastę po środku?
Postać Meisnera cierpi na to samo, co większość interesujących wątków w późniejszych sezonach Grimma - pomysł na postać jest super, aktorzy też ją czują, zarówno odtwórca tej roli, jak i tych postaci, które wchodzą z nim w interakcje, bohater dostaje ważną funkcję w kulminacyjnym momencie... a potem znika. Gdy pojawia się ponownie robi za zapychacz tudzież Deux Ex Machina (bo tylko w ten sposób jestem w stanie wytłumaczyć fakt, iż ratuje on Dianę z samolotu, a potem nie ma z nią nic wspólnego i Diana jest kartą przetargową dla tych złych), w końcu ginie bezsensownie, by w jeszcze bardziej bezsensowny sposób pojawić się jako... duch? Wyrzut sumienia? To jest niestety stała przypadłość tego świetnie wymyślonego, bardzo dobrze wykonywanego, ale tylko niezłego gdy oceniamy jako całość, z finałem, serialu. Można powiedzieć, że Meisner ze swoim pośmiertnym pojawieniem się miał więcej szczęścia, niż Czarny Szpon, oficjalnie zakończony w fabule poprzez jedno zdanie wypowiedziane przez Troubel.

trytonek

Zgadzam się miał ciekawa postać i szkoda że tak pomacoszemu go potraktowali

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones