Wielki reżyser. Jeden z moich faworytów wszechczasów.
Moje ulubione fimy Sauteta to "Okruchy życia", "Max i ferajna", "Vincent, Francois, Paul i inni" - bez szczególnej kolejności. "Cezar i Rozalia" niedaleko za nimi. Późniejsze filmy już jakby trochę wtórne... Ale wciąż bardzo dobre.
W każdym filmie występuje motyw "krewnych i znajomych królika". Ci różni ludzie, w różnym wieku i z różnych klas społecznych ciągle się spotykający i bywający razem ...
U Sauteta zawsze jest świetnie opowiedziana historia. Nawet z pozoru banalna jak "Okruchy życia" czy "Vincent, Francois, Paul i inni". Sautet potarfi świetnie opowiadać. Powolny dostojny rytm, film świetnie zrobiony i zagrany.
Aktorstwo to kolejny wielki plus. Michel Piccolo, Romy Schneider i Yves Montand - wielka trójka Sauteta. W póżniejszych filmach są inni - Danny Auteuil, André Dussollier, Emmanuelle Béart...
Wielki reżyser. Szkoda wielka szkoda że już go nie ma między nami. Takich filmów jak jego już się nie robi.