a co Ty tam wiesz :)

A idź ty lewaku :-).

A to jakiś grzech?

Jeśli o mnie chodzi nie jest to żaden grzech. Jednak biorąc pod uwagę przedwyborczą retorykę pis'u to takie kolesiostwo jest co najmniej dziwne.

Ale na czym to kolesiostwo polega? Film nie dostał państwowych środków, a PiS nawet wtedy nie rządził.

Analogicznie może wskazać na liczne znajomości innych aktorów, ale czego to ma dowieść?

To gówno jest wyświetlane na pokazach organizowanych przez polskie ambasady i zagraniczne agendy rządowe.

Grzech nie, ale za to jaki wstyd

zgadza się, jest z nim związana i to nie grzech ale typowy przykład nepotyzmu lub też nie było chętnych do roli Niny, więc wzięli co tam mieli pod ręką.
Przypomina mi się dowcip "jaka jest różnica między panią doktor a panią doktorową? Ta pierwsza zdobyła tytuł głową..." Jaki to ma związek? Zagadka dla ludzi z ilorazem IQ powyżej 75 :-)
Merytorycznie: Beata Fido marną aktorką jest, czego najlepszym dowodem jest jej kariera zawodowa. Obsadzana jest jako "ogony", w nielicznych produkcjach, ot taka "zapchajdziura". Mimika w "Smoleńsku" - tragedia, gra aktorska - nawet nie jak drewno ale cała Puszcza Białowieska. Jaka w innych filmach? Nie wiem, bo nawet jej z żadnego filmu nie kojarzę, chociaż oglądałem "Popiełuszkę" i "Karola..."

W "Karolu..." była zakonnicą-sekretarką Prymasa Wyszyńskiego. Miała do powiedzenia dwa zdania.