Mozesz trafic na Tarantino jak Waltz i stać sie gwiazdą z oscarami na koncie,a mozesz byc Ganzem i to sie nie stanie,mimo,ze warsztatem jestes na poziomie wszystkich tych Waltzow,Denirów i Pacinów. Tak samo jak powiedzmy Gajos czy Kondrat,nigdy nie wyjdą na czerwony dywan,nikt ich nie wymieni jednym tchem z Day-Lewisami itd,a przecież są absolutną, światową elitą w zawodzie... No nic,kariera bardziej niszowa,ale to nie znaczy, że zła. Np. Monumentalne nad "Niebem Berilna" czy brawurowa,oscarowa rola Hitlera..Przecież to był aktorski koncert.. Powodzenia tam wyżej.