najprzystojniejszy odtwórca "upiora w operze", doskonały aktor, myślę że trochę niedoceniany, elegancki w sposobie bycia, więcej robi niż mówi, to tyleż cenne co dzisiaj rzadkie.
Popieram Twoją ocenę w 100%. Jest super. Polecam też jego kreację w "Rebece" (1997 r.)według książki Daphne Du Maurier. Jeżeli oglądałaś wersję Alfreda Hitchcocka z 1940 r. z Laurencem Olivier'em i Joan Fontaine, to zdziwi Cię odmienne podejście do tej samej powieści. Negatywną rolę zagrał w "Złotym dziecku" (1986 r.). Był niesamowity. "Na granicy cieni" (1998 r.), na podstawie harlequina, zagrał ronantycznego policjanta ochraniającego świadka - pracownicę greckiej ambasady - Alexandrę Paul. Podobał mi się też w "Klejnocie w koronie" (1984 r.) - Indie pod panowaniem angielskim, na podstawie cyklu powieściowego Paula Scotta. Świetny był też w "Obcym 3" (1992 r.). Jeżeli chodzi o "Upiora w operze" (często go sobie przypominam) to wszystkie inne wersje mogą się schować. Ta według mnie jest najlepsza. Miłego oglądania.
Jakkolwiek nie znam tego aktora, przesadziłaś trochę z tytułem "najprzystojniejszego odtwórcy Upiora", który należy się bezsprzecznie Gerardowi Butlerowi.
nie nazwałabym go najprzystojniejszym upiorem ale kaman- upiór wcale nie miał być najprzystojniejszy ... miał być straszny, dziwny, seksowny, uzależniający ...
Butler to jakaś pomyłka, choć ładnie wygląda ...
ten facet miał charakter ... i talent aktorski który pozwolił mi go rozpoznać po latach nawet w roli pastora alkoholika w Domu niespokojnej starości ...
Charles Dance fantastycznym aktorem jest, z niezwykłym wdziękiem, charyzmą, perfekcyjną dykcją. Bardzo dystyngowany, ale i z "duszą". I kompletnie nie dziwię się, czemu ktoś uznaje go za przystojnego.
,, Przyznawać Upiorowi tytuł "najprzystojniejszego" to lekka groteska. A nawet nie lekka. "
Musze sie nie zgodzic. Zgodzilabym sie gdyby byl garbaty, ale to w jaki sposob sie porusza, jak lezy na nim kazdy stroj. Jak dla mnie rowniez jest najprzystojniejszym odtworca jakiego widzialam, a widzialam wiele. Do tego jego glos, to w jaki sposob sie wypowiada, te spojrzenie.. Gentelmen w kazdym calu. Butler... Hmm niby jest przystojny, ale pan Charles Dance jest po prostu idealny. Zagral doskonale. I odkad zobaczylam wersje z 1990r. to nie wyobrazam sobie nikogo innego w tej roli. Z tym, ze wlasnie.. Mial byc upior, a ja ogladajac ten film zachwycam sie nim, tym mezczyzna, ta postacia. Nie jest dla mnie w zadnym wypadku "zły" a tym bardziej odrazajacy.