Ich noce na pewno sa napisy po polsku, to az niemozliwe. Wiele innych jest nieznanych, bo tez jakosc dyskusyjna. Malo kto kojarzy Gable`a obecnie:)

przecież napisałem, że do Ich Noce są polskie napisy.
we wspomnianym tygodniu obejrzałem następujące filmy: Ich Noce (z napisami), Missouri (z lektorem), Samotna gwiazda (z lektorem), Prymus (z lektorem), Zaczęło się w Neapolu (z lektorem), Skłóceni z życiem (z napisami)
jak widać jest sporo filmów po polsku, tylko problem w tym, że to te późniejsze.

To chyba problem związany z czasem wojny. W latach 39-45, a potem wlasciwie pozniej tez nie wyswietlano na wieksza skale filmow amerykanskich. Akurat szczyt popularnosci Gable to lata 30. i do polowy 40., czyli schylkowy okres II RP gdzie raczej krolowaly polskie dramaty i komedie, no i potem okupacja i stalinizm. W zwiazku z tym polskich wersji wielu filmow z tego okresu moze nie byc albo sa malo dostepne.

Ty mówisz o zamierzchłych czasach, ale przecież jest kilkanaście stacji filmowych i internet, ludzie robią napisy do tak mało znanych filmów, że aż dziw bierze. Są stacje typu TNT, Paramount Channel, Amc, które puszczają takie starocie. Tu chodzi po prostu, że te filmy są niepopularne w ogóle. Sprawdziłem na imdb. Powyżej 5000 głosów jest tylko 7 filmów: Przeminęło z wiatrem, Ich noce, Bunt na Bounty, Skłóceni z zyciem, Dramat w glebinach, Ben Hur (1925) i Mogambo. Czyli te 3 znane z lat 30-tych, które trzeba zobaczyć a potem to już te późniejsze. Skoro Clark był taką gwiazdą, to ludzie (przynajmniej w USA), oglądaliby z nim filmy. Zresztą dla porównania. Do 1950 obejrzałem 3 filmy i wszystkie po polsku (nie wliczam Ben Hura gdzie Clark jest w jednej scenie). Z Humphreyem Bogartem do 1950 roku - 19 i wszystkie po polsku. Z James Stewartem - 9, a ma zdecydowanie mniej filmów a do tego był na wojnie. Z Bette Davis - 11. Czyli chyba w tym tkwi problem. Jego filmografia jest bogata, ale próbę czasu przetrwało mało filmów. Zresztą te filmy z lat 50-tych, które są po polsku także są zapomniane i niezbyt dobre.

Co to znaczy "przetrwać próbę czasu" w Internecie? Przeciętny neciarz nie ma 60 lat+VAT kiedy królował Gable. Dla względnie młodego człowieka ten aktor to kompletny anonim tak jak, śmiem twierdzić, niemal każdy inny, urodzony ponad 100 lat temu!:) Z wymienionych aktorów tylko Bogart miał coś na miarę "Przeminęło z wiatrem". Notabene sam aktor przyznał, że większość jego filmów to szmiry:)
No a to, że sobie ktoś w domku zrobił napisy np. do serii filmów z Davis znaczy tyle co nic. Mniej więcej tyle, że np. 1 czy powiedzmy 10 osób podjęło taki wysiłek. Jak zrobię napisy do filmów Gable`a z lat 50. to nagle coś się zmieni w oglądzie sytuacji? No nie.

Aktor związany kontraktem do połowy lat 50. praktycznie nie mógł za bardzo wierzgać. Bogart miał łazić w kapeluszu, a Gable miał zdobywać kobiety i tyle. Tak się złożyło, że filmy detektywistyczne, noiry są bardziej aktualne niż ckliwe melodramaty czy komedyjki. Te drugie pewnie wolą bardziej kobiety, a więc mniejszość netowa, zainteresowana robieniem napisów :)

Bogart był ikoną innego kina, takiego które dziś nawet doskonale się ogląda, bez podziału na płeć. Gable to raczej sensu stricto "sprawy miłosne". Natomiast to, że facet był gwiazdą nr 1 i wysoko notowaną przez blisko 30 lat to jest poza dyskusją. Współczesnemu może się kojarzyć i to w porywach z jednym, monumentalnym filmem. Gable nie dożył czasów większej swobody artystycznej. Właściwie koniec lat 50. to upadek krępujących kontraktów aktorskich, a jego ostatni film to próba wyjścia poza schemat.

Na IMDB mało głosów mają też Lana Turner, Claudette Colbert czy Greta Garbo. Ale to jest plebiscyt popularności wśród współczesnych, więc co się dziwić?
Sprawa jest prosta. Gable nigdy nawet nie flirtował z telewizją, a taki Stewart czy Davis byli gośćmi talk-show itd.. no i dłużej żyli. Znacznie :)